Profesor Huras wskazał na różnorodność przypadków położniczych, które mogą prowadzić do śmierci matki i dziecka. Szczególnie krytyczne są sytuacje, w których dochodzi do odpłynięcia wód płodowych poniżej 22 tygodnia ciąży. W takich przypadkach rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników są jasne: pacjentka powinna być informowana o ryzykach i podejmować świadome decyzje dotyczące kontynuacji ciąży.
Miałem okazję współtworzyć rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników dotyczące rozpoznawania i postępowania w ciążach powikłanych przedwczesnym odpływaniem płynu owodniowego. W rekomendacjach jasno piszemy, że poniżej 22 tygodnia ciąży pacjentka powinna być poinformowana o słabych rokowaniach, jeżeli chodzi o rozwój płuc i dalszy rozwój płodu. Pacjentka jest narażona również na powikłania infekcyjne, łącznie z rozwinięciem wstrząsu septycznego. Ostateczną decyzję podejmuje kobieta, ale 80% z nich wybiera zakończenie ciąży - mówi prof. Hubert Huras
Dr Magdalena Grzyb zwróciła uwagę na genezę przepisów prawnych, które często były tworzone bez konsultacji z ekspertami medycznymi. Ustawa z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz późniejsze wyroki Trybunału Konstytucyjnego były formułowane głównie przez prawników i osoby związane z kościołem katolickim, bez uwzględnienia faktów medycznych. Taka sytuacja prowadzi do tzw. "efektu mrożącego" - lekarze obawiają się odpowiedzialności karnej, chociaż podejmowane przez nich decyzje są zgodne z prawem.
Polska przegrała kilka ważnych spraw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Dotyczyło to przypadków, w których ustawa, obowiązująca od 30 lat, nie była w prawidłowy sposób egzekwowana. Środowisko lekarzy bało się postępować zgodnie z prawem ze względu na ewentualną odpowiedzialność karną. Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2015 roku, który w dużym stopniu kodyfikuje powoływanie się na klauzulę sumienia przez lekarzy, ale dodajmy indywidualnych lekarzy, a nie przez całe szpitale czy podmioty medyczne. Lekarzom podsuwało się klauzulę sumienia do podpisania i była to presja środowiskowa, która panowała w pewnych placówkach. Jest to bardzo skomplikowany, socjologiczny problem - mówi dr Magdalena Grzyb