Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Pośpiech poniża – mawiał Piotr Skrzynecki. Kapelusz twórcy Piwnicy pod Baranami i złote szpilki Ewy Wnukowej w kolekcji Hieronima Sieńskiego

Krakowskie mieszkanie sprezentowane sobie na ostatnie czterdzieste urodziny wypełnione kapeluszami, krawatami, książkami, czasopismami, płytami, fotografiami, autografami, rękopisami, programami, nutami, medalami, znaczkami, zaproszeniami, biletami, kartami telefonicznymi i różnymi, różnymi dziwnymi pamiątkami związanymi z Piwnicą pod Baranami.

Posłuchaj podcastu

Gościem Radia Kraków jest Hieronim Sieński, absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, bibliotekoznawca i historyk wojskowości, przez wiele lat kustosz w Centralnej Bibliotece Wojskowej w Warszawie, a jednocześnie miłośnik i zbieracz pamiątek Piwnicy pod Baranami, także sekretarz Stowarzyszenia Artystów i Sympatyków Piwnicy pod Baranami, kawaler Piwnicznego Orderu Złotego Runa, obecnie Kustosz Biblioteki Głównej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Pierwszy kontakt z Piwnicą pod Baranami?

- Jeszcze do szkoły nie chodziłem, kiedy pierwszy raz usłyszałem w radiu utwór, który niewiele mi wówczas mówił, ale zrobił wrażenie. Była to „Ballada o cudownych narodzinach Bolesława Krzywoustego” w wykonaniu Ewy Demarczyk. Nie wiedziałem wówczas, kto to jest Ewa Demarczyk. Nie wiedziałem, że muzykę skomponował Andrzej Zarycki, z którym się w tej chwili przyjaźnię, ale pan Andrzej doskonale wie, że znam go już od 1966 roku.

Myślałam, że ta miłość do Piwnicy pod Baranami wzięła się stąd, że Piotr Skrzynecki urodził się w Warszawie, w Mińsku Mazowieckim spędził część swojego życia, więc on też był z Mazowsza.

- Tak, urodził się w Szpitalu Wojskowym na Ujazdowie, bo jego ojciec był pułkownikiem Wojska Polskiego, dowódcą 7. Pułku Ułanów Lubelskich.

Co to znaczy narodzić się w Krakowie? Urodzić się na Mazowszu, narodzić się w Krakowie?

- Kraków to jest inny styl bycia. W obrębie Plant można cały Kraków zobaczyć. To jest to: przejść, zobaczyć, znaleźć czas, usiąść, wypić kawę, porozmawiać, pochłonąć ten piękny Rynek.

Niektórzy mówią, że taką cechą Krakowa jest niespieszność.

- Tak, coś w tym jest. Zresztą pan Piotr Skrzynecki powtarzał, że pośpiech poniża.

Kilka lat temu zdarzyło mi się, że z ramienia Piwnicy kwestowałem na Rakowicach, a staję zawsze przy grobie pana Piotra Skrzyneckiego. Jakiś dżentelmen swojej towarzyszce objaśniał, tu leży pierwszy polski celebryta. Inna pani zastanawiała się: „Ciekawe dlaczego on tu leży. Nic nie robił, tylko stał na Rynku. Chciałem dodać: „Ale jak stał, proszę pani”.

Ten Kraków wciąga i tej decyzji nigdy nie żałowałem.

Skąd się wzięła ta idea i ten pomysł, żeby zbierać pamiątki piwniczne?

- Stwierdziłem, że trzeba to zbierać, bo to po pierwsze były to piękne rzeczy. Plakaty piwniczne są przepiękne. Przyjaciele Piotra Skrzyneckiego przekazali mi jeden z kapeluszy Piotra. Otrzymałem jeszcze inne części jego garderoby, między innymi piękny szalik.

Ewa Wnukowa przekazała między innymi słynne złote szpilki, w których śpiewała premierowo „Perwersyjne R”. Mam krawaty Mietka Święcickiego. Kilka lat temu naliczyłem 400 piwnicznych plakatów. W tej chwili nie wiem, ile mam.

We środę, 2 października 2024 roku o godz. 17:03 w siedzibie Archiwum Nauki PAU i PAN przy ul. św. Jana 26 w Krakowie otwarta zostanie wystawa „Piwnica pod Baranami-archiwalia”. Eksponaty z kolekcji Hieronima Sieńskiego.

Autor:
Marzena Florkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię