W rozmowie z reporterem Radia Kraków Kukiz odniósł się też do kwestii in vitro, "wrogiego wobec niego nastawienia do mediów" czy do ewentualnego rekrutowania przyszłych parlamentarzystów do jego ruchu.
Były kandydat na prezydenta w Radwanowicach pod Krakowem spotkał się z osobami zajmującymi się niepełnosprawnymi.
Zapis rozmowy Karola Surówki z Pawłem Kukizem
Karol Surówka: Usiadł pan przy stole z księdzem Zaleskim. To chyba powinno pana cieszyć, bo był taki moment, w którym, delikatnie mówiąc, wasze drogi się rozeszły po tym, gdy wziął pan udział w proteście na Euromajdanie.
Paweł Kukiz: Nie uważam, żeby się szczególnie rozchodziły. Zawsze byłem zwolennikiem pojednania, jestem generalnie zwolennikiem zgody i współpracy. Wychodziłem z założenia, że moim obowiązkiem jako chrześcijanina jest pomoc tym, którzy walczą o niepodległość. Natomiast w momencie, gdy Ukraińcy uznali UPA i Diaczenkę - bandytę, który pacyfikował na Czerniakowie w Warszawie cywilną ludność i przez którego mało co mnie by na świecie nie było, ponieważ moja matka stała już nad wykopanym dołem, gdy Ukraińcy zakładali taśmy na CKM – za bohaterów, trochę to mój zapał pomocy chrześcijańskiej ostudziło.
Żałuje pan swoich występów na Eromajdanie?
Skąd! Spełniłem chrześcijański obowiązek pomocy bliźniemu. Mało tego, gdybym dziś zobaczył czy to rannego Ukraińca, czy rannego Rosjanina, Żyda czy Francuza, to gdybym mógł, starałbym się mu uratować życie.
W tym kontekście zapytam o syryjskich uchodźców. Były na antenie Radia Kraków lżejsze wypowiedzi np. wicemarszałka Wojciecha Kozaka, który wyrażał niepokój, były wypowiedzi bardziej ostre, np. Jarosława Gowina, który mówił wprost, żeby nie przyjmować muzułmanów. Popiera pan przyjmowanie uchodźców syryjskich w Polsce?
Jarosław Gowin: nie powinniśmy przyjmować muzułmanów. Roznoszą zarazę terroryzmu
Wojciech Kozak: "Liczba 2000 uchodźców mnie przeraża. Nie jesteśmy gotowi"
Mamy tendencję do strasznego zawężania problemów. Wszystko funkcjonuje w jakimś całokształcie. Sprowadzania muzułmanów do Polski nie traktuję z perspektywy samego sprowadzania muzułmanów. Proszę zauważyć, że w ciągu ostatnich lat wyemigrowało z Polski 2 miliony najczęściej młodych osób. Niech pan doda 3 i pół miliona osób (bo półtora siedzi na walizkach), które wyjeżdżają z Polski, niż demograficzny i sprowadzanie muzułmańskich uchodźców. Nie wolno rozpatrywać wszystkiego tylko z perspektywy jednego pokolenia. Trzeba to rozłożyć na dwa, trzy pokolenia. Nasz byt etniczny może zostać zagrożony. Kiedy będzie nas na to stać, owszem, ale nie w tej chwili.
To jest podobnie jak z in vitro. Już nawet nie poruszam kwestii, czy to jest etyczne, znam rodziny, które mają dzieci z in vitro. Natomiast ewidentnie staję przeciwko dopłatom do zabiegów in vitro w sytuacji, kiedy jeden zabieg kosztuje więcej, niż państwo daje zasiłku matce wychowującej samodzielnie niepełnosprawne dziecko, które wymaga 24 godzin opieki na dobę. To jest rzecz niedopuszczalna, żeby państwo dopłacało do jednego zabiegu więcej, niż taka matka dostaje w skali roku na dwie osoby. Jeśli ktoś jest tak zdeterminowany chęcią posiadania dziecka, może zamiast na wakacje do Hiszpanii jechać do roboty do Hiszpanii. Jeżeli ktoś mi powie, że nie stać go, żeby zapłacić 12 tysięcy na zabieg, to ja go zapytam, jak w takim razie chce utrzymać to dziecko.
Wracając do tego spotkania. Będzie podobnych więcej?
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski: "Udzielam poparcia Kukizowi. PiS jest skostniały"
Zacznijmy od tego spotkania. Po pierwsze, to nie jest moja pierwsza wizyta. Jak ksiądz zauważył, już od wielu lat współpracuję ze środowiskami opiekunów i osób niepełnosprawnych. Cały czas coś się dzieje. To nie jest tak, jak media poinformowały, że Kukiz nie ma programu, nie ma ludzi. Z tymi środowiskami współpracuję lata, ale to nie jest przez media nagłaśniane z wiadomych względów. Jestem wrogiem systemu, a media kolaborują w ogromny sposób z systemem. Przy czym ja nie mówię o wszystkich mediach, ale proszę zauważyć, że 80% mediów lokalnych, gazet, jest w rękach niemieckich.
Naprawdę pan myśli, że aż taki spisek przeciwko panu ma miejsce?
Nie powiedziałem, że jest spisek. Być może dla pana to nie jest spisek, dla mnie to też nie jest przypadek, że w momencie kiedy poszedłem na wojnę z systemem, Sony Music zrywa ze mną kontrakt w taki sposób, bym nie mógł płyty, nad którą pracowałem dwa lata z Borysewiczem, wydać gdzie indziej. Borysewicz miał podpisany osobny kontrakt, ja osobny. Borysewicz miał jakieś powiązania, zaliczki, ja takich nie posiadałem. Ze mną zerwali kontrakt, z Borysewiczem nie, w związku z czym nigdzie nie mogę wydać tej płyty. Pozbawili mnie i moją rodzinę pieniędzy. Być może to są wszystko przypadki. Być może przypadkiem jest to, że media z pełnej wypowiedzi: „nie mam programu, posiadam strategię” wycinają „posiadam strategię”. Wydaje mi się, że to nie może być przypadkiem.
Spotkał pan tutaj dzisiaj osoby, które chciałby pan widzieć w ławach sejmowych jako parlamentarzystów pana partii?
Na razie rozmawiamy o problemie niepełnosprawności. Jest pan Mirek Piesak, paraolimpijczyk, świetny człowiek, patriota, rzetelny, pracowity, uczciwy. Takich ludzi chciałbym widzieć w Parlamencie. Powiem szczerze, jestem przygotowany również na to, że nikogo nie wprowadzę do tego Parlamentu. Jeżeli miałbym po drodze gubić etykę, jeżeli koło mnie rosłaby rzesza ludzi nietransparentnych, nieetycznych, to ja nie chcę nikogo wprowadzać.