Gośćmi programu są Katarzyna Przybysławska - prezes zarządu Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć, prawnik i Magdalena Sobczyk - z Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć.
- Wyjazd na festiwal może być niebezpieczny?
Katarzyna Przybysławska: Oczywiście. Każdy taki wyjazd wiąże się ze znalezieniem się w nowej grupie rówieśniczej. Często dochodzą do tego używki, uśpienie zdroworozsądkowego myślenia. To powoduje, że wystawiamy się na szereg negatywnych sytuacji. Możemy paść ofiarą różnych przestępstw, a handel ludźmi może być jednym z nich.
- Najczęściej osoby młode padają ofiarami handlu ludźmi.
Katarzyna Przybysławska: Najczęściej ofiarami zostają osoby młode, ale margines wieku jest dość szeroki. Pamiętajmy, że wiele z tych osób nigdy się nie zgłasza. Trudno nam mówić globalnie jak duży jest to odsetek osób.
Magdalena Sobczyk: Wiemy, że już w tym roku, przez 6 miesięcy 135 osób zostało ofiarami handlu ludźmi, z czego 60 osób to Polacy, a reszta to obcokrajowcy. Pracuje Krajowe Centrum Interwencyjno-Konsultacyjne, które pomaga ofiarom. Mogą się zgłosić do niego również osoby, które planują wyjechać za granicę i usłyszeć w formie poradnika, jak ustrzec się przed tym przestępstwem. Od początku roku było już ponad 5 tysięcy telefonów. Każdy może do niego zadzwonić, działają całodobowo przez 7 dni w tygodniu.
- MSW także wydało taki poradnik "Nie daj się sprzedać. Pracuj bezpiecznie za granicą". Tam znajdziemy wskazówki - jak przygotować się do wyjazdu. Jak więc przygotować się do wyjazdu? Co brać pod uwagę?
Katarzyna Przybysławska: Trzeba zachować zdrowy rozsądek i mieć ograniczone zaufanie. Przekraczając granicę znajdujemy się w sytuacji trudniejszej niż w naszym kraju. Trzeba zachować łączność z rodziną, znać numer telefonu na pamięć.
Magdalena Sobczyk: Warto umówić się na regularne kontakty z rodziną. Jeśli znikniemy, rodzina powinna zgłosić to na policję.
Katarzyna Przybysławska: Warto zrobić kopię dokumentów, skserować dowód, wysłać sobie też kopię mailem. Taki prosty zabieg wiele ułatwi.
- Grupy przestępcze, które zajmują się handlem ludźmi, stosują bardzo różne metody, żeby zwerbować osoby.
Katarzyna Przybysławska: Są coraz bardziej subtelne, wyszukane te metody, żeby wszystko było legalne, sprawdzone.
- Co powinno budzić nasze podejrzenia?
Katarzyna Przybysławska: Powinniśmy zawsze sprawdzać wszystkie ogłoszenia, z których korzystamy. Zarówno jeśli chodzi o pracę, czy wyjazdy ze znajomymi, ale też i o internetowe znajomości zagraniczne. Mamy internet, możemy wykorzystać go, by sprawdzić, czy dana firma istnieje.
- Przez internet możemy też zobaczyć siedzibę firmy.
Katarzyna Przybysławska: Mamy ku temu narzędzia, by sprawdzić, czy pod danym adresem znajduje się firma, czy budka z kebabem. Wystarczy trochę czasu, by to zweryfikować. Należy pamiętać, że jeżeli jedziemy do kraju, w którym nie znamy języka, to narażamy się na szereg trudnych sytuacji.
- Jeżeli chcemy jechać za granicę do pracy, to powinniśmy choćby w stopniu komunikatywnym nauczyć się języka angielskiego. Młodzi, ale też osoby starsze, które nie znają języka, które są bezradne, padają ofiarami handlu ludźmi.
Katarzyna Przybysławska: Bezradność życiowa, trudna sytuacja ekonomiczna, niski poziom edukacji sprawia, że łatwiej taką osobą manipulować, Łatwiej ją zastraszyć, grożąc deportacją, więzieniem. Jeśli mówimy o osobach, które wyjeżdżają będąc w położeniu przymusowym, to warto się do tego przygotować.
