Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem-elektem Trzeciej Drogi, Pawłem Ślizem.
To już pewne? W piątek zostanie ogłoszona umowa koalicyjna między KO, Trzecią Drogą i Lewicą?
- Mój tata zawsze mówił, że pewna jest śmierć i podatki. Wszystko wskazuje jednak na to, że w najbliższych godzinach umowa zostanie podpisana.
Jeśli założymy, że formowanie nowego rządu potrwa około miesiąca, kiedy państwo będą chcieli z tej umowy koalicyjnej wprowadzać podwyżki dla nauczycieli i budżetówki?
- W umowie nie ma terminów, są cele, które mamy uzgodnione. To na pewno jedna z ważniejszych rzeczy, jak wreszcie powrót poprzedniej składki zdrowotnej, żeby ona nie była podatkiem.
Kiedy budżetówka i nauczyciele mogliby dostać wyższe wynagrodzenie?
- Musimy przejąć władzę, zobaczyć, co wypadnie z szaf. Obecna władza się przyspawała. Zamiast odejść z godnością, chcą odejść z kasą. Możemy o tym rozmawiać, jak przejmiemy władzę.
Nie będzie tak, że się państwo wytłumaczą: zrobiliśmy audyt finansów publicznych i nie da się teraz tego wprowadzić?
- Nie możemy mówić, że się nie da. Trzeba zrobić wszystko, żeby się dało. Nie powiemy, że się nie da. Nie chciałbym, żeby moja formacja w kampanii obiecywała wszystko. Chcesz rzeki płynącej pod górę? Będzie. Obiecywaliśmy zmiany na różnych płaszczyznach. Niektóre muszą być natychmiast, niektóre mogą być później.
Podwyżki muszą być natychmiast? 20% budżetówka, 30% nauczyciele?
- To ważny temat. Trzeba to szybko procedować. To jedna z najważniejszych rzeczy. Mam w rodzinie nauczycieli. Znam ich pracę i płacę. Jako adwokat widzę, jak zarabiają pracownicy sądów administracyjnych. Mają bardzo odpowiedzialną pracę, a wynagrodzenia są stanowczo za niskie.
Kwota wolna od podatku wyższa też od razu? Prezydent Majchrowski mówi, że to kolejne odcięcie pieniędzy dla samorządów?
- To kolejny problem z rządów PiS. Samorządy miały coraz mniej pieniędzy. Musimy o to zadbać. Kwota wolna teraz czy za chwilę? To kwestia priorytetów. To będzie ważny punkt w reformie państwa.
Czyli najpierw raczej podwyżki dla budżetówki i nauczycieli niż wyższa kwota wolna od podatku?
- W mojej ocenie większe kwoty dla edukacji muszą być. To przyszłość kraju i moich dzieci.
W umowie koalicyjnej ma nie być zapisu o zmianach w prawie aborcyjnym. Będą państwo nadal forsować ideę referendum w tej sprawie?
- U nas w sprawach światopoglądowych nie będzie dyscypliny. Aborcja jest trudnym tematem. Rozstało rozpętane piekło kłótni Polaków. Liczę, że uda się wrócić do kompromisu. On nie był idealny, ale bardzo dobry. Idea referendum nie jest zła. Co możemy dać Polakom lepszego niż zdecydowanie przez obywateli?
Sejmowa większość może zdecydować o powrocie do kompromisu aborcyjnego.
- Na drodze stoi prezydent. Znamy jego poczynania. To może być trudne. Kompromis aborcyjny zniszczył TK. Skład nie był do końca właściwy. Może tu da się coś zrobić?
Dla pana miejscem będzie sejmowa komisja sprawiedliwości?
- Zgłosiłem akces, że chciałbym by w tej komisji. Prawo powinni tworzyć ludzie, którzy się znają.
Jest ewentualny kandydat na szefa tej komisji?
- Nie ma jeszcze.
Trzecia Droga w parlamencie zostanie Trzecią Drogą, czy będzie PSL i Polska 2050?
- Od początku mówiliśmy, że będą w kampanii dwa sztaby, mimo że szliśmy razem. Udało nam się to. Był świetny wynik. Mówiliśmy, że będą dwa kluby, ale połączone umową federalną. Kluby to Polska 2050 Szymona Hołowni Trzecia Droga i Polskie Stronnictwo Ludowe Trzecia Droga. TO będą dwa kluby, które będą współpracowały.
Dwa kluby, mimo że jedne z sondaży pokazuje, że Trzecia Droga rośnie, a spada poparcie dla PiS i KO?
- Rośnie Trzecia Droga. Nie było badań, które wskazywały, jak urosło poparcie dla Polski 2050 i dla PSL. Droga wyborcza była właściwa. To coś nowego na polskiej scenie. Nie było dwóch odrębnych klubów połączonych umową.
Drugi raz udało się to PSL. Szli też z Kukizem i mieli dobry wynik.
- Tak, ale tam był jeden klub.
Czyli dwa kluby...
- Ale jeden klub w Senacie.
Od razu z dwoma klubami racę zacznie nowy parlament?
- Tak.
Jakie sektory dla Trzeciej Drogi? MON rolnictwo, klimat?
- To medialne doniesienia. Ja powiem o konkretach po umowie koalicyjnej. Wszelkie umowy będą jawne. Obywatele zobaczą, jak one wyglądają. Do tej pory był to podział łupów, niektórzy nie chcieli tego pokazać. W umowach będzie powiedziane, którzy ludzie będą odpowiedzialni za jakie sektory.
Polska 2050 jakimi sektorami jest zainteresowana?
- Klimatem. Pewnie MON dla Trzeciej Drogi też jest w pryzmacie naszych zainteresowań.
Ale to szef PSL.
- Tak.
Ilu ministrów będzie miała Małopolska? Władysław Kosiniak-Kamysz i kto?
- Pewnie pan Sienkiewicz z KO. To na razie takie nazwiska.
Dwa nazwiska z Małopolski?
- Tak jest.
Jakie są priorytety dla Małopolski w nowej kadencji?
- Jedna z rzeczy, o której mówiłem to wykluczenie komunikacyjne miejscowości i gmin. Do tego kolejki do lekarzy. W Suchej Beskidzkiej na kardiologa czeka się 241 dni. To priorytety. Musimy zadbać, żeby kolejki do lekarzy nie były takie.
Zabrakło dyskusji o służbie zdrowia w kampanii...
- Zabrakło. Choć my szeroko o tym mówiliśmy w mediach i na ulicach, że to jest dla nas ważne.
Jak pan przyjął decyzję Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie?
- Jestem prawnikiem, nie ekonomistą. Dla obywatela widzę niekonsekwencję. Do tej pory, jak inflacja była wysoka, RPP obniżała stopy. Teraz rynek spodziewał się obniżki o 0.25, ale nagle Rada podjęła inną decyzję. Ja postrzegam to, że dotychczasowe decyzje to było dbanie o interesy partyjne, bo przy wyższych prognozach były obniżki, ale teraz – przy lepszych prognozach teraz – Rada robi inaczej.
Udało się jednak sprowadzić poziom inflacji do 6,5%.
- Tak, ale polityka wpływa na rynek. Społeczeństwo liczy na szybkie zmiany. Rynek tu odbił.