Zapis rozmowy Bartosza Niemca z burmistrzem Krynicy, Piotrem Rybą.

Krynica tęskni za Forum Ekonomicznym, które w 2021 roku zostało przeniesione do Karpacza?

- Krynica jest miejscem, gdzie imprezy kongresowe powinny się odbywać. W tym roku też taka będzie. Nie tęsknimy za formułą Forum Ekonomicznego, która była do 2020 roku. Do lipca do października… Nawet jako burmistrz-elekt w 2018 roku jak składałem pod pomnikiem Piłsudskiego kwiaty 11 listopada, jeszcze pozostałości namiotów były. Nie stać było Krynicy, żeby trzydniowa impreza powodowała zabudowę deptaka przez 3-4 miesiące. Formuła się wyczerpała. W 2021 roku przygotowaliśmy umowę dla pana Berdychowskiego, która ograniczała czas na budowę i rozbiórkę do dwóch tygodni przed i dwóch tygodni po. Pan Berdychowski tego nie zaakceptował. Instytut Kościuszki, który organizuje Krynica Forum we wrześniu, zaakceptował umowę. Krynica jest miejscem wymiany myśli, poglądów politycznych. Do Krynicy wraca impreza kongresowa pod nazwą Krynica Forum. Będzie potężne wydarzenie: szczyt Polska-Korea, dwudniowa wizyta prezydenta Dudy i inne głowy państw. Nigdy w historii Forum Ekonomicznego nie było osób tego rzędu. Mamy 10-letnią umowę z Instytutem Kościuszki. Jest stabilność dla tego podmiotu do 2030 roku. Ten podmiot ma organizować imprezy wystawienniczo-kongresowe na terenie Krynicy-Zdroju.

Jutro w Krynicy odbędzie się konferencja prasowa, na której zostanie przedstawiony program imprezy. Ubiegłoroczna pierwsza edycja Krynica Forum to było skromne wydarzenie. Program tegorocznej edycji zapowiada się jednak inaczej. Pan wspomniał. Są pierwsze sygnały. Co będzie podczas Forum? Te wydarzenia zapowiadają się bardzo ciekawie z punktu widzenia politycznego i gospodarczego.

- Oczywiście zapowiadają się ciekawie. To będzie wielkie wydarzenie polityczne i gospodarcze. Garnitur gości pokazuje, że Forum idzie szeroko. Będziemy mądrzejsi po konferencji prasowej, która będzie w siedzibie PAP w Warszawie. Wtedy będą szczegóły. My wychodziliśmy z Covid. Pierwszy rok to był CyberSec, forum poświęcone cyberbezpieczeństwu. Ostatni rok to Krynica Forum. Mówi się, ze skromnie, ale prezydent Duda był obecny, były debaty, Forum cieszyło się popularnością, był duży streaming w internecie. Był też wysoki poziom merytoryczny. Na tym się skupiamy. Nie ma być setek paneli i debat, merytoryka jest na 1 miejscu. W tym kierunku zmierza Instytut Kościuszki. To mnie cieszy.

W Krynicy jest klimat do poważnych, międzynarodowych rozmów o dużej polityce. Brakuje jednak centrum kongresowego. Jest szansa, że to niedługo się zmieni?

- Żeby w centrum miasta mogło powstać centrum kongresowe... Pijalnia to prawie 5000 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Stary Dom Zdrojowy posiada salę balową, kawiarnię prezydencką, salę gimnastyczną. Nowy Dom Zdrojowy ma dużą jadalnię. Do tego są obiekty tymczasowe. Kluczem są Stare Łazienki Mineralne i Stare Łazienki Borowinowe. W Łazienkach Borowinowych mam nadzieję, że będzie rewitalizacja. To własność skarbu państwa. Tam na gwałt potrzeba dofinansowania. Stare Łazienki Borowinowe to powiedzmy 1500 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. To byłby kolejne wspaniałe miejsce. Budynek jest, potrzeba rewitalizacji i przystosowania do wymogów. Można zaadaptować budynki do wysokiej klasy. To piękne, XIX-wieczne pałacyki, które robią wrażenie. Jednak to zniszczone obiekty. Są pomysły, żeby jedno skrzydło w Starych Łazienkach Mineralnych zaadaptować na potrzeby wystawienniczo-kongresowe. To wszystko razem rozwiązałoby problem centrum kongresowego w Krynicy. Na deptaku nie ma miejsca, budowa poza deptakiem nie wchodzi w grę. Jest kwestia zaadaptowania tych dwóch budynków. Wtedy zabudowa tymczasowa będzie szczątkowa. W budynkach całorocznych te wydarzenia mogłyby się odbywać.

Dobiega końca sezon wakacyjny. Turyści licznie odwiedzali Krynicę? Jakie są dane?

- To bardzo dobry sezon. Zawsze się kieruję opłatą uzdrowiskową. W 2018 roku za cały rok to było 4 miliony 300 tysięcy. Teraz już przebiliśmy 5 milionów. Jest bardzo dobrze. Wczoraj wieczorem jak słońce zaszło, ludzie wyszli tysiącami na deptak. Krynica ma rehabilitację, uzdrowiska, wody mineralne, Górę Parkową, wieżę widokową, kolej gondolową, samo centrum. Tworzymy miejsca parkingowe, remontujemy ulice, przyciągamy turystę czystością miasta. Bulwary, wille w stylu szwajcarskim. To robi wielkie wrażenie. To są ekskluzywne pensjonaty, kawiarnie, restauracje. To bardzo dobry sezon. Skończyliśmy Festiwal Kiepury, poziom był wysoki. Były świetne występu Opery Krakowskiej, Filharmonii Krakowskiej, Opery Lwowskiej. Dużo się dzieje. Jestem zadowolony z tego sezonu.