Magdalena Sobczyk: Najstarsza osoba, która padła ofiarą handlu, miała 62 lata, najmłodsza miała rok - było to dziecko towarzyszące matce. Handel ludźmi dotyczy nas wszystkich, bez względu na wiek, płeć, czy wykształcenie. Jeśli dostajemy idealnie dopasowaną do nas ofertę pracy, niczego od nas nie wymagają, oferują nam podejrzanie wysoką pensję, to powinno wzbudzić naszą ostrożność.
- Coraz częściej w Polsce dochodzi do wykorzystywania i do handlu ludźmi.
Katarzyna Przybysławska: Tak, Polska jest krajem, z którego pochodzą ofiary, jak i krajem, do którego są przywożone i werbowane. To wiąże się też ze zmieniającymi się realiami życia. Mamy obecnie dużo migracji zarobkowej z krajów ze wschodu i te osoby są szczególnie zagrożone. Popularna jest praca do opieki nad osobą starszą.
- Często też nie mają wyznaczonych godzin pracy, tylko cały czas są na skinienie.
Katarzyna Przybysławska: Jest to rodzaj służby domowej. Może też wiązać się z przemocą, wykorzystaniem seksualnym, zastraszaniem takiej osoby, manipulowaniem. To wszystko stanowi przestępstwo i te osoby powinny zgłaszać się do odpowiednich służb w celu uzyskania pomocy.
- Kiedy mówimy o handlu ludźmi?
Katarzyna Przybysławska: Wtedy, gdy celem jest wykorzystanie człowieka na różnych płaszczyznach. To może być praca przymusowa, prostytucja, żebractwo. Za pomocą podstępu, wprowadza się w błąd dla korzyści majątkowej.
- Często osoby, które stały się ofiarami handlu, nie zgłaszają tego nigdzie, bo się wstydzą,
Magdalena Sobczyk: Często nie są świadome, że stały się ofiarą przestępstwa. Jest niska świadomość istnienia czegoś takiego jak handel ludźmi. Jest potrzeba edukowania ludzi, że w ogóle tu i teraz w Polsce istnieje handel ludźmi.
- Często spotykamy się z terminem handel żywym towarem.
Katarzyna Przybysławska: Ono jest błędne. Mówimy tu o indywidualnych osobach, nie o towarze, który kojarzy się z rzeczą.
- Jak po powrocie do domu rozpoznać, że ktoś padł ofiarą handlu ludźmi? Wiem, że był taki przypadek, kiedy chłopak wrócił do domu, ale nikomu nie mówił, co się z nim działo.
Katarzyna Przybysławska: Ta osoba po kilku miesiącach po powrocie popełniła samobójstwo. Konsekwencje negatywne mogą być długotrwałe. Rozpoznać to można poprzez znaczącą zmianę w zachowaniu, wycofanie się z relacji społecznych. Często tym osobom towarzyszy poczucie życiowej klęski, wstyd.
- Często ta osoba sama czuje się winna, że dała wciągnąć się w tę sytuację.
Magdalena Sobczyk: Jeżeli ktoś wyjeżdża, by osiągnąć sukces finansowy, pada ofiarą pracy przymusowej, wraca do kraju bez sukcesu i dodatkowo jest ofiarą handlu ludźmi, wówczas sam przed sobą i przed bliskimi nie będzie chciał się przyznać, do tego, co się stało.
- Jak podkreślają policjanci, którzy zajmują się handlem ludźmi, ten rodzaj przestępczości jest trzecim najbardziej dochodym biznesem. Obliczono nawet wartość człowieka - to jest 150 dolarów.
Katarzyna Przybysławska: Trudno mówić o wyrażeniu tego zjawiska w pieniądzu. Każda osoba, która staje się ofiarą, to jest ogromna tragedia dla całej rodziny. Są osoby, które wyjeżdżają za granicę i zrywają kontakty z rodziną, nie chcą wracać - to powinno alarmować rodzinę.
- To co przeraża, to też niska karalność.
Katarzyna Przybysławska: Jest wiele czynników, które wpływają na niską karalność. Ze statystyk karalności wynika, że w Polsce nie było wyroku powyżej 5 lat pozbawienia wolności. Wyroki oscylują na granicy 3 lat lub są to wyroki w zawieszeniu. To daje sygnał, że można właściwie bezkarnie w tym procederze poszukiwać zarobku i grupy przestępcze to wykorzystują.