Zapis rozmowy Jacka Bańki z Rafałem Komarewiczem, przewodniczącym Rady Miasta Krakowa z prezydenckiego Przyjaznego Krakowa i Polski 2050 Szymona Hołowni.
Jest pan kandydatem na kandydata Polski 2050 w wyborach parlamentarnych. Sejm czy Senat?
- Wydaje mi się, że będzie to Sejm. Tam są większe możliwości stanowienia prawa. Zależy mi na tym, żeby samorząd miał odzwierciedlenie w Sejmie. Ustawy muszą być przemyślane, muszą pomagać samorządom, żeby mogły pracować na rzecz mieszkańców. Sejm będzie bardziej odpowiednim miejscem.
Może jednak samorząd? Są słabe sondaże prezydenta Jacka Majchrowskiego. W ubiegłotygodniowym sondażu prezydent nie wchodził do drugiej tury. Pan miał 10% poparcia. Może wybory prezydenckie w Krakowie?
- Ja zadeklarowałem, że chciałbym startować do Sejmu. Tam wiele mogę zrobić, wiele się mogę nauczyć. Samorządowcy muszą mieć kontakty z posłami. Oni stanowią prawo. Przez 10 lat jestem samorządowcem i wiem, że to ma wielki wpływ na samorząd. To najlepsza droga.
PKW skierowała do marszałek Sejmu pismo ws. zmian w kodeksie wyborczym. Chodzi o przeliczenie liczby mandatów na liczbę mieszkańców. Wedle najnowszych wyliczeń 1 mandat poselski w Krakowie powinien być więcej i 1 senacki więcej w Małopolsce. Kto by na tym skorzystał?
- Jeśli chodzi o Kraków, to na pewno opozycja by skorzystała. Wszelkie zmiany przed wyborami są jednak ryzykowne i wątpliwe. Zmiana ilości parlamentarzystów ze względu na ilość ludności w danym obszarze… Trzeba to zmieniać. To powinna być jedyna zmiana na rok przed wyborami. Jednak obecna partia rządząca nie będzie tym zainteresowana. My w Radzie Miasta, jak ustalamy okręgi wyborcze, kierujemy się liczbą mieszkańców. Zmieniamy to przed samymi wyborami.
Niedawno przewodniczący Polski 2050 przekonywał, że do ugrupowania zwracają się posłowie Zjednoczonej Prawicy, którzy rozważają zmianę barw. Do pana też zgłaszają się takie osoby w regionie?
- Nie. Takiej sytuacji nie mam. Zależy nam na budowaniu ugrupowania oddolnie. Współpracować powinni z nami ludzie rozpoznawani w swoich środowiskach, ale bez doświadczenia politycznego. Zmiana jakościowa jest potrzeba. W naszym ugrupowaniu ja jestem osobą, która jakoś jest znana w Krakowie, ale większość wchodzi dopiero do polityki. Mamy osobę, która jest znanym prawnikiem, osobę od spraw społecznych. To nowe osoby. Takie osoby powinny reprezentować krakowian w Sejmie.
Zagłosuje pan za powołaniem komisji, która prześwietli spółkę Kraków 5020?
- Spółka Kraków 5020 działa za pieniądze podatników. Transparentność jest oczywista. Jak są wątpliwości co do dzielenia majątku między Kraków 5020 i KBF, powinno to być wyjaśnione. Jak tego nie wyjaśniamy, zaczynają się różne historie. Pytanie, jak do tego podejść. Ja mam poczucie, że komisja jest związana z tym, żeby pokazać się na zewnątrz. Poczytajmy ustawę o samorządzie terytorialnym. Nie możemy powołać takiej komisji. Może to zrobić komisja rewizyjna. Jak będzie taki wniosek, komisja rewizyjna może to zbadać. To sprawy formalne. Jak chodzi o merytorykę, zagłosuję za kontrolą.
Czyli spółkę należy zbadać?
- Jeśli mieszkańcy mają wątpliwości, trzeba to wyjaśnić.
Pan ma wątpliwości?
- Jak są medialne informacje, też bym chciał wiedzieć. Ja uważam, że jest to dobrze prowadzone, ale chcę potwierdzenia. Chodzi o ten podział. Jak nie, to się zastanowimy.
