Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Najstarsza żywa religia świata. Paradoksy i sprzeczności hinduizmu

Gdy Izraelici byli jeszcze niepiśmiennym pustynnym ludem Szasu, pośród innych bóstw czczącym także demona JHW, jedną z wielu koczowniczych grup, które później miały dotrzeć do Kanaanu, kilka tysięcy kilometrów na wschód funkcjonowała już wyrafinowana religia. Religia oparta na Wedach – hymnach ofiarnych, z rozwiniętym panteonem bóstw i rytuałem. Nic w tym dziwnego. Jahwizm, który później przemienił się w judaizm i chrześcijaństwo, nie był przecież najstarszą, ani nawet jedną z najstarszych religii starożytności. Wcześniej istniały religie Sumeru, Akadu, Babilonii, Egiptu itd. To, co wedyzm, który później przekształcił się w hinduizm, czyni wyjątkowym, to fakt, że do dziś wyznaje tę religię ponad miliard ludzi.

Fot. Pexels

Posłuchaj audycji

O ile w ogóle można nazwać hinduizm jedną religią. Dr Robert Czyżykowski z Instytutu Religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego przyznaje, że używany jako określenie religii dopiero od XIX w. termin „hinduizm” jest jak „parasol rozpięty nad wielością tradycji. Można to porównać do sytuacji, w której nad religiami, wyrastającymi z Bliskiego Wschodu - judaizmem, chrześcijaństwem i islamem rozpiąć jeden termin, np. religie abrahamowe”.

Pod parasolem hinduizmu mieszczą się religie politeistyczne, henoteistyczne, teistyczne, a nawet takie, w których istnienie jakichkolwiek bóstw jest podawane w wątpliwość, a ostateczna rzeczywistość to bezosobowy, niedualny byt – Brahman.

Kluczowe dla zdefiniowania pierwiastka łączącego te wszystkie kulty są sięgająca wielu tysięcy lat wstecz wspólna tradycja, Wedy i wiara w reinkarnację, której, swoją drogą, wierni starają się uniknąć…

Dr Czyżykowski: „Zdecydowanie lepiej się nie odradzać, bo nawet jeśli się odrodzimy w bardzo dobrych warunkach, wszelkie przyjemności, których możemy doświadczać, mają swój kres. Zawsze przyjemność jest zrównoważona jakąś nieprzyjemnością, nieszczęściem. A odrodzenie się w gatunkach niższych, zwierzęcych i roślinnych jest już bezsprzecznie uważane za cierpienie”.

W większości współczesnych odłamów hinduizmu o tym, czy i w jakiej formie dojdzie do odrodzenia, decyduje „karman”, swoisty bilans dobrych i złych uczynków. W sprzyjających okolicznościach dochodzi do wyczerpania karmana, zostaje on unicestwiony, nie dochodzi więcej do reinkarnacji, następuje wyzwolenie.

Dr Czyżykowski: „to wyzwolenie też jest różnie postrzegane. Niektórzy twierdzą, że to wzniesienie się do krain bogów, inni, że to pewna forma zjednoczenia z bóstwem osobowym, jedynym lub zjednoczenie z bezosobowym bytem kosmicznym - Brahmanem. Może to też być pewien stan nieśmiertelności, jak w jodze, udoskonalenie, przetransformowanie swojego ciała w taki sposób, aby ono mogło trwać wiecznie”.

Dr Robert Czyżykowski

Dr Robert Czyżykowski

Nie ma jednej wykładni, nie ma jednej tradycji. Być może wynika to z tego, od czego zaczyna się ten tekst. Hinduizm to najstarsza wciąż funkcjonująca religia świata (choć oczywiście przeszła ewolucję od swych początkowych form). Pierwsze Wedy zostały stworzone przez Ariów w XV-XII w. p.n.e., a hinduizm zawiera też ślady wierzeń znacznie starszej Cywilizacji doliny Indusu, której rozkwit przypada na trzecie tysiąclecie p.n.e.

To ta cywilizacja, która zbudowała wielkie miasta - Harappę, Mohendżo-Daro i setki innych, w których (tysiące lat temu!) większość domów miała bieżącą wodę i kanalizację, cywilizacja, która stworzyła wspaniałe rzeźby, ceramikę, do dziś nieodczytane pismo, cywilizacja, która czciła boginię matkę - boginię płodności.

Może właśnie to ona przekształciła się w żeńską postać Kali, Śakti czy Durgi – jednych z najważniejszych bóstw hinduistycznego panteonu.

Dr Czyżykowski: „na subkontynencie indyjskim kult pierwiastka żeńskiego, bóstw żeńskich w różnych formach był bardzo silny. Czy to była bogini, która na lwie lub tygrysie udawała się na bitwę i tam zabijała demony, czy była to bogini typowo opiekuńcza, związana z uprawą żywności, macierzyństwem. Choć nawet przerażająca Kali z girlandą z obciętych głów dla jej wyznawców uosabia również ten pierwiastek macierzyński”.

Obok Kali, Śakti czy Durgi, a w wierzeniach wielu wyznawców hinduizmu – ponad nimi, stoją Wisznu i Śiwa dwa wielkie, przyjazne światu bóstwa, które co jakiś czas zsyłają na ziemię swoje wcielenia – awatary, dzięki którym w równowadze utrzymuje się kosmiczny porządek – dharma.

Są tacy, którzy wierzą, że jednym z awatarów Wisznu był… Jezus z Nazaretu.

Autor:
Rafał Nowak-Bończa

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię