- Krótkie szkolenia mają wartość, ale są niewystarczające – Tygodniowe kursy pozwalają na podstawowe przeszkolenie z zakresu obsługi broni i zachowań wojskowych, ale nie zastąpią pełnego wyszkolenia żołnierza.
- Miesięczne szkolenie to rozsądne minimum – W porównaniu z 16-dniowym wstępnym kursem WOT, miesięczne szkolenie daje lepszy fundament. Warunkiem jego skuteczności jest jednak dalsze szkolenie w ramach rezerwy.
- Wojsko potrzebuje specjalistów z cywila – Szczególnie w obszarach takich jak cyberbezpieczeństwo, informatyka, logistyka czy technika wojskowa. Te potrzeby już są realizowane m.in. w Wojskach Obrony Cyberprzestrzeni.
- Obowiązkowa służba wojskowa? Jeszcze nie teraz – Choć 55% Polaków popiera jej przywrócenie, generał uważa, że najpierw trzeba przygotować system: infrastrukturę, kadrę i plan organizacyjny.
- Kluczowe są systemowość i ciągłość szkolenia – Same krótkie kursy to za mało. Tylko dobrze zaplanowany, długofalowy system rezerw i specjalizacji może realnie zwiększyć zdolności obronne państwa.
Krótko? Tak. Ale z jasno określonym celem
– Wszystko zależy od tego, czego chcemy nauczyć – mówi generał. Krótkie, kilkudniowe szkolenia mogą mieć sens, jeśli służą jako wprowadzenie do życia wojskowego i pozwalają na zdobycie podstawowych umiejętności. – Tygodniowy pobyt w jednostce to więcej niż obecna kwalifikacja wojskowa. Uczy elementarnego zachowania się w sytuacjach wojskowych – zaznacza.
Jednak pełne wyszkolenie, nawet na poziomie indywidualnym, to zupełnie inna skala.
Miesięczne szkolenie – rozsądny kompromis
Zdaniem generała miesięczny kurs, zakończony przysięgą i nadaniem stopnia szeregowca rezerwy, to już poważniejsza forma przygotowania. – To dwa razy więcej niż wstępne 16-dniowe szkolenie w WOT – podkreśla. Ale zastrzega: sam miesiąc nie wystarczy, jeśli nie będzie dalszego systematycznego szkolenia, np. w ramach ćwiczeń rezerwy mobilizacyjnej.
Czy w tydzień można nauczyć obsługi broni?
– Tak. Obsługi broni i podstaw strzelania można nauczyć nawet w tydzień – mówi generał. Jednak to tylko pierwszy poziom. – Szkolenie żołnierza to nie tylko obsługa karabinu, ale też zachowanie w terenie, reagowanie na przeszkody, działanie w zespole – wylicza.
Pełne wyszkolenie wojskowe to złożony proces obejmujący też ćwiczenia plutonów, kompanii, batalionów. Wymaga nie tylko czasu, ale także infrastruktury, logistyki i dobrze zaplanowanego systemu.
Specjaliści z cywila potrzebni od zaraz
Generał Pacek odniósł się też do słów gen. Romana Polko, który podkreślał potrzebę pozyskiwania ludzi o specjalistycznych kompetencjach – np. z zakresu cyberbezpieczeństwa, informatyki, obsługi systemów bezzałogowych.
– To już się dzieje, szczególnie w Wojskach Obrony Cyberprzestrzeni – potwierdza gen. Pacek. – Pozyskuje się nie tylko absolwentów uczelni, ale też pasjonatów, amatorów o bardzo wysokich umiejętnościach.
W innych rodzajach wojsk również obowiązuje zasada: cywilna specjalizacja = wojskowa funkcja. Mechanicy trafiają do wojsk pancernych, lekarze zostają lekarzami w mundurze, informatycy trafiają do odpowiednich struktur. – Wojsko uczy też tam, gdzie specjalistów brakuje. Tak było z kierowcami, tak jest i dziś – tłumaczy.
A może czas wrócić do obowiązkowej służby wojskowej?
Badania IBRiS wskazują, że aż 55% Polaków popiera przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej – o 30 punktów procentowych więcej niż dwa lata temu. Czy to właściwy kierunek?
– Jeszcze nie teraz – odpowiada generał. – Trzeba najpierw przygotować cały system logistyczny i szkoleniowy, by ewentualna służba miała sens. Nie wystarczy „być” w wojsku. Trzeba wiedzieć, gdzie, po co i jak.
Generał dodaje, że sama deklaracja poparcia to za mało. – Warto zapytać młodych, ilu z nich naprawdę chciałoby odbyć taką służbę. To byłby prawdziwy test gotowości społeczeństwa.
Szkolenie ma sens, jeśli ma ciągłość i cel
Nowy program ochotniczego szkolenia wojskowego może być wartościowy – ale tylko wtedy, gdy będzie częścią większej, długofalowej strategii. Kluczowe będą: realne cele szkoleniowe, dobór uczestników, infrastruktura, zaplecze kadrowe i kontynuacja szkolenia.
Bo jak podkreśla gen. Pacek: – Dzisiaj jest czas na przygotowanie systemu. Jeśli pojawi się konieczność – musimy być gotowi.