Jak zaznaczała Thun w Radiu Kraków, chodzi o to, żeby komunikacja między rządem a społeczeństwem była taka, żebyśmy mówili "my" a nie "oni". Europosłanka PO odniosła się także do wyborów prezydenckich w Krakowie. Zdaniem Róży Thun, wystawienie przez prawicę Marka Lasoty jest swego rodzaju dowcipem i próbą mącenia w głowie wyborcom, przez podobieństwo nazwisk z Józefem Lassotą, byłym prezydentem Krakowa.


Zapis rozmowy Jacka Bańki z europosłanką PO, Różą Thun.

Od wczoraj żyjemy sukcesem siatkarzy i udaną imprezą. Koledzy z Europarlamentu dzwonią z gratulacjami?

- Nawet deszcz nie może tego zepsuć. Siatkarze grali fenomenalnie. Koledzy jeszcze nie dzwonili, ale jestem przekonana, że telefony się zaczną.

Może zazdroszczą?

- Może. Pamiętam przy innych mistrzostwach, że się gratulowało. Jest taka solidarność. Znowu Europa wygrała i jest radość. To była tak piękna gra, że nie da się nie cieszyć.

Nie pytają koledzy co takiego na myśli miała Ewa Kopacz jak starała się odpowiedzieć na pytanie dotyczące Ukrainy i islamistów?

- Nikt o to nie pytał.

Zachodzą w głowę?

- Było powiedziane co ma na myśli.

Pani to zrozumiała?

- Tak.

To proszę wytłumaczyć.

- Zrozumiałam, że nie odejmujemy akcji solo, ale zajmujemy się porządkiem w Europie. Jak będzie trzeba podjąć jakieś akcje to jesteśmy w Unii i NATO i będziemy razem grali. To było wyraźnie powiedziane.

Może powinna być pani rzecznikiem rządu?

- Na razie jestem w PE, ale to było wyraźnie powiedziane. Lubimy się czepiać. To, że ktoś mówi, żebyśmy się zajęli porządkiem u nas a polityka jest robiona wspólnie, to jest wyraźne. To rozsądne zdanie, które działa uspokajająco. Nie mamy awanturnika, ale spokojną panią premier. Jak chcemy być skuteczni to musimy być sami u siebie uporządkowani.

Mamy nowego szefa dyplomacji. Co się powinno zmienić?

- Grzegorz Schetyna nie jest po to, żeby coś się zmieniało. Radosław Sikorski został drugą osobą w państwie. Grzegorz Schetyna został ministrem i to będzie kontynuacja. Będziemy umacniać naszą pozycję na zapleczu międzynarodowym. Nie możemy robić niepotrzebnych kroków. Musimy umacniać własną pozycję i tak się dzieje.

Co powinniśmy usłyszeć podczas expose?

- Nie będę pani premier mówić co ma powiedzieć.

A co by pani chciała usłyszeć?

- Chciałabym usłyszeć kontynuację. Mamy po raz drugi w historii kobietę jako premiera. Chciałabym, żeby komunikacja docierała do każdego Polaka. Nie możemy mówić o rządzie i Unii „oni”. Musimy się czuć odpowiedzialni za administrację i decyzje. My decydujemy i mamy teraz wybory. Każdy o tym zdecyduje. To samo dotyczy UE. Musimy mówić „my”.

Nowy rząd to polityczny bigos czy rząd fachowców?

- Nie wiem czy to nie jest rząd osób, które mają duże doświadczenie. Jest tam kilka osób bezpartyjnych. Maria Wasiak, minister Omilanowska to osoby niepartyjne. Niektórzy już byli w rządzie, niektórzy zaczynają.

Teresa Piotrowska, Grzegorz Schetyna. Są znaki zapytania.

- To ulubione tematy, ale popatrzmy na to co ostatnio robił Schetyna. On był szefem komisji spraw zagranicznych w sejmie.

Jaki według pani powinien być plan PO w Krakowie? Nie dopuścić do kolejnej kadencji Jacka Majchrowskiego czy do zwycięstwa Marka Lasoty?

- Stawia mi pan słabą alternatywę.

Dżuma albo cholera?

- Dlaczego jeden z tych dwóch panów?

Jakby pani zagłosowała w II turze?

- Może w II turze będzie inny wybór? Pomysł z Markiem Lasotą brzmi jak dowcip. Ktoś chce korzystać z popularności Józefa Lassoty.

Józef Lassota w Radiu Kraków mówił, że w II turze zagłosuje na Marka Lasotę.

- Ja zobaczę jaka będzie II tura. Niczego nie wykluczam.

Pani nie wyklucza czego?

- Nie wykluczam, że w II turze będzie Marta Patena.

Kiedy Marta Patena przedstawi program?

- Kampania się nie zaczęła. Dajmy sobie czas, żeby zabrać głos i nie spalić naszych pomysłów. Jak ruszy kampania to o tym usłyszymy.

Raczej Jacek Majchrowski czy Marek Lasota?

- Liczę jednak na inny wybór w II turze. Nie chcę się zdawać na dowcipny pomysł ludzi, którzy mącą krakowianom w głowach.

Może powinna pani powiedzieć tak, że krakowska PO dała się ograć?

- Komu?

Prawicy.

- Nie. Nie bawimy się w dowcipy. To poważna sprawa a nie zabawa w nazwiska. Jest dawny prezydent Lassota i ludzie go mylą z Markiem Lasotą.