Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PiS, Rafałem Bochenkiem.
Jest pan zadowolony z pierwszych dni kampanii prezydenta Andrzeja Dudy?
- Cieszę się, że kampania się rozpoczęła. Można oficjalnie pracować nad sukcesem wyborczym prezydenta Andrzeja Dudy. Mamy bardzo dobrego kandydata. On pokazał, że potrafi być aktywny, jest świetny retorycznie, pracowity. Podejmował szereg inicjatyw ustawodawczych. Możemy być dumni z takiego prezydenta.
Choć odnosząc się do samej kampanii, wśród komentarzy często pojawia się słowo falstart. To dzięki gestowi posłanki Lichockiej, teraz w związku z problemami szefowej kampanii, pani Turczynowicz-Kieryłło. Pan się z tym falstartem zgadza?
- Wystartowaliśmy. Była piękna konwencja inaugurująca cały cykl działań. Na niej PiS udzieliło oficjalnego poparcia Andrzejowi Dudzie. Można mieć zastrzeżenia, spostrzeżenia. Łatwo komentować. Prawdą jest, że jeżeli konstruujemy sztab, musi on działać jak dobrze naoliwiona maszyna. Będzie tak działał, jak wszyscy będziemy grali na jednego kandydata. Pierwszoplanową postacią będzie prezydent Andrzej Duda. Tak było 5 lat temu. Każdy wiedział, co ma robić, wykonywał zadania. Osobą, która grała pierwsze skrzypce, był prezydent. Jeśli dzisiaj chcemy doprowadzić do wygranej najlepszego kandydata, trzeba wrócić do takiego sposobu myślenia. O tym mówił prezes Kaczyński.
Od kilku dni najczęściej się dyskutuje o pani Turczynowicz-Kieryłło, nie o prezydencie i jego pomysłach na kolejną kadencję.
- Tak. Pomysły zostaną przedstawione. Pracujemy nad konwencją, podczas której będzie prezentowany szczegółowy program naszego kandydata. To będzie kontynuacja. Prezydent wiele razy mówił, że chce poprawić warunki życia i pracy Polaków. Będzie chciał to kontynuować.
Jakie propozycje usłyszymy?
- Na to przyjdzie czas. Jak powiedziałem, nie będzie rewolucji. Prezydent wiele razy mówił o kierunkach prezydentury. To sprawy społeczne, poprawa życia Polaków, umocnienie Polski na arenie międzynarodowej. To już robił skutecznie. Popatrzmy na sojusz z USA, z prezydentem Trumpem. Mamy bardzo dobre relacje. Współpraca świetnie się rozwija. To będzie kadencja kontynuacji, ale poczekajmy na szczegółowe projekty. O nich wkrótce prezydent sam poinformuje.
Wrócę do maszyny wyborczej. Problemy pani Turczynowicz-Kieryłło, gest posłanki Lichockiej, spór z Komisją Europejską, inflacja, drożyzna. Jak to się odbije na kampanii i wyniku wyborów?
- Są tematy zastępcze w kampanii. Oczywiście fajnie rozmawiać o geście pani Lichockiej, za który wszyscy już wiele razy przepraszali. Łatwiej o tym rozmawiać niż o kwestiach merytorycznych. Ja wierzę w merytoryczną kampanię. Do dziś nie usłyszałem żadnych propozycji naszych oponentów. Pani Kidawa-Błońska do dziś szuka programu. Nie przedstawiła żadnych sposobów na rozwiązanie problemów. Ona rzeczy diagnozuje, ale my też to robimy. Wiemy, że sytuację w służbie zdrowia trzeba poprawić i to robimy. Z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy została przyjęta Narodowa Strategia Onkologiczna, która przewiduje zwiększenie finansowania dla osób borykającymi się z tymi chorobami. Wiemy, że to wciąż za mało. Realizujemy plan, idziemy do przodu. Ze strony oponentów jest krytyka, nie ma żadnych propozycji, jak problemy rozwiązać. Często jest przeciwnie. Widać krytykę regulacji, które my wprowadziliśmy. To programy społeczne, wiek emerytalny. Słychać, że oni chcą korekt, rewizji. Dla nich 500+ to rozdawnictwo.
