Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Radni: "Dobrze, że pytamy krakowian, to pozytywne referendum"

"To referendum jest założone jako pozytywny eksperyment. Mam nadzieję, że on się sprawdzi i będzie to narzędzie rozmów z mieszkańcami. Być może będziemy wypowiadać się na więcej tematów w ten sposób." - zapowiedział na antenie Radia Kraków radny Dominik Jaśkowiec z PO.

Zapis rozmowy Jacka Bańki z przedstawicielami Rady Miasta: Ryszardem Kapuścińskim (PiS) oraz Dominikiem Jaśkowcem (PO).

Jacek Bańka: Dyskusja na dobre się rozpoczęła, ale od 5 maja będzie nam towarzyszyła kampania informacyjna dotycząca referendum. Jak ta kampania powinna wyglądać?

Dominik Jaśkowiec: Przede wszystkim kampania musi się skupić na przekazaniu ludziom wiedzy. To musi być informacja łatwo dostępna, skomasowana. Krakowianie muszą znać argumenty za i przeciw na te wszystkie cztery tematy. Trzeba zachęcić mieszkańców, żeby w tym eksperymencie wzięli udział i decydowali o losach miasta.

J.B: Kto to ma zrobić? Prezydent, samorząd, media?

Ryszard Kapuściński : Przede wszystkim to rola prezydenta i Urzędu. Oni mają środki. Ja bym chciał dodać, że referendum jest bardzo ważne. Mieszkańcy zdecydują co się stanie. Pomijam czy wynik przesądzi o Olimpiadzie, ale będzie to duże wydarzenie. Klub radnych PiS już w styczniu proponowała konsultacje, w styczniu była uchwała, która została później zmieniona. Byliśmy zawsze za konsultacjami. Efektem jest majowe referendum.

J.B: Jak to zrobić, żeby było dobrze? Na spotkania w ramach konsultacji przychodzi po kilkadziesiąt osób. Więcej mieszkańców przychodzi jak jest mowa o szybkim tramwaju. Co zatem zrobić? Prezydent powinien wystąpić w telewizji, powinny być bilbordy?

D.J : Kampania musi przede wszystkim pokazać plusy i minusy. Krakowianie są bardzo praktyczni. Oni uczestniczą w sprawach, które ich dotyczą. Jak pokażemy, że ZIO ich dotyczy, pokażemy co zyskamy to krakowianie się tym zainteresują. Mieszkańcy są praktykami i praktycznie działają. Spotkania dotyczące spraw najbliższych zawsze są najbardziej popularne. Musimy przekonywać. To rola mediów, radnych i prezydenta. W tej sprawie warto zabrać głos. Trzeba jednak rozmawiać rzeczowo. Trzeba mówić także o zagrożeniach związanych z ZIO. Faktów nie można ukrywać. To jest kierunek dla nas. Musimy wspólnie działać, żeby krakowianie wszystko wiedzieli.

J.B: Chyba warto podkreślić rolę tego eksperymentu. Pytanie o organizację Igrzysk w tak dużym mieście zdarza się rzadko.

R.K : Myślę, że trzeba jeszcze dodać jedną rzecz. Krakowianom trzeba powiedzieć prawdę o zagrożeniach, kosztach ZIO i metra na przykład. Jak patrzymy na mapkę metra to widzimy, że ono jedzie koło każdego bloku. Tak być nie może. Trzeba powiedzieć ile metro będzie kosztowało, jaki będzie przebieg. Podstawowe pytanie jest o ZIO koszty. Z tego co się dowiadujemy to większość kosztów ma pokryć miasto. Czy stać nas na zadłużanie miasta? Jeśli tak to my się zgadzamy. Jak ludzie tak zagłosują to dobrze, ale mieszkańcy muszą to jasno powiedzieć.

J.B: To pozytywne referendum. Dowoływanie burmistrza Zakopanego czy Wadowic za nami. Przed nami takie pozytywne referendum. Bez złych emocji krakowianie powiedzą tak lub nie. Chyba powinniśmy się cieszyć.

D.K: Dokładnie. To referendum jest założone jako pozytywny eksperyment. Mam nadzieję, że on się sprawdzi i będzie to narzędzie rozmów z mieszkańcami. Być może będziemy wypowiadać się na więcej tematów w ten sposób. Chodzi o to, żeby dać krakowianom narzędzia wyboru. Nie można budować szaleństwa wokół referendum. Demokracja bezpośrednia może służyć rozwojowi miasta. Muszę jeszcze sprostować wypowiedź pani Bieńkowskiej. Ona mówiła o 60% wkładzie rządu. Pozostałe 40% to nie tylko Kraków, ale także rząd Słowacji, Małopolska i inne gminy. Kraków pokryje około 10% kosztów.

J.B: Skoro mówimy o tym co w portfelu to przed momentem radny Jaśkowiec mówił, że to dobrze, iż pytamy krakowian, ale czy nie szkoda miliona na referendum? Za często nie możemy sobie chyba pozwalać na takie referendum.

R.K : Referendum jest jednym ze sposobów sprawowania władzy. To pytanie obywateli jak ma wyglądać ich otoczenie. Zgadzam się, że to pozytywny objaw, ale wszystko kosztuje. Nie słyszałem o milionie, ale o 200 tysiącach.

J.B: To na kampanię.

D.K: Mto duża kwota, ale stąd nasza inicjatywa, żeby dodać te trzy pytania. Skoro już wydajemy to zapytajmy też o inne rzeczy. To ważne rzeczy. Chcemy o to zapytać. Skomasowaliśmy to, żeby mieszkańcy mogli się wypowiedzieć. Wydaje mi się, że ten milion to pieniądze zainwestowane w dialog obywatelski w Krakowie.

J.B: Cieszymy się z dialogu, ale z drugiej strony prasa donosi o zarobkach komitetu Kraków 2022. Prawie 10 tysięcy dla dyrektora i 9 tysięcy dla PR-owca. To godna zapłata za godną pracę? Czy mimo wszystko te złe emocje nam nie towarzyszą i nie wskazują jednej odpowiedzi w referendum?

R.K : Za dobrą pracę powinno się wynagradzać. Wczoraj dostałem odpowiedź na pytanie o pensję i słyszałem, że praktycznie każda rzecz jest zlecana na zewnątrz. To za co ci ludzie dostają pieniądze? Myślałem, że fachowcy są w komitecie i wiele pracy w to wkładają. Rozdzielanie pracy to inna sprawa, nie wiem czy 10 tysięcy się należało. Wiem, że nasza prezentacja w Soczi wyglądała tak, że na płycie tekturowej się przyklejało skany z filmu. To nie powinno tak wyglądać. Jak się jednak okaże, że ci ludzie są profesjonalistami to powinni dobrze zarabiać.

J.B: Czy te wszystkie złe emocje nie zepsuły wspaniałej idei referendum?

D.K: Dowiemy się 25 maja. Wydatki powinny być prześwietlone. Nie wszystko jest transparentne a wydawanie publicznych pieniędzy powinno mieć jasne reguły. Mamy komisję powołaną i cała nadzieja w tym, że komisja to wyjaśni.

J.B:Kiedy poznamy efekty pracy komisji?

R.K : Musimy poczekać do 15 maja. Wtedy poznamy audyt. Będziemy się opierali na dokumentach, na razie się opieramy na doniesieniach prasowych. Jak będziemy mieli w ręku dokumenty to będziemy dyskutować.


Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię