Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Nazywają bezdomnych swoimi przyjaciółmi, budują z nimi relacje i dają nadzieję

Kiedy osiem lat temu kilka osób, poruszonych słowami papieża Franciszka podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, postanowiło wyjść na krakowskie Planty, nikt z nich nie spodziewał się, że z czasem ich inicjatywa przerodzi się w trwałą wspólnotę. Tak właśnie narodziła się Wspólnota Hanna – grupa młodych ludzi, którzy postanowili pomagać osobom w kryzysie bezdomności. Od tamtej pory, w każdą środę, niezależnie od pogody czy okoliczności, spotykają się na „kółku” – skwerze imienia Andrzeja Wajdy – by rozmawiać, pomagać i budować relacje. Gościnią Sylwii Paszkowskiej była Anna Dziduszko zaangażowana we wspólnotę.

Zdjęcie ilustracyjne/Fot. pexels

Środowe spotkania z przyjaciółmi

Otwarte spotkania Wspólnoty Hanna wyróżniają się atmosferą pełną szacunku i akceptacji. Nie ma wymagań abstynencji czy szczególnego zachowania, ale ustalono pewne zasady: na „kółku” nie spożywa się alkoholu, a agresja i wulgarność są nieakceptowane. Te reguły są respektowane przez uczestników, którzy wiedzą, że środowe spotkania to przestrzeń, gdzie można liczyć na zrozumienie i spokojną rozmowę.

Osoby, z którymi się spotykamy, cenią tę atmosferę. To miejsce, gdzie można po prostu być sobą, porozmawiać, czasem nawet się pośmiać. Chodzi o to, żeby dać przestrzeń do normalnej rozmowy, by były naturalne i otwarte na drugiego człowieka – podkreśla Anna Dziduszko.

Członkowie wspólnoty postanowili wyjść do osób bezdomnych z potrzeby serca. Z czasem zdobywali więcej informacji i doświadczenia, a ich działania są czymś więcej niż tylko pomocą doraźną. Chodzi o relacje rozmowę, zauważenie drugiego człowieka i danie mu poczucia, że jest ważny.

(cała rozmowa do posłuchania)

Anna Dziduszko/fot. Sylwia Paszkowska

Anna Dziduszko/fot. Sylwia Paszkowska

Codzienna pomoc i wyjątkowe chwile

Podczas spotkań wolontariusze przynoszą kanapki, ciepłą zupę, słodycze, herbatę i kawę. Fundusze na działalność pochodzą od członków wspólnoty i darczyńców, którzy dostarczają także konkretne rzeczy, jak skarpety czy pączki. Szczególnym wydarzeniem w kalendarzu wspólnoty jest coroczna kolacja bożonarodzeniowa. Odbywa się 26 grudnia przy ulicy Bandurskiego i ma charakter rodzinny:

Chcemy, by to była prawdziwa uroczystość – z pięknie udekorowanymi stołami, imiennymi zaproszeniami i osobistymi prezentami. Kolacja zaczyna się o 15, a po niej kolędowanie. Rok temu odbyły się pierwsze jasełka, dzięki zaangażowaniu jednej z podstawówek. Stoły są zawsze udekorowane, aby wyglądały naprawdę świątecznie, jak w domu.

Takie podejście sprawia, że wiele osób wspomina te spotkania jako wyjątkowe chwile w swoim życiu.

Relacje dają nadzieję

Działania wspólnoty Hanna nie ograniczają się jedynie do organizowania spotkań. Wolontariusze współpracują z innymi organizacjami pomocowymi, kierując potrzebujących do specjalistów. Jednak głównym celem pozostaje budowanie relacji.

Chcemy, by nasi znajomi, przyjaciele - jak nazywamy osoby w kryzysie bezdomności - czuli się zauważeni i traktowani z szacunkiem.

Nie brakuje trudnych momentów – smutnych historii i sytuacji, które na długo zapadają w pamięć. Dlatego po każdym środowym spotkaniu wolontariusze zbierają się, żeby porozmawiać, podzielić się refleksjami.

Wspólnota Hanna to dowód na to, że małe gesty i szczere intencje mogą przynosić wielkie zmiany. Dzięki swojej działalności przypominają, że każda osoba, niezależnie od sytuacji życiowej, zasługuje na uwagę, szacunek i relacje oparte na autentyczności.

Ich działania pokazują, że nawet w trudnych warunkach można budować wspólnotę i tworzyć przestrzeń, w której człowiek czuje się ważny. Właśnie to jest ich największą siłą i nadzieją na lepszą przyszłość dla tych, którzy tej nadziei najbardziej potrzebują.

Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię