Zdjęcie ilustracyjne/Fot. pexels
Głównym elementem wystawy jest rekonstrukcja ukraińskiego pokoju, inspirowana krótkometrażowym filmem Stanislava Konoplova. Towarzyszy jej ściana dźwiękowa zawierająca nagrania z Ukrainy – dźwięki ulic Kijowa i innych miast, codzienne odgłosy, ale też te związane z wojenną rzeczywistością. Jej celem jest ukazanie surowej prawdy o życiu w Ukrainie poprzez immersję w dźwięki i obrazy.
To mocne doświadczenie. Można wejść do pokoju, posłuchać, zobaczyć, poczuć. Spotkać się z autorami projektu, porozmawiać. To nie jest muzeum, to przestrzeń odosobniona, by każdy mógł doświadczyć tego w pełni – mówi Liudmyla Radyk.
Rozczarowanie, dezinformacja i solidarność
Skala dezinformacji jest zatrważająca i stanowi wyzwanie nie tylko dla polityków, ale i dla akademików.
Ogromne rozczarowanie, smutek i absurd tej sytuacji. Ukraina trwa w wojnie już trzeci rok, a my obserwujemy propagandę, która przeinacza rzeczywistość na naszych oczach. Odczułam ten bezmiar, faktyczny bezmiar rosyjskiej propagandy – mówi dr Olga Klich-Masłej.
Wojna wpłynęła również na społeczność ukraińską w Polsce. Kraków, jako jedno z kluczowych miast, stał się nowym domem dla ponad 100 tysięcy ukraińskich uchodźców.
Przyjechaliśmy nie tylko z naszymi ciałami i marzeniami, ale też z naszą kulturą. Musimy opowiadać światu o Ukrainie. Pokazywać, że wojna się nie skończyła – mówi Liudmyla Radyk.
Olga Kich-Masłej i Liudmyla Radyk/fot. Sylwia Paszkowska
Wielu Polaków może myśleć, że wojna jest daleko. Tak nie jest. Ukraina jest tuż obok. Kraków był i jest jednym z głównych punktów dla ukraińskich migrantów. Ludzie znaleźli tutaj schronienie i budują nowe życie.
Ukraina jest blisko, zawsze była bardzo blisko. Czasami była tak blisko, że te nasze relacje się przenikały – Polacy byli w Ukrainie, a Ukraińcy w Polsce. Empatia jest dzisiaj najbardziej pożądanym lekarstwem na zrozumienie Ukrainy. Stąd z ogromnym zaciekawieniem słucham informacji dotyczących dzisiejszego pokazu – mówi Olga Klich-Masłej.
Obecność Ukraińców w Polsce nie jest jednokierunkowa – daje również wartość dodaną polskiej gospodarce i nauce. Według danych, w Krakowie działa ponad 2500 firm ukraińskich, głównie w branży informatycznej, ale też w edukacji, kulturze i innych sektorach.
Feel Ukraine Now to nie tylko wystawa, to manifest. To przypomnienie, że wojna nie jest odległym problemem, ale czymś, co dotyka nas wszystkich.
To nie jest sztuka dla sztuki. To rzeczywistość ubrana w formę artystyczną. Chcemy poruszyć ludzi, by zrozumieli, że wojna trwa, nie jest skończona. Jestem wdzięczna Stanislavowi Konoplovi, że zaproponował mi udział w projekcie. Jest on trudny, ale warty przemyślenia - mówi Liudmyla Radyk.
Wystawa będzie dostępna w przestrzeni na Wesołej w Krakowie. Dla tych, którzy chcą poczuć, zrozumieć i dać wyraz solidarności – to wydarzenie, którego nie można przegapić.