Dramaturgia filmu rozpięta została między dwiema płaszczyznami. Z jednej strony śledzimy kolejne przystanki wycieczki podążającej śladami pamięci o ofiarach Holokaustu, z drugiej coraz silniej wtapiamy się w braterską, głęboką relację dwóch dorosłych mężczyzn o nader rozedrganych wrażliwościach. Czy ten film mógłby powstać bez dotykania wątków żydowskich? Między innymi to pytanie zadajemy w najnowszym wydaniu Magazynu Filmowego Żydówce, popularyzatorce wiedzy o Judaizmie, instagramerce – Miriam Synger.
- A
- A
- A
„Prawdziwy ból” – o filmie rozmawiamy z polską Żydówką
Śmiech przemieniający się we wzruszenie, wzruszenie w śmiech i tak dalej… Tak najprościej określić emocjonalny ładunek, który niesie ze sobą najnowszy film Jessego Eisenberga. Oto dwóch kuzynów wyrusza z Nowego Jorku na wycieczkę do Polski w poszukiwaniu swoich żydowskich korzeni, choć może nawet bardziej w poszukiwaniu samych siebie.
Autor:
Tadeusz Marek
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
21:21
"Mała Emi", "Kasta", "sędziowie dobrozmianowi". Sąd w Bochni wysłuchał świadków w sprawie afery hejterskiej
-
20:21
Krakowski cudzoziemiec jest młody, wykształcony i bardzo ważny dla miasta
-
17:46
Puszcza przegrywa w Kielcach
-
17:46
Tramwaj na Kliny tylko przez Czerwone Maki! Konsultacje z mieszkańcami 31 marca
-
17:02
"Nosferatu" - straszny czy śmieszny?
-
16:38
Ewakuacja galerii handlowej w Krakowie
-
16:23
Jak burmistrz z burmistrzem o zalewie Chechło rozmawiał. I co z tego mają mieszkańcy?
-
16:19
Autobusy w Tarnowie zostały wyczyszczone z wirusów i bakterii
-
15:47
Mężczyzna, który miał zabić swojego kolegę w DPS w Owczarach, trafi do aresztu na trzy miesiące
-
15:08
Jedna firma jest chętna wyremontować stadion żużlowy w Tarnowie. Problemem jest jednak cena