Zapis rozmowy Jacka Bańki z Piotrem Nowakiem, socjologiem z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Mamy mistrzostwo świata i nowy rząd. Co teraz?
- Rozpoczynamy w dwóch wymiarach nowy początek. Sportowo jest to wielki sukces i detronizacja piłki nożnej. W rządzie mamy nowe rozdanie i wielkie oczekiwanie na nowe otwarcie, pokazanie jak można nowo rządzić.
Będziemy budowali na potęgę boiska do siatkówki?
- Myślę, że nie. Mamy dosyć dobrze rozwiniętą infrastrukturę. Byliśmy mistrzami 40 lat temu a ostatnio też były sukcesy. Jesteśmy jedną z potęg w tej dyscyplinie. Nie trzeba budować popularności, bo to już jest. Może forma instytucjonalna będzie wzmocniona i kluby będą jeszcze lepiej działać. Przypomnę, że nasza liga jest jedną z najlepszych.
Przy takich sukcesach jest taka akcyjność. Budujemy boiska do piłki, kształcimy skoczków narciarskich. To pokazuje, że nie ma systemu.
- Nie zgodzę się. Jest dobra liga. Miara efektywności szkolenia to liga. Nasze zespoły są bardzo dobre, w odróżnieniu od piłki nożnej czy ręcznej. Tu jednak widać progres. Kielecka drużyna jest bardzo dobra. W piłce nożnej jesteśmy daleko w tyle. Siatkówka ma ten rozwój za sobą. Została także wzmocniona, zaczęliśmy od inwestycji i hal. Hala w Krakowie jest przepiękna. Amerykanie się nią zachwycali. Mieszkańcy też są zadowoleni. Tutaj mogą być światowe imprezy. W Bydgoszczy czy Łodzi też są nowoczesne hale. Siatkówka może dostać skrzydeł. Wcześniej była ściśnięta i schowana w małych salach. Teraz mogą być duże imprezy.
Wygląda na to, że nie wszyscy wiedzą, iż instytucjonalnie z siatkówką jesteśmy dwa kroki do przodu. Walenie w bęben z powodu sukcesu trwa już od kilkunastu godzin.
- Sukces jest dla tych, którzy chcą go wywołać. Wielu się tego spodziewało. Bukmacherzy liczyli na 3,4 miejsce Polaków, ale byliśmy w światowym topie. Wiadomo było, że odegramy ważną rolę. Jest sukces najwyższy i jest to niespodzianka, ale ktoś kto śledzi siatkówkę, może powiedzieć, że można się było tego spodziewać. Nasi zawodnicy są ograni i trudno, żeby nie osiągnęli sukcesu.
Jak spoglądniemy na nasze sukcesy z ostatnich miesięcy: Soczi, kolarze i siatkarze, to może jest to normalne w 40-milionowym kraju?
- Tak. Sukces pokazuje ile jesteśmy warci. Często patrzymy na sport przez pryzmat piłki nożnej albo tenisa. Tam nie jesteśmy w topie. Ogólnie jesteśmy potęgą sportową. Mamy lekkoatletów, piłka ręczna jest dobra i liczymy znowu na medal. Pokazujemy, że zajmujemy należne miejsce w sporcie. Jesteśmy ludźmi, którzy osiągają wielki sukces sportowy.
Czyli jak ktoś uważa, że to był cud to daje o sobie znać polski kompleks?
- Tak. Dziwnie eksponujemy rzeczy, które nam się nie udają. Wystarczy popatrzeć na żużel. Jesteśmy tam potęgą, jedną z najlepszych lig na świecie. Podobnie z piłką ręczną czy siatkówką. Gorzej z koszykówką, ale z tym jest coraz lepiej. Kulą u nogi jest piłka nożna, którą mamy w pamięci i ona nam rzutuje na sport.
Jeśli sukcesy sportowe odbijają kondycję społeczeństwa to patrząc na siatkarzy, co możemy powiedzieć o nas samych?
- Że jesteśmy świetni. Dokonaliśmy ogromnego postępu i mamy sukces. Powinniśmy częściej słuchać ludzi, którzy przyjeżdżają do Polski i oceniają co się dzieje. Patrząc na nasze pensje to jesteśmy coraz wyżej w drabinie europejskiej. Oczywiście jest problem bezrobocia, ale to jest wszędzie. Jak chodzi o infrastrukturę to jesteśmy wielkim placem budowy. Mamy dobrą infrastrukturę społeczną. Małe przedsiębiorstwa są kołem napędowym naszej gospodarki. Nie możemy patrzeć tylko na słabości, ale także na sukcesy.
Zwykle jak rozmawiamy to narzekamy na kibiców. Tym razem możemy wystawić laurkę?
- To fantastyczne kibicowanie. Sam chodziłem na mecze i byłem podbudowany. Polacy są otwarci i dopingują inne drużyny. To przykład wielkiej zabawy i festynu, który się dzieje. Tacy jesteśmy. Euro też to pokazało. Sportowego sukcesu nie było, ale organizacyjnie było świetnie.
Co teraz z tym sukcesem?
- Teraz Rio i powinniśmy osiągnąć mistrzostwo olimpijskie. Byłoby to piękne. To pokazanie jakie miejsce zajmujemy w siatkarskim świecie.
- A
- A
- A
Piotr Nowak: "Jesteśmy potęgą, ale eksponujemy złe rzeczy"
"Dziwnie eksponujemy rzeczy, które nam się nie udają. Wystarczy popatrzeć na żużel. Jesteśmy tam potęgą, jedną z najlepszych lig na świecie. Podobnie z piłką ręczną czy siatkówką. Gorzej z koszykówką, ale z tym jest coraz lepiej. Kulą u nogi jest piłka nożna, którą mamy w pamięci i ona nam rzutuje na sport." - mówił na antenie Radia Kraków Piotr Nowak, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
10:07
Gdy zimno - mocno sie przytulamy, czyli zwierzeca "termoregulacja"
-
09:13
W górach przybyło śniegu, ratownicy TOPR i GOPR apelują o rozwagę
-
09:08
Telematyka wideo w branży transportowej
-
09:04
Jakie są kryteria skuteczności leczenia alkoholizmu w długiej perspektywie?
-
08:58
Jak wybrać idealne krzesła do salonu? Poradnik dla każdego wnętrza
-
08:36
Mata grzewcza – jak działa? Jak ją użytkować?
-
08:07
Jędrzej Majka: Słynne karnawały świata
-
06:55
Zmarł wieloletni prezes PKOl Andrzej Kraśnicki
-
21:50
Dlaczego Kraków jest coraz bardziej zakorkowany? Ekspert: SCT może nie załatwić sprawy
-
17:55
W sobotę inauguracja nowego stowarzyszenia politycznego, prezeską Gosek-Popiołek
-
17:24
Seria wypadków po opadach śniegu