Inflacja i drożyzna to nie są tematy zastępcze.
- Tak. Inflacja zawsze jakaś była. Jeśli zestawi pan poziom inflacji z poziomem przyrostu płac, wiele nam to mówi. Tak trzeba to rozpatrywać. Widzimy siłę nabywczą Polaków i ceny. Trzeba zaakcentować, że ze wzrostem cen wzrastały płace Polaków. Poprzednio była inflacja za PO-PSL, ale płace w sferze budżetowej były zamrożone. Teraz to odwracamy. Są reformy społeczne, ale też jest nacisk na aspekt wynagradzania ludzi.
Zakładana inflacja ma sięgnąć 2,5%. W styczniu wynosi już prawie 4,5%.
- Zobaczymy, jak będzie rok do roku i w skali roku. W różnych okresach roku był różny poziom inflacji. Generalnie poziom inflacji z poprzednich lat był na takim samym poziomie jak w latach 2008-2015.
Jak sprawa szefa NIK wpłynie na kampanię i wynik wyborów?
- Wierzę, że służby zajmą się tym skutecznie i wyjaśnią to. Polacy oczekują tego, żeby osoby piastujące najwyższe funkcje były krystaliczne i nie było wokół nich niejasnych sytuacji. Temu służy działanie CBA i prokuratury. Wierzę, że to zostanie wyprostowane. Wiele razy prezes Banaś mówił, że stawi się do prokuratury, do CBA. Dopóki nie postawi mu się zarzutów i nie będzie skazany, jest człowiekiem niewinnym.
Pełnomocnik szefa NIK zapowiada zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z przeszukaniami w dwudziestu pomieszczeniach związanych z szefem NIK.
- To jego prawo. On może zaskarżyć decyzję. Nad tym się pochylą odpowiednie instytucje. Służby podejmując się takich działań, dążą do wyjaśnienia sprawy oświadczeń majątkowych prezesa Banasia. On mówi, że ma dokumenty, wyjaśnienia. Poczekajmy.
Jeszcze Małopolska. Mieszkańcy Niepołomic zapowiadają, że przyjdą na czwartkową sesję Rady Miasta, bo są niezadowoleni z obecnej sytuacji. Burmistrz ma zarzuty, miastem zarządza 27-letni komisarz. Jak długo taka prowizorka może potrwać?
- To pytanie do sądów, które podejmują działania w tej sprawie. To skomplikowane. Nie dotyczy to tylko Niepołomic, ale szeregu urzędników w Krakowie. Sąd teraz podtrzymał zakaz pełnienia funkcji przez burmistrza i wiceburmistrza Niepołomic. Wierzę w rzetelne wyjaśnienie tej sprawy.
Pan jest spokojny o pracę komisarza? On poradzi sobie z zarządzaniem jedną z najbogatszych gmin w Małopolsce?
- Myślę, że tak. Nie ma żadnych uwag do niego. Zarządza gminą sprawnie. Oczywiście każdy mieszkaniec chciałby, żeby gminą zarządzał burmistrz z wyborów powszechnych. Też bym tak chciał, ale są pewne regulacje, takie jest prawo. Jeśli są wątpliwości… Skoro sąd odsunął burmistrza od pełnienia obowiązków, podstawy musiały istnieć. Dopóki człowiek nie jest skazany, trudno mówić o winie. Uzbrójmy się w cierpliwość. Burmistrza bardzo dobrze znam. Współpracowaliśmy razem dobrze dla mieszkańców. Był szereg inicjatyw. Skoro jednak decyzja w tej sprawie sądu zapadła taka, trzeba się podporządkować. To niezawisła decyzja sądu.