Do Krynicy przyciągają też nowe obiekty sportowe. Na Igrzyska Europejskie powstały tory do jazdy na rowerach. Igrzyska za nami, ale niektórzy mieszkańcy zwracają uwagę, że tory mogły zostać źle wykonane. Miesiąc temu sam pan przyznał, że trzeba tam wykonać dodatkowe odwodnienie. Udało się jakieś prace poczynić?

- Pechowo, w sobotę miała miejsce piąta nawałnica w ciągu 3 miesięcy. Przypominam, że na tory MTB dostaliśmy prawie 3 miliony złotych. W tamtym tygodniu z ministerstwa sportu przyszło rozliczenie inwestycje. Tory powstały na Igrzyska, impreza się odbyła. Dotacja została rozliczona, nie ma zagrożenia. Tak samo z halą lodową. My bardzo szybko budowaliśmy te tory. W listopadzie pojawił się wykonawca, musieliśmy zdążyć do końca maja. Zdążyliśmy. Tor dual i część toru MTB jest na zboczu Góry Parkowej. Roboty budowlane spowodowały, że na tej wielkiej połaci brakło hummusu i trawy. Woda, która spływa po deszczu nawalnym, inaczej spływa po łące, inaczej po gruncie. Odwodniliśmy w większości tor. Dwa miejsca poprawiamy. Robimy to brygadą komunalną. Na początku szacowałem, że może to kosztować 100 tysięcy złotych. Pomyliłem się na szczęście grubo na korzyść gminy. Posiadamy sprzęt, trzeba było kupić rury. Nasi pracownicy robią to. Z torów korzysta się na własną odpowiedzialność, one są otwarte. Zawodnicy… Tu były mistrzostwa Europy zawodowych kolarzy MTB. Część rowerów jest droższa od niektórych samochodów. Jak ktoś ma sprzęt amatorski, robi to na własną odpowiedzialność. Wszędzie są tablice informacyjne. To tor szutrowy, z miękkiej nawierzchni. Po takich torach się jeździ w górach. Nie jest to asfalt, którego nic nie ruszy. Taka uroda dyscypliny, że są drzewa, kamienie, elementy budowane z mączki. To świeże skarpy. One obrastają trawą, będą trwalsze z czasem. To inwestycja z końca maja. Mamy sierpień. Potrzeba czasu, zęby tory, trawa i łąki się odtworzyły. Tory przetrwały pięć nawałnic, przetrwają jeszcze niejedną. Od przyszłego roku sytuacja się poprawi, bo większość wody zatrzyma trawa.

Na jednym z krynickich portali internetowych pojawiła się jednak wypowiedź organizatora zawodów rowerowych, które mają być w Krynicy w ten weekend. Zawody zostały przeniesione z torów na Słotwiny, bo zdaniem organizatora tory są źle wykonane.

- Jakby były źle wykonane, zawodowi kolarze MTB by po nich nie przejechali. Tory mają dopuszczenie federacji rowerowej, były na nich mistrzostwa Europy. Nigdy nie było tematu torów. Pytałem po Igrzyskach pana Pawła Przybyło, czy bierze pod uwagę tory. On ma konkurencję maraton, nie cross-country. To inna dyscyplina. Do tej pory on jeździł dookoła Krynicy. Tak jest też w tym roku. Dwa lata temu start i meta były na deptaku. W tym roku mamy 100-lecie Polskiego Związku Łowieckiego, potężny trzydniowy Hubertus na deptaku. Nie dało się zrobić startu i mety na deptaku. Będzie to na Słotwinach. Nigdy nie rozmawialiśmy, ze zawody mają być na tych torach. To fake news.

Przed nami jesienią wybory parlamentarne, wiosną wybory samorządowe. Będzie się pan starał o reelekcję?

- Oczywiście. Tyle inwestycji rozpoczęliśmy. Tor saneczkowy, aquapark… Jest inwestor, który kupił ośrodek Gromada. To odbudowa teatru w Krynicy, budowa miejsc parkingowych, budowa łącznika, żeby odciążyć rondo Zdrojowe. Mamy kilkanaście pozwoleń na budowę. Chcę to realizować. W wyborach wystartuję. Jeśli będzie taka wola ludzi, dalej będę z dumą pełnił mandat burmistrza. Zobaczymy, jaki będzie wynik. W 5 lat zrobiliśmy wiele. Na same wydatki majątkowe w pięć lat wydamy 150 milionów złotych. Perspektywa na dalsze lata jest równie dobra. Kończymy projekt rewitalizacji Góry Parkowej za 20 milionów. Będziemy się ubiegać o kolejne środki. Tor saneczkowy to też potężna inwestycja. Chciałbym dokończyć to, co zacząłem. Rozmawiam z ludźmi. Chcę, żeby Krynica była w ekstralidze turystycznej w kraju. Media piszą, że jesteśmy na równi z Zakopanem. Udało się przełamać wiele rzeczy. Będę startował w najbliższych wyborach na burmistrza Krynicy.