- A
- A
- A
S. Albricht: "Metro w Krakowie jest niezbędne"
"Metro jest jeszcze dwukrotnie szybsze niż tramwaj i może przywozić dużo większa liczbę pasażerów na godzinę. Do tego nie jest wcale droższe od tramwaju. Koszty eksploatacji są podobne." - przekonywał na antenie Radia Kraków Stanisław Albricht z Pracowni Planowania i Projektowania Systemów Transportu Altrans.Zapis rozmowy Jacka Bańki ze Stanisławem Albrichtem z Pracowni Planowania i Projektowania Systemów Transportu Altrans.
Ucieszyło pana to, że krakowianie wypowiedzą się w referendum w sprawie metra?
- Nie. Nie ucieszyło mnie to.
Dlaczego? Jest pan przekonany, że trzeba budować i nie trzeba konsultować?
- Nie. Trzeba konsultować, ale trzeba wcześniej to dobrze przygotować. Konsultacje na temat metra w ramach studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego trwają od czerwca zeszłego roku.
To dlatego to pana nie ucieszyło? Skoro trwają konsultacje to każdy powinien być przygotowany do odpowiedzi na pytanie referendalne.
- Myślę, że mieszkańcy za mało wiedzą na temat budowy metra. Znają kilka cytatów, kilka artykułów. Tam jest jednak więcej argumentów na nie. Mówi się o kosztach, że Kraków się zadłuży i nic nie będzie mógł później zrealizować. Mówi się, że po co metro, skoro są tramwaje i będą nowe linie. Nie do końca tak jest. Do tego potrzeba czasu, żeby przez media przekazać mieszkańcom po co ma być metro i jak ono będzie funkcjonować. Rozpoczyna się dyskusja, ale nie da się rozmawiać o samym metrze w oderwaniu od rozwoju miasta. Trzeba rozmawiać o całości.
Jak pan sobie to wyobraża? Za 1,5 miesiąca mamy iść do referendum i odpowiedzieć „tak” lub „nie”. Mamy mało czasu na dyskusję.
- Mieszkańcy, którzy interesują się studium Krakowa wiedzą, że tam jest zamieszczone schematyczne metro. To nie jest element obowiązujący, ale orientacyjny. Za mało wiemy. Trzeba przeprowadzić analizy, żeby ustalić gdzie ma przebiegać, na jakiej ma być głębokości, gdzie mają być stacje, jakie są uwarunkowania środowiskowe czy konserwatorskie. To wszystko trzeba połączyć w studium wykonalności. Musimy wiedzieć ile to będzie kosztowało i kto za to zapłaci.
Czyli mieszkańcy pójdą do referendum, ale to nie będzie ono wiążące? To będzie sondaż?
- Chyba tak. Nie jestem przekonany czy to będzie wiążące. Pewnie w jakimś stopniu powinno być wiążące. To jest przecież referendum. Sondaże prowadzą media.
Jeśli się okaże, że 55% krakowian jest za budową metra a 45% przeciwko to budujemy?
- Nie wiem. Trzeba by przeprowadzić wiele analiz w studium wykonalności. Wtedy się dowiemy w 99% czy budować czy nie. Na to czeka prezydent Majchrowski. On mówi, że jak będzie miał twarde dowody to podejmie decyzję w sprawie budowy metra.
Kilka miesięcy temu prezydent jakby zaczął zmieniać zdanie. Mówił wtedy w Radiu Kraków, że dziś dyskusja o metrze jest inną dyskusją niż kilka lat temu. Wiemy, że prezydent potrafi zaskoczyć, ale trudno sobie wyobrazić, że nagle przed referendum będziemy poważnie dyskutować o metrze, ścieżkach rowerowych, ZIO i bezpieczeństwie. Trochę tego za dużo.
- Rozumiem, że to jest wykorzystanie referendum. Skoro już będzie to zapytajmy jeszcze o wiele rzeczy. Nie pytamy jednak o najważniejszą rzecz. Czy chcemy, żeby Kraków się rozwijał czy wolimy stabilizację bez wielkich imprez czy metra? Jeśli miasto nie będzie się rozwijać to te inwestycje nie będą niezbędne. Wszyscy chcemy, żeby miasto było bogate. To by było podstawowe pytanie, na które wszyscy odpowiedzą „tak”. Jeśli tak, to miasto musi się rozwijać, muszą być nowe miejsca pracy. Mamy turystykę, która się sama rozwija, ale także musi działać dobrze produkcja, budownictwo czy usługi. Wszędzie miejsc pracy powinno przybywać i mieszkańców także powinno przybywać. To podstawowe założenie studium Krakowa na najbliższych kilkanaście lat.
Metro jest w Krakowie niezbędnie?
