Torpedowiec ORP "Krakowiak" na morzu 1921-1936. Fot.NAC
Monitory rzeczne ORP "Kraków" ( z prawej) i ORP "Wilno" ( z lewej ) 1928 r. Fot. NAC
Także bałtycka część Marynarki Wojennej podtrzymywała związki z Małopolską. Jeden z otrzymanych w wyniku podziału niemieckiej Krigsmarine torpedowców nazwano „Krakowiak”. Pływał pod polską banderą do 1936 r., kiedy został wycofany ze służby, a później zezłomowany na skutek technicznego zużycia większości mechanizmów. Przez pewien czas jego dowódcę był kapitan Zbigniew Przybyszewski. Po zezłomowaniu „Krakowiaka” został dowódcą baterii artylerii nadbrzeżnej na Helu. Tej samej, która uszkodziła niemiecki pancernik „Schleswig Holstein”. Wojenną karierę zakończył w niemieckiej niewoli.
Patrząc na współczesną mapę Europy trudno wyobrazić sobie, że Austria (dziś bez dostępu do morza) była kiedyś potęgą morską. A jednak pod banderą cesarza pływały dziesiątki okrętów wojennych. Od niewielkich kanonierek z Flotylli Wiślanej, po potężne okręty liniowe na Adriatyku. Przyszły pierwszy dowódca Polskiej Marynarki Wojennej, komandor Franciszek Nowotny, urodzony w odległej od morza Wieliczce, początkowo był kapitanem niewielkiego torpedowca, a I wojnę światową zakończył na stanowisku dowódcy pancernika.
Nie on jeden z Małopolan służył w cesarskiej marynarce. Toteż gdy nadszedł czas odzyskania niepodległości polscy marynarze przejęli jednostki pływające Flotylli Wiślanej i obsadzili porty na tej rzece aż po Sandomierz. Dalej na północ działali podobnie marynarze podlegli Radzie Regencyjnej obsadzając jednostki niemieckiej Weichselflotille. Na wschodzie 19 kwietnia 1919 r. sformowano Flotyllę Pińską.
Niewiele osób wie też, że pierwsze okręty zbudowane w Polsce dla Marynarki Wojennej nie powstały nad morzem (nie istniała jeszcze Gdynia, ani baza Marynarki na Oksywiu), ale w Krakowie. Stocznia rzeczna należąca do firmy Polskie Fabryki Maszyn i Wagonów L. Zieleniewski S.A. otrzymała w 1923 r. zlecenie na budowę dwóch okrętów artyleryjskich o niewielkim zanurzeniu. Po 32 miesiącach na wodę spłynęły monitory nazwane „Kraków” i „Wilno”. Karierę pod polskimi banderami zakończyły we wrześniu 1939 r. zatopione przez własne załogi na Kanale Królewskim.
Fot. Ze zbiorów Muzuem Obrony Wybrzeża w Helu
Po wojnie Z. Przybyszewski wrócił do Kraju. Podjął służbę w ludowej Marynarce Wojennej, za którą ludowa Polska odpłaciła jemu, i jego sześciu kolegom, sfingowanym procesem zakończonym wyrokami śmierci.
TG (IPN)/JD