Zapis rozmowy Jacka Bańki z radnymi wojewódzkimi -Wojciechem Kozakiem z PSL, Grzegorzem Biedroniem (PiS) i Kazimierzem Czekajem (PO).
Jacek Bańka: Co się stało? Trzech ludowców wstrzymało się od głosu, jeden zagłosował za wnioskiem PiS o przełożeniu sesji.
Wojciech Kozak: To przykład, że PSL rządzi. Na wszystko można również dać wytłumaczenie. Ludowcy, którzy nie głosowali, bo jeden był za, jeden zapomniał i 3 się wstrzymało, to jest przykład, że argumenty przewodniczącego klubu PIS, mogły wprowadzić konsternację.
J.B: Wątpliwości takie, że w pewnym momencie Witold Kozłowski powiedział, że władze PSL się lada chwila zmienią, więc zastanówcie się. Kto z kim będzie budował koalicję? Tak to należy rozumieć?
W.K: To stwierdzenie mi się nie podobało. Ono wykazywało, że my chcemy tylko więcej i więcej. Oświadczenie, które podpisaliśmy dowodzi, że koalicja trwa. To wypadek przy pracy.
J.B: Jak to odbiera koalicjant?
Kazimierz Czekaj: Trudno to odebrać dobrze. PO była jednak monolitem. Było ogłoszenie wyników i ten zaskakujący wynik. Nawet PiS był zaskoczony. Wynik głosowania się pokazał i dopiero potem była reakcja.
J.B: To pierwszy krok do przejęcia władzy w Sejmiku?
Grzegorz Biedroń: Celem każdego ugrupowania jest sprawowanie władzy. Mamy dobry program dla województwa. Z przyjemnością będziemy współpracować z radnymi, nie tylko z PiS. PSL pokazało, że to ugrupowanie niezależne, które nie jest podporządkowane PO. To daje szansę na szukanie dobrych rozwiązań dla Małopolski. Liczymy na to.
J.B: Jak tę ofertę z ust Grzegorza Biedronia przyjmuje Wojciech Kozak?
W.K: Świętym prawem opozycji jest puszczanie oka. Ja sądzę, że wspólne 8 - 9 lat wykazało, że umieliśmy podejmować dobre decyzje i wykazywać dbałość o województwo. Mam wątpliwości co do wypowiedzi Grzegorza Biedronia. Po ostatnich wyborach PSL się wykrwawiło, ale nasze czasy nadejdą.
G.B: Jest dobra współpraca merytoryczna partii. Jak nie będziemy patrzeć na literki przy nazwiskach to na pewno większość możemy do poniedziałku stworzyć. To będzie oparte o program, współpracę z panem prezydentem czy panią premier. To szansa na inwestycje dla Małopolski. To jest najważniejsze.
J.B: Nie jest tak, że radni się dzisiaj ośmieszyli? Zagłosowali za wnioskiem, wstrzymali się a potem mówili, że to nie tak.
K.Cz: Nie chce mi się tego komentować. To wyglądało jak dzieci w piaskownicy. Takie były tłumaczenia. Za dużo przypadków. Mogę zrozumieć jeden. Były problemy z elektroniką, ale z przykrością muszę powiedzieć, że przypadku nie ma. Pięciu radnych nie może się pomylić.
G.B: Argumenty jakie przedstawił Witold Kozłowski spowodowały, że radni PSL obawiali się, że ta sesja może być nieważna. Kilka dni to nie problem.
W.K: Do poniedziałku nic się jednak nie zmieni w interpretacjach prawnych.
K.Cz: Mało tego. W poniedziałek wracamy, bo sesja jest odroczona. To był wypadek przy pracy.
G.B: My będziemy chcieli mieć na poniedziałek stanowisko prawne, które będzie przedmiotem dyskusji, żebyśmy mogli obradować zgodnie z prawem w poniedziałek.
J.B: Co czeka nas w poniedziałek? PSL zagłosuje jak jeden mąż za kandydatem wspólnym?
W.K: Doskonale wiemy, że w tajnym głosowaniu to nikt nie może dawać głowy za wszystkich radnych. Mam nadzieję, że znajdziemy 20 radnych i marszałkiem będzie Jacek Krupa.
J.B: Jak teraz radni PO będą chcieli zdyscyplinować koalicjanta?
K.Cz: Nie chodzi o zdyscyplinowanie, ale o przemyślenie swoich błędów. Wydaje się, sami to potwierdzają, że popełnili jakiś błąd. Może to trzeba nazwać formalnie.
J.B: Do poniedziałku będziecie chcieli przekonać ludowców, żeby razem z wami wybrali Witolda Kozłowskiego?
G.B: Sytuacja jest dynamiczna. To co się dzieje w Krakowie i Małopolsce, odzwierciedla to co jest w Warszawie. Liczymy, że nasz program zyska akceptację całego klubu PSL.
W.K: Zmartwił mnie kolega Biedroń, że o projekty rządowe możemy mieć wątpliwości. Mam nadzieję, że takiej blokady nie będzie. Mam nadzieję, że kontrakt terytorialny będzie działał.
K.Cz: S7, obwodnica północna i Piekiełko.
G.B: Nowy rząd w Warszawie oznacza koniec blokady rządowej dla Małopolski.