W grudniu 1942 r. Rząd RP na uchodźstwie, jako pierwszy z rządów sprzymierzonych, w nocie ministra spraw zagranicznych Edwarda Raczyńskiego przekazał do publicznej wiadomości oficjalny raport na temat Zagłady Żydów i wystąpił w ich obronie. Polskie władze zabiegały o deklarację dotyczącą ukarania niemieckich zbrodniarzy. Minister Raczyński przygotowując treść noty korzystał z raportów jakie jesienią 1942 r. dotarły do Londynu oraz z wiedzy przybyłego z kraju młodego kuriera Jana Karskiego, który był naocznym świadkiem bezprecedensowej zbrodni. Akcja dyplomatyczna polskiego rządu zaowocowała ukazaniem się 17 grudnia deklaracji Państw Sprzymierzonych potępiającej eksterminację Żydów i zapowiadającej ukaranie sprawców.
- A
- A
- A
Raporty tajnego emisariusza - Jan Karski
„Prezydent Roosevelt zdawał sobie rzecz jasna sprawę z coraz ważniejszej roli odgrywanej przez Polskie Podziemie - notował w swoich wspomnieniach polski ambasador w Waszyngtonie Jan Ciechanowski – ale jak powiedział mi później – dopiero Karski przedstawił mu wielostronny i pozbawiony luk obraz jego działalności i w pełni uświadomił korzyści, jakie mogłoby by przynieść dalsze rozwijanie tego ruchu”. Był rok 1943. Czy rzeczywiście informacje uzyskane z raportu polskiego emisariusza Jana Karskiego, który ryzykował życiem, by dostarczyć go na Zachód, zostały przez aliantów wykorzystane? Co zawierał raport i inne materiały przekazane przez Karskiego po dotarciu do Londynu, a potem Waszyngtonu? O tym w programie RK i IPN Posłuchaj historii mówili historycy dr Roman Gieroń z Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Krakowie oraz dr Marcin Chorązki z Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Krakowie i Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej. Program prowadziła Jolanta Drużyńska.Jan Karski (właściwie Jan Kozielewski) urodził się w 1914 r. w Łodzi, wielokulturowym mieście, w którym mieszkało 233 tys. Żydów, co stanowiło 35 proc. ogółu ludności. Dominowali wśród nich drobni kupcy, sklepikarze, handlarze, rzemieślnicy i pracownicy transportu. Ponad połowa dużych i średnich zakładów przemysłowych znajdowała się w rękach żydowskich. Jan wychowywał się w katolickiej rodzinie jako najmłodszy z ośmiorga rodzeństwa. Jego brat Marian Kozielewski, był żołnierzem legionów i wiernym zwolennikiem Józefa Piłsudskiego. Stanowił też opokę dla młodszego brata, którego edukacji i karierze patronował, szczególnie w początkowym okresie. Karski ukończył prawo i dyplomację na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza we Lwowie oraz Wołyńską Szkołę Podchorążych Rezerwy. Odbywał praktyki na placówkach zagranicznych w Rumunii, Niemczech, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Tuż przed wybuchem II wojny światowej rozpoczął dobrze zapowiadającą się karierę dyplomatyczną w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Pełnił funkcję sekretarza dyrektora Biura Personalnego MSZ w Warszawie, Wiktora Drymmera.
W sierpniu 1939 r. Jan otrzymał przydział do 5. Dywizjonu Artylerii Konnej w Oświęcimiu. Miesiąc później, po wkroczeniu Armii Czerwonej na wschodnie tereny Polski, jego oddział dostał się do sowieckiej niewoli. Dzięki szczęśliwemu splotowi okoliczności Karski przedostał się do niemieckiej strefy okupacyjnej i uciekł z transportu, podczas gdy większość jego kolegów-oficerów zamordowano w 1940 r. w ramach akcji katyńskiej.
Po dotarciu do Warszawy Jan Karski zaangażował się w działalność konspiracyjną i został kurierem Polskiego Państwa Podziemnego. Obdarzony fotograficzną pamięcią i władający kilkoma językami wyruszał z misjami do polskiego rządu na uchodźstwie we Francji i Wielkiej Brytanii, przewożąc tajne instrukcje i rozkazy. Przyczynił się do budowy struktur Polskiego Państwa Podziemnego i funkcjonowania tej największej w okupowanej Europie organizacji polityczno-wojskowej. Podczas trzeciej misji został aresztowany na terenie Słowacji. Osadzono go w areszcie w Preszowie. Pod wpływem tortur stosowanych podczas śledztwa przez niemieckich funkcjonariuszy, oraz z obawy, że wyjawi ważne tajemnice, Karski próbował popełnić samobójstwo. Po odratowaniu został przewieziony do szpitala w Nowym Sączu. Tam dzięki akcji zorganizowanej przez polskie podziemie został uratowany.
