- A
- A
- A
Nowe techniki przy poszukiwaniach zaginionych
Przed hejnałem: nowe techniki przy poszukiwaniach zaginionychCo roku ginie bez wieści kilkanaście tysięcy osób. W ubiegłym roku odnotowano rekord – zaginęło wówczas ponad 19 i pół tysiąca osób. To najwięcej od 13 lat. Większość zaginionych na szczęście się odnajduje.
Co z pozostałymi? Jakich metod używa się dziś do poszukiwania osób, które zaginęły bez śladu? Z czego korzysta policja? Na ile pomocne są serwisy społecznościowe, mobilne aplikacje? Sylwia Paszkowska porozmawiała dziś o tym z asp. szt. Tomaszem Zającem z małopolskiej policji i Aleksandrem Zabłockim z Fundacji Itaka .
Miesięcznie w Małopolsce ginie ok. 100 osób . Zaginięcia dzielone są na grupy. – Na tzw. kategorie zaginięcia, na pierwszą, drugą i trzecią – mówił Zając. – Najwięcej zaginięć jest w kategorii drugiej, czyli wyszedł ktoś z domu i nie od razu potrzebuje opieki, nie ma zagrożenia życia. Przy pierwszej kategorii są to przeważnie nieletni albo osoby starsze, schorowane, gdzie ich zaginięcie wiąże się, z tym, że może im coś zagrozić, jakieś niebezpieczeństwo w uwagi na swoją nieletniość albo nieporadność życiową. – Druga kategoria to ludzie, którzy wyszli z domu i nie chcą wracać lub jest przypuszczenie, że za niedługo wrócą. Trzecia to ucieczki nieletnich z domów opieki społecznej i ośrodków wychowawczych.
Goście zaznaczyli, że przy zgłaszaniu zaginięcia rodzinna nie powinna zatajać kwestii rodzinnych, które mogą być dla niej wstydliwe , np. uzależnień, prób samobójczych, orientacji seksualnej.
Czynności, które policja podejmuje w momencie przyjęcia zgłoszenia zależą od okoliczności zaginięcia, np. czasu i miejsca. – W pierwszej kolejności musimy wprowadzić to do policyjnego systemu. W każdej jednostce w Polsce, jak sprawdzą osobę, to będzie figurowała jako zaginiona – mówił Zając.
– Dużo ludzi mówi rodzinie: „Ja nie chcę mieć z tobą kontaktu. Wyjeżdżam do Anglii. Będę tam. Nie kontaktuj się ze mną” – dodał funkcjonariusz. Jak mówił często jest tak, że policjant przyjmuje zgłoszenie, kontaktuje się z daną osobą przez konsulat, ale ona nie chce mieć kontaktu z rodziną. Policjant nie może mieć wpływu na to, żeby osoba wróciła, bo jest pełnoletnia. Jeżeli ktoś nie życzy sobie, żeby przekazać, gdzie się znajduje, policja musi to uszanować.
Małopolska policja dysponuje bezpilotowymi środkami latającymi (BSL), które mogłyby pomóc w poszukiwaniach, jednak w regionie nie zostały jeszcze wykorzystane w tym celu. – Nie było takiej potrzeby – mówił Zając. Samolot może być przydatny w poszukiwaniach terenowych. – Jest wyposażony w specjalne kamery, które mogą wykryć osoby znajdujące się, np. nieprzytomne, na dużym terenie – dodał Zabłocki.
Od listopada działa też program Child Alert, administrowany przez policję we współpracy z Itaką. Dzięki niemu można mobilizować wszystkie służby, instytucje i media do poszukiwań dzieci. Zgłoszenia przyjmuje policja i to ona decyduje o rozpoczęciu „alarmu”. W Polsce program nie był jeszcze wykorzystany. – Nie było takiej potrzeby – mówił funkcjonariusz i dodał, że w innych krajach „alarm” uruchamiany jest dwa-trzy razy w roku. Jak mówił Zabłocki 30% zgłoszeń zaginięć dzieci do fundacji to porwania rodzicielskie . – To sytuacja, w której jeden rodzic zabiera dziecko i zrywa kontakt z drugim – mówił.
Pięć miesięcy temu Itaka uruchomiła na koncie na Facebooku interaktywną aplikację Mapa zaginionych . Istnieje też stworzona przez fundację i służąca do poszukiwań aplikacja mobilna. – Głównym naszym działaniem jest publikacja wizerunku zaginionych – mówił Zabłocki.
Rozmówcy przyznali m.in., że w przypadku dzieci, które mogą stwarzać problemy, lepiej dać im komórę lub kartę bankomatową, które będę zarejestrowane na rodziców . Powinno ułatwić to odnalezienie osoby zaginionej.
Do powiadamiania przez policję o zaginięciach służy tez system powiadamiania o zagrożeniach, takich jak wiatry i powodzie.
– Moim największym marzeniem jest, żeby jak najwięcej osób angażowało się w poszukiwania , bo nawet mając doskonałe narzędzie, to bez zaangażowania społeczeństwa będzie zawsze ciężko – mówił Zabłocki.
Bartosz Kondziołka, Marlena Zając
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
22:00
Piramidy, krwawe ofiary i cykliczne końce świata. Dr Piotr G. Michalik o religii ludów Mezoameryki
-
21:42
Abakanowicz. Bez reguł. Rzeźby w ogrodach królewskich
-
18:05
„Piłeś? Nie jedź. Ale wciąż jeżdżą…” – Polska nie radzi sobie z pijanymi kierowcami
-
17:56
Nigdy więcej nienawiści i antysemityzmu
-
17:30
Zmiany w tarnowskim budżecie obywatelskim. Łatwiej będzie zgłaszać projekty
-
16:51
Wiosna w ulu. Pierwszy nakrop i nadzieja na miód z mniszka w pasiece w Kamiannej
-
16:44
Tarnów wprowadza „bon dla pierwszaka”. 700 zł na sport z oszczędności po likwidacji dyżurów dla nietrzeźwych
-
16:13
Szukasz ubezpieczenia samochodu? Zobacz, jakie to proste!
-
15:36
Pijany mężczyzna, który śmiertelnie potrącił 10-latka k. Limanowej usłyszał zarzuty
-
15:23
Małopolska na fali w 2024 roku! Rosnąca liczba turystów, coraz większe wpływy i termy, które stały się hitem
-
15:14
Ruch Muzyczny na fali: Krzysztof Stefański rozmawia z Jakubem Gucikiem i Krzysztofem Pietraszewskim