Dlaczego metale ziem rzadkich są tak cenne?
Często zamiennie używamy określeń metale ziem rzadkich i surowce krytyczne. To nie jest jedno i to samo.
Oczywiście, nie jest to to samo, ale tzw. ziemie rzadkie czy pierwiastki ziem rzadkich wchodzą w zakres tzw. surowców krytycznych czy pierwiastków krytycznych. Co rozumiemy przez krytyczne elementy? Albo brak zasobów, albo przerwanie dostaw. Przerwanie dostaw zwykle jest tragedią dla przemysłu rozwiniętego czy rozwijającego się.
Te metale ziem rzadkich to 17 pierwiastków, większość to tzw. lantanowce.
Lantanowców jest 14, do tego dochodzi itr i skand, znajdujące się w grupie trzeciej tablicy Mendelejewa, które niektórzy doliczają do ziem rzadkich, ale ja raczej klasyfikowałbym je jako pierwiastki rzadkie.
Do tych pierwiastków rzadkich oczywiście dochodzą te inne, których akurat brakuje w gospodarce. Wtedy stają się surowcami krytycznymi.
Zgadza się, tak to wygląda.
Jak w najbliższych latach będzie się zmieniać zapotrzebowanie na metale ziem rzadkich? Obecnie sięga ono aż 200 tys. ton rocznie.
Zgadza się, ale 85, może 90% opanowane jest przez dostawy Chin. Chiny opanowały rynek ze względu na przetwórstwo, głównie chemiczne, żeby otrzymać tlenki metali, ewentualnie później same metale. To jest jeszcze bardziej kosztowny proces. W związku z tym Chińczycy zdominowali rynek ze względu na niskie koszty. Mają bardzo dobre złoża, które eksploatują. Ale Wietnam ma jeszcze większe, których nie eksploatuje w ogóle. Sam zadaję sobie pytanie: dlaczego nas nie ma w Wietnamie?
Chiny nie mają monopolu. Metale ziem rzadkich są na całym świecie
Deng Xiaoping miał kiedyś powiedzieć, że Bliski Wschód ma ropę, my mamy metale ziem rzadkich. Czy ktokolwiek w tym wyścigu może jeszcze dogonić Chiny?
Bez żadnego problemu. Jest ponad setka parę projektów na świecie poszukujących, dokumentujących złoża ziem rzadkich. W Europie jest ich kilka, w Norwegii, niedaleko Oslo też coś ostatnio znaleźli. Tak samo w Szwecji, Finlandii. W Stanach Zjednoczonych, Meksyku, Kanadzie, w Afryce – tych projektów jest mnóstwo. Obecnie zarządzającymi są tam Australijczycy i czasami firmy z kapitałem międzynarodowym. Z tego przynajmniej 50 złóż jest klasyfikowanych obecnie jako złoża o charakterze ekonomicznym. O ekonomiczności danego złoża decyduje rynek. Ile taki surowiec na rynku kosztuje? Oczywiście rynek, koszt technologii wytwarzania i koszt technologii eksploatacji.
Do wyprodukowania jednego samolotu F-35 potrzeba ponad 420 kg metali ziem rzadkich.
A dla jednego wiatraka potrzeba trzech ton magnesów neodymowych! 3 tony, w zależności od mocy. Kilkaset kilogramów do każdego auta elektrycznego – tam też muszą być magnesy wysoce, wydajne, mające nie tylko neodym, ale również trochę kobaltu, który jest również jak gdyby surowcem czy pierwiastkiem krytycznym w wielu miejscach. Dlaczego nie produkować w Polsce kobaltu? Mamy złoża, w których ten kobalt występuje. Oczywiście w nie takiej ilości jak w Kongo, ale wystarczająco wysoki, żeby opłacało się go eksploatować.
Rozumiem, że biorąc pod uwagę profil gospodarki, gospodarek tej chińskiej, amerykańskiej czy europejskiej, te potrzeby są dzisiaj nieograniczone, jeśli chodzi o metale ziem rzadkie.
(...)
Kwestia Grenlandii nie pojawiła się przypadkowo
Jakie są złoża na Grenlandii?
Praktycznie wszystkie te same, co na Ukrainie. Są tam masywy alkaliczne, które po prostu mają ziemie rzadkie, w niesamowitych ilościach. To się po prostu nadaje do wydobycia, do dokładniejszego udokumentowania. Mają złoża niobu, tantalu, cynku, molibdenu. W wydobyciu molibdenu udziały miał KGHM, pozbyto się. Dlaczego tam inwestycji myśmy nie zrobili? Jest wiele pytań, na których ja nie potrafię odpowiedzieć, bo nie jestem politykiem. I żaden zjadacz chleba nie ma na to wpływu.
Jakie złoża metali ziem rzadkich ma Ukraina?
W kontekście Ukrainy,mówimy przede wszystkim o surowcach krytycznych, czyli o tej szerszej grupie.
Mają cztery złoża litu, ale dwa są niestety po stronie wschodniej, zajętej przez wojska Putina. Dwa na szczęście są zlokalizowane w centralnej części na tarczy praktycznie ukraińskiej, ale to wcale nie są łatwe do przetwarzania złoża. Potrzebna jest do tego głęboka technologia. Ukraina do tej pory nie eksploatowała tego. (…) Ukraina ma setki chyba złóż okruchowych, w których te ziemie rzadkie występują. Ilmenit i cyrkon – zaliczany jako pierwiastek krytyczny, wykorzystywany w wielu technologiach. Podobnie beryl, złoża uranu i grafitu. Jeżeli byśmy podsumowali, to oczywiście Ukraina ma udokumentowanych kilka tysięcy różnego rodzaju złóż różnych surowców mineralnych. Z tego do produkcji trafiają te, na które państwo wydaje zgodę. Oni mają swoje prawa. Zwykle odbywa się to przez licytację internetową. Inwestycje zaczną się wtedy, kiedy tam się trochę uspokoi. Inaczej nikt tam żadnego grosza w to nie zainwestuje.