Mówi pan, że spółka jest dobrze prowadzona. Ona została powołana rok temu i dziś zajmuje się przekazywaniem majątku z KBF. Są informacje o tym, że będzie trzeba zapłacić 2 miliony 700 tysięcy VAT, prezydent mówi o 600-800 tysiącach.
- Pamiętajmy, że VAT jedna firma płaci, druga go odbiera. Jak dwie firmy należą do miasta, to przełożenie z kieszeni do kieszeni. To chybiony argument. Patrząc na zarządzanie pani Błaszczak, która zarządzała wcześniej KBF, nie było wątpliwości. Pewnie to dobrze przygotowała. Trzeba to potwierdzić. Jak tak nie będzie, to zobaczymy.
Czyli pan nie ma wątpliwości, ale jest pan za prześwietleniem tej działalności?
- Trzeba to zrobić. Taka jest potrzeba społeczna.
Zagłosuje pan za podniesieniem podatku od nieruchomości? Prezydent proponuje maksymalną dopuszczalną podwyżkę o niespełna 12%.
Szybkie wytłumaczenie. Kilka lat temu rada miasta podjęła uchwałę, że co roku będzie rewaloryzowała podatek od nieruchomości, w zależności od wskaźnika inflacji. Jak ten wskaźnik to było 2% czy 3%, nie było problemu. Teraz mamy 17% inflacji. Prezydent zaproponował 11,8%. To nieco za dużo. Powinniśmy to nieco obniżyć. Będziemy dziś rozmawiać. Jest pierwsze czytanie. Pewnie będzie porozumienie, żeby podatek był nieco niższy.
Jeśli nie 11,8% to ile?
- Nie rozmawiałem jeszcze z kolegami radnymi. Pewnie dziś się zastanowimy, jaka będzie wysokość tego podatku.
Dlaczego nie zacząć od oszczędności? Jakie będą oszczędności wynikające z walki ze wzrostem cen energii? Po takie rozwiązania sięgają inne miasta. Będzie taki pakiet? Poznamy go?
- Pamiętajmy, że pakiet przygotowuje prezydent i urząd. To sprawa ma dwa aspekty. Trzeba się przygotować do pewnych problemów. Teraz mamy problemy z prądem, gazem. Trzeba myśleć o oświetleniu ulicznym ledowym, termomodernizacji budynków. To nas przygotuje. Robimy to, ale za mało intensywnie. Jest kryzys. Trzeba się zastanowić, co zrobić. Pewne działania muszą być. W tym roku nie będzie chyba imprezy sylwestrowej…
Choć prezydent nie potwierdzał tych doniesień.
- To ważna kwestia. Kwestia oświetlenia ulicznego? Jestem przekonany, że nie będzie takiej potrzeby, ale zdecyduje prezydent. On najlepiej zna sytuację. Wszyscy musimy pamiętać o oszczędzaniu energii. Jak? Wyłączajmy światła. Jak mamy dwie żarówki, a wystarczy nam jedna, używajmy jednej.
Jak pytamy o konkretne rozwiązania, to nic nie słychać.
- To pytanie do prezydenta i urzędu, jakie działania przewidują.
Co dalej z uchwałą o strefie czystego transportu? Do nas też trafiają pisma, które są kopią pism do radnych, o odrzucenie w całości projektu tej uchwały.
- W Krakowie był kiedyś duży problem ze smogiem. Teraz on jest mniejszy, bo były działania i środki na to. Mamy problem też ze smogiem, który powodują spaliny z samochodów. Trzeba brać pod uwagę, że zanieczyszczają powietrze najbardziej samochody diesla. Jechałem dziś za samochodem dostawczym. Był to tak stary samochód, że musiałem otwierać okna, żeby samochód wywietrzyć. Muszą być działania przy strefie czystego transportu. Chodzi szczególnie o silniki diesla. Zdrowie naszych dzieci nie jest do wycenienia. 4000 osób w Małopolsce umiera z powodu smogu. To realny problem. Ja uważam, że muszą być działania, żeby z tym walczyć. Nieraz rozmawiam z mieszkańcami. Mówią o starych samochodach, busach. One mają po 30 lat. Trzeba coś z tym zrobić. Uchwała powinna wejść w życie.