Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Powrót do korzeni: Jerzy Fedorowicz na scenie Teatru Nowego Proxima

Spektakl "Amadeusz" w Teatrze Nowym Proxima w Krakowie to interpretacja słynnego dramatu Petera Shaffera, który opowiada o rywalizacji między Wolfgangiem Amadeuszem Mozartem a Antonio Salierim. Reżyser Piotr Sieklucki przedstawia historię nie tylko jako opowieść o geniuszu Mozarta, ale także o zazdrości, intrygach dworskich i próbie kontrolowania muzycznego talentu. Spektakl porusza pytania o naturę geniuszu i to, czy można go ukształtować na nowo, odbierając klasyczne brzmienie jego twórczości. W rolę Antonio Salieriego wcielił się powracający do teatru Jerzy Fedorowicz.

Jerzy Fedorowicz na scenie podczas próby medialnej "Amadeusza", fot. Vlad Novik

Tą opowieścią próbujemy rozmyślać nad istotą narodzin geniuszu. Rozmyślamy nad kondycją człowieka i jego szaleństwem w pragnieniu uciech i rozpusty, ale też i nad ciężką starością, kiedy musimy dźwigać swoje cielsko i mierzyć się z jego niepełnosprawnością i depresją umysłu. Rozmyślamy nad granicami w sztuce, ich przekraczaniem i przesuwaniem. Być może wielkim naszym szaleństwem będzie „przepisywanie” genialnych zapisów nutowych Mozarta. Czy mamy prawo go poprawiać?  Poprawiamy i korygujemy jego muzykę, by lepiej zrozumieć jej fenomen; by sprowokować do dyskusji, czym jest sztuka i co wolno następnym pokoleniom - Piotr Sieklucki, reżyser spektaklu

Jerzy Fedorowicz, senator, reżyser teatralny i były dyrektor Teatru Ludowego, powraca na scenę teatralną w wielkim stylu. W spektaklu "Amadeusz" wcielił się w rolę Antonio Salieriego. Aktor przyznaje, że postać ta odzwierciedla wiele z jego własnych doświadczeń i emocji związanych z życiem artystycznym. Salieri, będący w cieniu geniusza Mozarta, zmaga się z zazdrością i frustracją. To uczucia, które Fedorowicz również zna z własnej kariery, kiedy to musiał walczyć o swoje miejsce w świecie teatru pełnym wybitnych talentów.

Cały czas walczyłem o tę wielką rolę. Mimo, że zagrałem około 40 ról i to dużo głównych, na scenie kameralnej i na scenie Starego Teatru, to jednak tej wielkiej roli nie dostałem. Musiałem na nią czekać. Podobnie stało się w filmie. Wszedłem do filmu jeszcze wcześniej niż Stuhr. Byłem ładny, a był wtedy jeszcze czas kina hollywoodzkiego, pełnego przystojnych aktorów. Grałem w Potopie, w filmach Kutza. I nagle wszedł niepokój moralny i gość, dla którego świat jest jasny, otwarty, słońce świeci, nie był interesujący dla reżyserów - Jerzy Fedorowicz

Pierwsze czytanie scenariusza spektaklu

Pierwsze czytanie scenariusza spektaklu "Amadeusz", fot. Fatalska (Teatr Nowy Proxima)

Podczas przygotowań do roli Fedorowicz musiał zmierzyć się nie tylko z wyzwaniami aktorskimi, ale także z własnymi wspomnieniami i emocjami. Praca nad spektaklem była dla niego terapią, która pomogła mu odzyskać równowagę po trudnych chwilach w życiu osobistym, w tym po stracie ukochanej żony. Aktor podkreśla, że powrót na scenę przyniósł mu ogromną radość i satysfakcję.

Premiera "Amadeusza" w Teatrze Nowym Proxima to nie tylko kolejny sukces w karierze Jerzego Fedorowicza, ale także dowód na to, że prawdziwa miłość do teatru nie zna wieku ani ograniczeń. Aktor po raz kolejny udowodnił, że jest nie tylko wybitnym artystą, ale także inspirującą postacią, która potrafi przekuć swoje doświadczenia życiowe w sztukę najwyższej próby.

(cała rozmowa do posłuchania)

Tematy:
Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (2)

EM
Ewa Maciejewska
2024-09-15
To prawda. Już zapytałam kiedy następny spektakl. I nic . Bez odpowiedzi.
L
Lena
2024-09-08
Świetna rozmowa, chciałoby się zobaczyć spektakl, ale zdobycie biletów graniczy z cudem.

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię