Czy czwarta rewolucja przemysłowa dzieje się na naszych oczach?

Zdecydowanie. Nie wiem nawet, czy nazywamy ją czwartą, czy piątą, to nie jest takie ważne. Ważne, że to rewolucja AI, dlatego, że ona dzieje się nie tylko w sektorach przemysłowych. Dzieje się absolutnie we wszystkich sektorach oraz w edukacji. Abstrahując od dużych organizacji produkcyjnych to w każdej praktycznie mniejszej lub większej korporacji na poziomie MŚP również, a także nawet, a może przede wszystkim jednoosobowej działalności gospodarczej ta technologia może robić przełom, dlatego, że spory jej kawałek jest darmowy. My z perspektywy dzisiaj nie możemy powiedzieć, że na pewno za 5 lat nie zwolnimy żadnego pracownika z powodu automatyzacji.

To w takim razie, jakie zawody mogą zniknąć najszybciej? Które mogą zostać zapomniane lub najszybciej, najłatwiej zastąpione przez AI?

Mnóstwo oczywiście jest takich zawodów. Mnóstwo tych zawodów jest związanych na przykład z produkcją. Dzisiaj też rozwój nie tylko samej sztucznej inteligencji, ale na przykład robotów humanoidalnych powoduje, że w najbliższych kilku latach pewnie będziemy potrzebować dużo mniej magazynierów. Takie zawody jak kasjerzy: już dzisiaj widzimy, że znakomita część kas w sklepach już jest nie tylko automatyczna, ale też jest inteligentna: wrzucamy zawartość koszyka do jakiegoś pojemnika i on sam nam liczy, co tam jest. Mało tego, wyniki badań pokazują, że my wolimy automatyczną kasę bardzo często, a już kolejne pokolenia, przyzwyczajone do tego, że dużo dzieje się online, są za pan brat z awatarami – dla nich dużo bardziej naturalne jest pójście do kasy automatycznej niż ludzkiej. Pracownicy sklepowi, bileterzy wszelkiego rodzaju, sporo jest tych zawodów, ale na przykład w dłuższej perspektywie też kierowcy tirów. Nawet wczoraj miałam rozmowę z ogromną firmą produkującą tiry. Oni są bardzo zaawansowani w pracach nad takim tirem autonomicznym. Elon Musk opowiada o tak zwanych „robo taxis”, takie autonomiczne taksówki jeżdżą już w San Francisco. Oczywiście to nadal jest mały fragment, ale to się będzie też zmieniało, więc po prostu trzeba się bardzo mocno przyglądać i trzymać rękę na pulsie. Nie zawsze to będzie zawód, często to będzie zestaw kompetencji. Marketing się automatyzuje, tworzenie contentu się automatyzuje. Oczywiście nie zawsze to, że część naszej pracy się zautomatyzuje, oznacza, że trzeba szukać czegoś nowego, bo czasami jesteśmy po prostu przeładowani. Liderzy na przykład są przeładowani przyziemnymi obowiązkami i na przykład nie mają czasu na myślenie strategiczne, czy wniesienie jakiejś kreatywności do organizacji. Jeśli część pracy nam się zautomatyzuje, warto by było po prostu wówczas ten wolny czas przeznaczyć na to, żeby myśleć strategicznie o rozwoju organizacji, albo o tym, co się wydarzy, jeżeli sztuczna inteligencja pomoże naszej teoretycznie nie konkurencji stworzyć model biznesowy, który będzie dla nas konkurencyjny.

W jakim stopniu sztucznej inteligencja będzie w stanie w jakiś sposób zarządzać firmami, zarządzać korporacjami, zarządzać też pracą ludzi?

Z kreatywnym myśleniem jest tak, że jak widzimy eksperymenty robione na dwóch zespołach, mamy zespół ludzi pracujących samodzielnie nad koncepcją i mamy zespół ludzi pracujących przy współpracy sztucznej inteligencji nad koncepcją kreatywną, to mamy takie wyniki i one są praktycznie we wszystkich znanych mi przykładach takie same, że ten zespół, który pracuje samodzielnie, ma bardzo rozstrzelone pomysły, ma czasami pomysły naprawdę nietrafione, ale ma też pomysły, które są bardzo przełomowe i całą masę środka. Zespoły, które pracują ze sztuczną inteligencją, nie mają tych najsłabszych pomysłów, ale jednocześnie nie mają też tych najlepszych, czyli sztuczna inteligencja jest już dzisiaj, powiedzmy sobie, średnio kreatywna. Ale pytanie, czy jest na rynku potrzeba tego, żeby kreatywność była wysoka, czy ta średnia nam wystarcza. Warto na takie pytania szukać odpowiedzi. Jak bardzo my jesteśmy naprawdę kreatywni jako ludzie i naprawdę kreatywniejsi od technologii i w jakim stopniu to, co wytwarza technologia, ale szybciej i bez naszego udziału jest nam wystarczające? Czy wszystkie piosenki, które lubimy są niesamowitą wirtuozerią, są cudownymi utworami? No chyba nie. Myślę, że po prostu trzeba się temu rynkowi przyglądać. Nie wolno się tego bać. My mamy też sporo lęków w organizacjach wśród ludzi, a pracodawcy też niekoniecznie zawsze lubią o tym rozmawiać, natomiast takie podstawowe szkolenia, chociażby z tego, jak używać sztucznej inteligencji, nawet tak na porządku dziennym, powinny już dzisiaj być absolutnie obowiązkowe. We wszystkich organizacjach wszyscy pracownicy powinni być przeszkoleni z podstaw AI, bo to powoduje, że przestają się bać czegoś, co zaczynają rozumieć. Dużo lepiej potrafią oszacować, czy ich praca ulegnie w jakimś stopniu automatyzacji, czy nie i mogą indywidualnie lepiej się sobą zająć i mają też lepsze pomysły dla organizacji, bo mając świadomość szczegółów tej technologii, są w stanie zaproponować ciekawe projekty i parę rzeczy usprawnić, więc edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja.

Nie powinniśmy się bać, a może sztuczna inteligencja spowoduje to, że jakieś nowe zawody dla nas ludzi się pojawią?

Na pewno. Bać powinniśmy się umiarkowanie, to znaczy są zagrożenia, które sztuczna inteligencja przynosi i otwarcie powinniśmy o nich dyskutować, czy to na poziomie rządowym, czy to na poziomie na przykład współpracy z NGO-sami, na poziomie społecznym. Wiele implikacji społecznych będzie miała sztuczne inteligencja. Dalej brnąc w rynek pracy, w którym ja się specjalizuję, i w edukację, to jest, chociażby, to, że być może nie każdy będzie mógł się przekwalifikować w nieskończoność. Jeżeli w perspektywie, powiedzmy sobie, dziesięciu lat istnieje takie ryzyko, że jakiś procent ludzkości będzie niezatrudnialny, bo już nie będzie się w stanie dalej przekwalifikować. Pytanie ile razy możemy się przekwalifikować z osób pracujących w magazynie. Warto się dzisiaj zacząć zastanawiać, zanim ten rok przyjdzie, co w związku z tym zamierzamy zrobić jako społeczeństwo, jako świat, jako rząd, jako państwo, jako Unia i tak dalej.