- Tak. Metro jest potrzebne ze względu na jakość powietrza. Wszyscy o tym wiedzą. Przez to miasto ma utrudniony rozwój. Ktoś popatrzy na mapy zanieczyszczeń Krakowa w Paryżu czy Nowym Jorku i tu nie przyjedzie. To bariera także dla inwestorów, którzy mogą się bać otwierać firmy w Krakowie. To również problem dla mieszkańców. Kraków nie rośnie w ostatnich latach. Ludzie szukają mieszkania poza Krakowem.
Mamy przecież linię szybkiego tramwaju, teraz modernizowana jest linia do Nowej Huty a tam miałaby przebiegać ta pierwsza nitka metra. Nie lepiej rozbudować linię szybkiego tramwaju? To dzisiaj jest najlepszy i najszybszy środek komunikacji.
- Tak, ale metro jest jeszcze dwukrotnie szybsze niż tramwaj i może przywozić dużo większa liczbę pasażerów na godzinę. Do tego nie jest wcale droższe od tramwaju. Koszty eksploatacji są podobne.
Jednak budowa kilometra linii metra to 600 – 700 milionów złotych.
- Tak, ale metro ma nie być budowane ze środków miejskich. To ma być partnerstwo publiczno – prywatne. W 50% byłyby to środki unijne a w 50% prywatny partner, który cały czas puka do drzwi Krakowa. Co do środków europejskich nie jest to jeszcze pewne. Wstępne rozmowy są zachęcające. Jeśli któraś ze stron się wycofa, może się okazać, że nie będzie metra. Miasto nie wybuduje metra z własnych funduszy, nigdy takich funduszy też mieć nie będzie.
Nie lepiej przeznaczyć te pieniądze na rozwój linii szybkiego tramwaju? Są plany co do Górki Narodowej, po drugie Nowa Huta. Tutaj też ma przebiegać nitka metra.
- Nowa Huta jest fatalnie skomunikowana z centrum. Żeby z północnych osiedli dojechać do centrum, trzeba jechać przez starą Nową Hutę. Jest fatalnie. Komunikację można poprawić linią metra, która połączy Bronowice z Nową Hutą czy z Prądnikiem Czerwonym, osiedlem Oświecenia.
W kontekście tej części Krakowa także mówi się o szybkim tramwaju.
- W studium Krakowa zakładamy, że wszystkie linie tramwajowe w Krakowie będą liniami szybkiego tramwaju. Trudno sobie wyobrazić, że tą samą ulica przebiegają linie szybkiego i zwykłego tramwaju. Przecież one jadą z tą samą prędkością, są te same wagony i ta sama sygnalizacja. Wszystkie tramwaje w Krakowie na pierwszej obwodnicy jadą przecież z prędkością 11-12 km/h. Nie ma różnicy. Zakładamy, że linie tramwajowe będą rozbudowywane, nie tylko metro. Jaka będzie kolejność, o tym zdecydują możliwości finansowe.
Jeśli dzisiaj wsiądę w tramwaj numer 4 na Placu Inwalidów i pojadę do centrum Nowej Huty to mi to zajmie 20-25 minut. Ile będę jechał metrem?
- Jakieś 16 minut. Metro biegnie jednak dłuższą trasą. Połączenie tego miejsca z Placem Centralnym jest najkrótsze przez Aleję Jana Pawła II, nikt tego nie ukrywa, ale metro nie będzie przebiegało Aleją Jana Pawła II. Pewnie częścią tak, ale raczej na części ulicy Mogilskiej. Dalej jest pusty teren po obu stronach, jest Politechnika i parki aż do Czyżyn. Tam się nic więcej nie dzieje i nic się nie będzie działo. Tam nie ma terenów wyznaczonych przez nowe osiedla.
Czyli krakowianie powinni zagłosować na tak?
- Dokładnie.
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
20:33
Nie ustają protesty w sprawie krakowskich dorożek. Miasto: przetarg na wynajem miejsc nie zostanie odwołany
-
19:42
Ekspert: gdyby nie program Bezpieczny kredyt 2%, mielibyśmy dużo tańsze mieszkania
-
18:38
Puszcza pokonuje Widzew! Ważne punkty Żubrów
-
17:51
Czy trwa już kampania wyborcza?
-
17:19
Przemoc emocjonalna w relacjach. Kiedy powiedzieć 'dość'?
-
16:56
Co to jest automatyzacja procesów?
-
16:52
Czym zajmuje się klinika szumów usznych?
-
16:44
Jak wyjść z zadłużenia chwilówkami?
-
15:26
Zabawki z puszek, zakrętek lub klisz rentgenowskich? Niesamowita wystawa w Aptece Designu
-
15:20
Ambitne plany nowego prezesa tarnowskiego MPK
-
15:18
Zabawki z puszek, zakrętek lub klisz rentgenowskich? Niesamowita wystawa w Aptece Designu