Słuchowisko Radia Kraków „Nienawidzę" z Krzysztofem Globiszem w roli głównej w reżyserii Ewy Kutryś doceniono na XV Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej „Dwa Teatry”. Nagrodę aktorską za rolę męską za postać prezentera radiowego w słuchowisku przyznano Krzysztofowi Globiszowi. WIĘCEJ

 

Marta Szostkiewicz: Nagroda Honorowa im. Krzysztofa Zaleskiego "za twórczość odrzucającą stereotypy i łatwe nowinki, umocowaną w pamięci i historii, dotyczącą problemów współczesności otrzymała Ewa Kutryś za reżyserię słuchowiska "Nienawidzę". Tak brzmi oficjalny werdykt jury festiwalu Dwa Teatry, który zakończył się w Sopocie.

 

Ewa Kutryś: To dobra dla nas diagnoza, bo nie spodziewaliśmy się, że ten tekst po tylu latach uzyska taką nazwę. Że on odrzuca stereotypy. Przecież Koterski cały ten tekst i postać Polaka, który nienawidzi siebie i nienawidzi Polski skleił ze stereotypów. Natomiast to paradoksalnie obraca się przeciwko stereotypom i cały czas nas pokazuje w nowych sytuacjach. Nazwa tej nagrody i jej uzasadnienie dają mi do myślenia i bardzo się cieszę, że tak to jest zinterpretowane. Że taki tekst, taki temat zabrzmiał wbrew czemuś.

 

Marta Szostkiewicz: Była pani w Sopocie na krótko.

 

Ewa Kutryś: Byłam, wyskoczyłam z pracy. W ostatniej chwili dostałam informację, że byłoby dobrze, gdybym się pojawiła. Błyskawicznie pojechałam do Sopotu i błyskawicznie wróciłam do pracy, żeby nikt nie zauważył, że nie było mnie w Krakowie. Świetna atmosfera, takiej dobrej energii ludzi, którzy słuchali i oglądali tę twórczość radiowo-telewizyjną. Było to słyszalne. Uważam, że radio jest szczególnie wyczulone na słuchanie rzeczywistości i to się wszystko tak zbiegło. Słuchanie rzeczywistości jest w całej twórczości Koterskiego i w całej dotychczasowej twórczości Krzysia Globisza. Państwo też go z tego znają. On tu w Radiu komentował tygodniowo tę rzeczywistość.

 

Marta Szostkiewicz: Nazywamy Globisza nie tyle gościem, co gościem-domownikiem Radia Kraków.

 

Ewa Kutryś: Radio, Koterski i Globisz jako takie mebrany tej rzeczywistości. Ja to tak odczułam przez ten krótki pobyt w Sopocie. To rzeczywiście zostało usłyszane przez ogromną rzeszę ludzi. Tekst tego słuchowiska znowu zyska dodatkową słyszalność i słuchalność.

 

Marta Szostkiewicz: Krzysztof Globisz został również wyróżniony nagrodą dla najlepszego aktora w słuchowisku radiowym. Bardzo szkoda, że nie może go być teraz z nami w studiu i że nie możemy mu pogratulować osobiście.

 

Ewa Kutryś: Ja myślę, że dla Krzysztofa to wielka radość. Wczoraj pisałam do niego tuż przed rozpoczęciem uroczystości w Sopocie i oglądał rozdanie tych nagród. Widział tę atmosferę serdeczności i tego, że publiczność tam zgromadzona mówiła, że czeka na niego. Tym bardziej, że dostał też nagrodę w spektaklu telewizyjnym. Nazwisko Globisza było tam wymieniane i taka energia oczekiwania na Globisza na pewno do niego dochodzi. Myślę, że teraz też nas będzie słuchał.

 

Marta Szostkiewicz: Czy w związku z tą nagrodą nabrała pani większej ochoty na pracę w radiu?

 

Ewa Kutryś: Proszę nie zapominać, że ta praca w radio to był mój debiut.

 

Marta Szostkiewicz: Pamiętam, stąd moje pytanie.

 

Ewa Kutryś: Globisz zmusił mnie do tego. To był dla mnie bardzo trudny czas, żeby podjąć się takich obowiązków. Z tego musu fantastycznego wyniknęły niebywałe doświadczenia, dla nas obojga to było bardzo cenne doświadczenie. Teraz sobie przypominam wszystkie moje rozmowy z panią Romą Bobrowską, która namawiała mnie na radio jeszcze wtedy, gdy do niej biegałam na Szlak (dawna siedziba Radia Kraków - przyp. red.). Wydawało mi się, że to nie odbywa się w tej prędkości, w której ja byłam. Myślę, że na starość takie debiuty się przydają. Ja niedawno zadebiutowałam w operze. Albo człowiek jest bezkrytyczny w pewnym wieku, albo rzeczywistość stawia przed nami takie wyzwania, że niczemu nie należy się dziwić. Dla mnie najważniejsze jest to, że radio jest tym medium, które słuchacz wybiera. Radio nie pcha się do kogoś. Teatr musi walczyć o widza. Wszystkie media walczą o wskaźniki popularności i o to, by tego widza zachęcić różnymi promocjami. Radio jest partnerem do rozmowy, którego wybiera słuchacz. To wielka wartość. Do takiego intymnego słuchania jestem coraz bardziej przekonana, że warto tworzyć coraz większą gromadę tych słuchaczy.

 

Marta Szostkiewicz: Bardzo dziękujemy. Mam nadzieję, że będziemy jeszcze z panią rozmawiać jako reżyserką kolejnego przedsięwzięcia w Radiu Kraków. 

 

Ewa Kutryś: I ja też chciałam podziękować całej załodze, która ze mną pracowała: Ewie Ziembli, Wojtkowi Gruszce i Cezikowi. Dzielnie sekundował nam z muzyką, która stworzyła swoistą przestrzeń i scenografię dźwiękową tego spektaklu.