- A
- A
- A
Nie ma czegoś takiego jak grochówka wojskowa
- Dieta żołnierza na froncie miała być przede wszystkim kaloryczna. Ale już oferta kantyn oficerskich w okresie międzywojnia to przykład kuchni wykwintnej dla najbardziej wybrednych – o wojskowej kuchni w okresie dwudziestolecia międzywojennego opowiada nam Leszek Kawa – kucharz i współautor (wraz z dr Krzysztofem Mroczkowskim) książki „Wojna widziana od kuchni i kuchnia na wojnie”
Autor:
Sylwia Paszkowska
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
18:34
Ilu Polaków wróci do Polski z USA? Ekspert: „Nie spodziewałbym się masowych deportacji”
-
17:56
Dyrektor Muzeum Krakowa z tytułem Małopolanina Roku
-
17:37
5 Wojskowy Szpital Kliniczny przygotowuje infrastrukturę i personel na wypadek "W"
-
17:36
Kierowcy wreszcie się doczekali. Jutro zostanie otwarty symboliczny początek nowej Sądeczanki
-
16:31
Jeszcze jeden medal Izabeli Marcisz w Turynie
-
16:13
Niedosyt Igi...
-
15:50
Badminton z Grzegorzem Turnauem i noc w Rydlówce. Jak Kraków wspiera WOŚP?
-
15:44
Jazda na quadach i skuterach kończy się dewastacją pól? Będzie więcej kontroli
-
15:42
Seniorzy apelują o montaż wind. "Nie chcemy być więźniami mieszkań"
-
15:19
"Wyjątkowa miłość" - reportaż Ewy Szkurłat
-
15:07
Ratują ślady po żydowskich sąsiadach. Schody - reportaż Ewy Szkurłat