Dlaczego nasze postanowienia często zawodzą?
– „Nowy Rok, nowa ja” – to popularne hasło, które wielu z nas skłania do myślenia, że dosłownie w jedną minutę wszystko się zmieni – zauważa psycholog Agnieszka Żurek. – Zapominamy jednak, że wprowadzanie nowych nawyków to długi proces, w którym kluczowe są konsekwencja i wytrwałość.
Okazuje się, że często wyznaczamy sobie zbyt wysokie cele. Po długiej przerwie bez ćwiczeń chcemy nagle chodzić na siłownię pięć razy w tygodniu. Albo od razu planujemy porzucić wszystkie niezdrowe przyzwyczajenia. Ta drastyczna zmiana stylu życia jest trudna do utrzymania w praktyce, zwłaszcza gdy codzienność puka do drzwi – obowiązki rodzinne, praca, nauka czy zmęczenie.
W zdrowym ciele zdrowy duch – ale czy na pewno?
Często za wzór stawiamy sobie osoby, które w internecie wydają się prowadzić życie idealne: piękne zdjęcia, filmy z siłowni, imponujące efekty ćwiczeń i zero potknięć.
– Zapominamy, że media społecznościowe pokazują tylko wycinek rzeczywistości – podkreśla Agnieszka Żurek. – Jedna publikacja może być powtarzana lub planowana na dłuższy czas, a my mamy poczucie, że ta osoba ćwiczy bez przerwy.
Tymczasem w realnym życiu efekty przynoszą przede wszystkim regularność i cierpliwość. Nawet jeśli to oznacza dwa treningi w tygodniu zamiast pięciu, ale za to utrzymywane przez cały rok.
Jak unikać rozczarowań?
Ustalaj realne cele
Zamiast planować codzienne treningi, zacznij od jednego lub dwóch w tygodniu. Jeśli czujesz, że masz więcej możliwości – dołóż kolejny. Przyzwyczajenie się do nowego rytmu potrzebuje czasu.
Zapisuj sukcesy
Codziennie lub co tydzień odhaczaj osiągnięte punkty z listy. Wizualizacja małej wygranej działa na psychikę jak dodatkowa dawka energii i motywacji.
Pamiętaj o swoich potrzebach
– „To, co jest w zgodzie z nami, przynosi najwięcej satysfakcji i zwiększa szanse na sukces” – mówi psycholog. Jeśli wszyscy dookoła biegają, a ty wolisz pływać, nie zmuszaj się do biegania tylko dlatego, że tak robią inni.
Dostosuj tempo zmian do życia codziennego
Kiedy przestajemy rozdzielać świat na „internetowy” i „rzeczywisty”, łatwiej nam dostosować plany do tego, co faktycznie możemy zrealizować w ciągu dnia. Zastanów się, jak wpasujesz nowe nawyki w swój grafik.
Nie porzucaj wszystkiego po pierwszym niepowodzeniu
Gorszy dzień, tydzień czy nawet miesiąc nie przekreśla całego wysiłku. Traktuj potknięcia jak lekcję do wyciągnięcia wniosków, nie dowód na to, że „znów się nie udało”.
Paweł Sołtysik: A może lepiej wybrać jakiś taki cel, który faktycznie osiągniemy i to podniesie nasze morale we własnych oczach?
Agnieszka Żurek: Oczach, bo na motywacji najlepiej się pracuje. Proszę zobaczyć, jeżeli ja robię listę zadań na dzisiejszy dzień i jeżeli, powiedzmy, co godzinę, wykreślamy jeden punkt, to mam motywację, żeby robić to dalej i dalej. Jeżeli przez cały dzień nic nie wykreślę, to będę miała ogromne poczucie frustracji i tego, że nic nie zrobiłam. Lepiej sobie określić cel: na przykład wyjście na siłownię przez pierwsze dwa miesiące dwa razy w tygodniu, a nie codziennie.
Coś, co będzie realne. Może warto popatrzeć na ten swój grafik tygodniowy, na możliwości, a nie rzucać się na tysiąc procent. Jeżeli tego wcześniej nie robiłam, to to się naprawdę nie uda. Każdy kolejny dzień przerwy sprawi, że tego następnego dnia będzie bardzo, bardzo trudno.
Życzymy twardego stąpania po ziemi na nowy rok?
Myślę, że czegoś realnego, czegoś co jest do osiągnięcia i czegoś, co będzie w zgodzie z nami. Najbardziej życzyłabym nam wszystkim tego, co będzie w zgodzie z nami i, po prostu, tego – czego nam trzeba.