W ramach przygotowań do kolejnej misji, z inicjatywy przedstawicieli żydowskich partii politycznych, Karski dwukrotnie został wprowadzony na teren warszawskiego getta, by na własne oczy zobaczyć tragiczną sytuację Żydów. W przebraniu strażnika był także świadkiem deportowania ludności żydowskiej z getta tranzytowego w Izbicy Lubelskiej do obozów zagłady. Tam ponownie widział nieludzko traktowanych, umierających z głodu i rozstrzeliwanych ludzi. Te sceny zapamiętał do końca życia.
W 1942 r. Karski przekazał informacje o eksterminacji Żydów zachodnim sojusznikom. Należy dodać, że wiadomości o Zagładzie dochodziły do aliantów już wcześniej, z innych źródeł. Karski był jednak naocznym świadkiem bezprecedensowej zbrodni. Jako polski emisariusz apelował do brytyjskiego Ministra Spraw Zagranicznych Anthony’ego Edena, przedstawicieli brytyjskich mediów i establishmentu o podjęcie działań mających na celu powstrzymanie Holokaustu. W lipcu 1943 r., w dwa miesiące po zagładzie warszawskiego getta, Karski spotkał się w Białym Domu z prezydentem Stanów Zjednoczonych, Franklinem D. Rooseveltem. Podczas rozmowy polski emisariusz opowiedział o sytuacji na okupowanych ziemiach polskich, niemieckim terrorze, fenomenie Polskiego Państwa Podziemnego i zagrożeniach płynących ze strony sowieckiej partyzantki i komunistycznych agentów. Mówił także o losie ludności żydowskiej. Prezydent był zainteresowany informacjami przekazywanymi przez polskiego emisariusza, ale nie podjął wątku Zagłady.
Rozmowy Karskiego z politykami i dziennikarzami niestety nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a interwencja aliantów nigdy nie nastąpiła. W listopadzie 1944 r. w Stanach Zjednoczonych ukazała się książka Jana Karskiego pt. „Story of a Secret State” („Tajne Państwo”). Publikacja stała się bestsellerem i w kolejnych latach została przetłumaczona na wiele języków. Niestety poglądy prezentowane przez Jana Karskiego, zadeklarowanego antykomunisty i katolika, w ówczesnej rzeczywistości politycznej były dla wielu niewygodne.
Po zakończeniu wojny Karski zdecydował się pozostać w USA. Wkrótce rozpoczął studia w Szkole Służby Zagranicznej na Georgetown University w Waszyngtonie. Po uzyskaniu doktoratu, przez około trzydzieści lat, aż do emerytury, był wykładowcą na tym uniwersytecie. W latach osiemdziesiątych świat ponownie przypomniał sobie o misjach polskiego kuriera i jego próbie wywołania reakcji aliantów na Zagładę. W 1982 r. Karski został uhonorowany przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Trzynaście lat później otrzymał najstarsze i najważniejsze odznaczenie państwowe Rzeczypospolitej, Order Orła Białego. 13 lipca 2000 r. zmarł w Waszyngtonie.
opr.
Marcin Chorązki, Roman Gieroń/ jd
Komentarze (0)
Najnowsze
-
20:11
Co zostawią po sobie populiści? Wielkie budowy, absurdalne projekty i Państwo Środka
-
20:10
Niedosyt przy Reymonta. Wisła dzieli się punktami ze Stalą Rzeszów
-
19:19
Bardzo trudne warunki na małopolskich drogach! Pada śnieg, jest ślisko
-
18:35
Czy jesteśmy niebinarni jak motyle?
-
17:42
Bruk-Bet gromi rywali w Kołobrzegu. Cztery gole Kacpra Karaska!
-
21:05
Jak rozmawiać z nastolatkami o narkotykach?
-
14:05
W pomaganiu ważna jest ciągłość
-
14:05
Łucja Malec - Kornajew pokazuje swój Kraków
-
14:05
Seniorzy ją rozczulają
-
14:05
Stara się leczyć traumę transgeneracyjną
-
14:05
Wystawia sztuki na osiedlach, na klatkach schodowych, w oknach, by być bliżej ludzi