- Czy szkolne grupy rodzicielskie to nowe zjawisko?
To nie jest nowe zjawisko, bo rodzice zawsze komunikowali się w sprawach szkolnych. Nowe technologie dały nam to, że jesteśmy w tych grupach nieustająco. Nie spotykamy się tylko na zebraniach szkolnych, ale mamy szkołę cały czas w ręce i w kieszeni. To jest zbawienne, ale z drugiej strony daje poczucie, że musimy być ciągle na bieżąco.