Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Radio Kraków z misją medyczną na Madagaskarze: Misja Polskiej Fundacji Dla Afryki dobiega końca

Malaria, gruźlica, dżuma to tylko niektóre z chorób, z jakimi zetknęli się lekarze. Zbadanych zostało kilka tysięcy pacjentów. Wielu z nich udało się pomóc. Niektórzy otrzymali skierowania do dalszych badań. Chorzy na trąd zostali wpisani do programu leczenia Światowej Organizacji Zdrowia i niebawem otrzymają leki.

Cały zespół pod jedynym w okolicy baobabem. / fot: Teresa Gut

To nie była łatwa misja. Warunki leczenia znacznie odbiegały od tych europejskich, a brak sprzętu diagnostycznego powodował, że często medycy musieli opierać się na własnym doświadczeniu.

- Jesteśmy ósmy dzień w Mampikony. Powoli nasza misja się kończy. Zostało nam kilka godzin przyjmowania pacjentów. Teraz przyszła kolejna osoba. Zgłosiła się z bólem brzucha, spadkiem masy ciała. Widzimy tylko 10-centymerową zmianę w wątrobie. Nie jesteśmy jej w stanie tutaj zdiagnozować - mówi dr Jakub Loster, zakaźnik.

Dr Jakub Loster. / fot: Teresa Gut

Doktor Loster dodaje, że w czasie misji lekarze widzieli bardzo dużo przypadków z medycyny tropikalnej, przede wszystkim malarię. "Byli pacjenci, którym mogliśmy pomóc. Czasem jednak pomocy nie mogliśmy udzielić. Było bardzo dużo przypadków onkologicznych. Dla tych ludzi nie mieliśmy pomocy" - mówi.

Okulistka Zofia Sikorska zwraca szczególną uwagę na ciężkie warunki do życia na Madagaskarze. "Mnóstwo pacjentów ma zaćmę, dużo ma skrzydliki. Wiele osób ma zapalenie spojówek. Tu jest słońce, mnóstwo pyłu. Oni potrzebują czystości, mycia rąk i wielu sztucznych łez. Każdy pacjent był przez nas uczony, że musi myć ręce" - opowiada.

Dr Zofia Sikorska. / fot: Teresa Gut

- To praca u podstaw. Mówię o podstawowych zasadach higieny. Większość z tych ludzi jest w stanie gotować wodę, ale nie wie, że trzeba. Teraz są u mnie trojaczki. To rzadkość w Afryce. Jeden zdrowy, dwójka z biegunką, w tym jedno dziecko poważnie odwodnione. Udało się zrobić wstępne badania. Dzieci mają trzy miesiące. Braciszek jakoś wygląda. Dziewczynki urodziły się gdy miały 2 kilogramy, po trzech miesiącach mają 2,5 kilograma" - dodaje pediatra, dr Iza Szymońska.

Dr Iza Szymońska. / fot: Teresa Gut

W ostatnich chwilach misji kierowniczka, doktor Lidia Stopyra musiała przygotować mleko dla dziecka dwumiesięcznego. "Matka dokarmia je wodą z cukrem. Kobieta zgłosiła dziecko z powodu biegunki. Dziecko jest niedożywione. Tutaj nie ma możliwości kupienia mleka. Ono jest bardzo drogie. Dajemy to mleko, żeby raz na dobę dziecko mogło być dokarmione poza piersią. Dzieci karmione wodą z cukrem są skrajnie niedożywione, brakuje im białka. To prowadzi do śmierci głodowej" - mówi.

Na Madagaskarze lekarze z Polski zetknęli się z wieloma przypadkami gruźlicy, wirusowego zapalenia wątroby typu B czy podejrzeniami dżumy. Na wyspie jest jeszcze dużo pracy do wykonania. Wielu ludziom Polacy jednak pomogli leczeniem lub diagnozą.

- Masa ludzi ma zwykłe wady wzroku. Plusowe szkła do czytania, minusowe do dali. W Europie to żadna pomoc. Tutaj ci ludzie jak dostają okulary, uśmiechają się. Mówią, że widzą, że jest wyraźnie - opowiada Zofia Sikorska.

- Przybyliśmy z kraju z Europy, gdzie mamy wszystkiego nadmiar - nadmiar jedzenia, zabawek, ciuchów. Przyjechaliśmy do kraju, gdzie liczy się wszystko. Przybyliśmy, bo chcieliśmy pomóc. Pomaganie jest wpisane w zawód lekarza. Urodziliśmy się w dobrobycie. Tutejsze dzieci, mimo że niczym nie zawiniły, nie miały szczęścia. Urodziły się w biednym kraju, cierpią głód, ból i choroby. Chcieliśmy się podzielić. Mam nadzieję, że trochę się udało pomóc - mówiła na pożegnanie Lidia Stopyra, kierowniczka misji.

Dr Lidia Stopyra. / fot: Teresa Gut

 

Lekarzom towarzyszy reporterka Radia Kraków Teresa Gut. Zapraszamy do słuchania jej relacji od poniedziałku do piątku o 8.40 i 17.50. 

 

Sponsorem relacji z wyprawy jest:

 


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

 

 

(Teresa Gut/ko)

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię