W szkołach trwa klasyfikacja. Nauczyciele często słyszą na korytarzach pytania: "Czy mógłbym poprawić ocenę?", a potem jeszcze odbierają telefony od rodzica w tej samej sprawie. Co ma zrobić nauczyciel?
- Perspektywa nauczyciela jest niezwykle trudna - to dzieci żebrzą o oceny. Jako psycholog dziecięcy częściej widzę jednak tę drugą stronę - dzieci, którym zabrakło punktu do czerwonego paska. A nauczyciel nie chce podnieść oceny. Jest mi żal tych dzieci i powinniśmy im dawać szansę.
Dlaczego?
- Każdy z nas pamięta nauczyciela, który kiedyś podniósł nam ocenę. Dzieci pamiętają to do końca życia. Mówimy o ocenach jako o motywacji zewnętrznej, ale to, że dziecko chce poprawiać stopień - to już jest motywacja wewnętrzna. Jeśli dziewczynka chce iść do liceum na profil biologiczno-chemiczny, a z biologii ma trójkę, należy dać jej szansę. Wszystkie badania mówią o tym, że ważna jest motywacja pozytywna. Nie ma czegoś takiego jak motywacja negatywna.
Czy rodzic dzwoniący do nauczyciela z prośbą o podniesienie stopnia, może powołać się na jakiś przepis lub statut szkoły?
- Zdecydowanie tak. Jest prawo oświatowe i są statuty szkoły. Prawo oświatowe mówi, że na pierwszej lekcji nauczyciel powinien powiedzieć, jakie ma wymagania edukacje, jaki będzie program oraz, że każde dziecko ma prawo starać się o ocenę wyższą niż ocena proponowana. Powinno być też jasno ustalone przez szkołę, do którego momentu ocena proponowana powinna być wystawiona. Dziecko i jego rodzic mogą się z nią zgodzić lub nie.
- Do czego potrzebna jest klasyfikacja roczna? Co mówi o uczniu?
- Trudne pytanie. Nie mogę powiedzieć, że oceny są złe i trzeba je zlikwidować. Ocena jest motywacją zewnętrzną. Nie widzę za to sensowności w bardzo częstym ocenianiu, ale jestem za ocenianiem kształtującym, kiedy dziecko dostaje informację zwrotną: czego ma się nauczyć, co już opanowało, z czym rodzic może pracować.
- A
- A
- A
Koniec roku szkolnego. Nauczyciele: "Dzieci żebrzą o ocenę", psycholog: "Powinniśmy im dawać szansę"
Perspektywa nauczyciela jest niezwykle trudna - to dzieci żebrzą o oceny. Jako psycholog dziecięcy częściej widzę jednak tę drugą stronę - dzieci, którym zabrakło punktu do czerwonego paska. A nauczyciel nie chce podnieść oceny. Jest mi żal tych dzieci i powinniśmy im dawać szansę - mówi dr Agnieszka Lasota, nauczycielka akademicka, psycholożka dziecięca. W rozmowie Wioletty Gawlik również o samym ocenianiu i motywacjach.
Autor:
Wioletta Gawlik-Janusz
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
11:17
Trudne warunki w Tatrach. Pada śnieg, wieje mocny wiatr
-
10:24
Hej motylu, gdzie jesteś? Populacja niepylaka apollo w Pieninach niestety nie rośnie
-
10:07
Czy dzikie zwierzeta potrzebują zimą pomocy?
-
08:54
Czy program Czyste Powietrze będzie zawieszony? „Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie”
-
08:05
Będą remonty budynków na terenie szpitala w Kobierzynie. Dziś miejsce raczej straszy
-
21:05
Jak rozmawiać z nastolatkami o narkotykach?
-
14:05
W pomaganiu ważna jest ciągłość
-
14:05
Łucja Malec - Kornajew pokazuje swój Kraków
-
14:05
Seniorzy ją rozczulają
-
14:05
Stara się leczyć traumę transgeneracyjną
-
14:05
Wystawia sztuki na osiedlach, na klatkach schodowych, w oknach, by być bliżej ludzi