Zapis rozmowy Jacka Bańki z wicewojewodą Małopolski, Mateuszem Małodzińskim.
Dziś premier zaprezentuje nowy rząd. Nowy gabinet zostanie zaprzysiężony. W czym pan upatruje nadziei na wotum zaufania dla tego gabinetu?
- Ja nadzieję upatruję w kontynuacji dobrych zmian zapoczątkowanych za czasów rządu PiS. Panu premierowi została powierzona misja tworzenia rządu. Dziś zostaną zaprzysiężeni nowi ministrowie. Premier będzie miał 14 dni na wygłoszenie exposé i uzyskanie wotum zaufania. To czas, żeby ewentualni koalicjanci zapoznali się ze składem rady ministrów i programem. Trzy ustawy zostały wniesione do laski marszałkowskiej, między innymi wakacje kredytowe, zniesienie 5% VAT na żywność. Rząd funkcjonuje. Dziś poznamy nowy skład rady ministrów. Miejmy nadzieję, że w momencie zyskania wotum zaufania, rząd będzie mógł kontynuować dobrą zmianę dla Polaków.
Wiemy, kogo zabraknie w nowym rządzie. Słychać, że mają w nim być eksperci. Będzie ktoś z Małopolski?
- Zmartwię pana. Niestety nie znam żadnych nazwisk, które dziś zostaną zaprzysiężone w Pałacu Prezydenckim. Poczekajmy do 16:30. Wtedy wszystkiego się dowiemy.
Formalnie jak jest z wojewodami?
- Jesteśmy wojewodami, pozostajemy nimi do momentu utworzenia nowego rządu. Premier powołuje i odwołuje wojewodów.
W wypadku braku wotum zaufania zostają panowie wojewodami do momentu powstania nowego rządu i powołania nowych wojewodów?
- Tak. Dokładnie. Gdy rządowi Mateusza Morawieckiego nie uda się uzyskać wotum zaufania, w co nie wierzę, w momencie powołania nowych wojewodów, my przestaniemy pełnić funkcję.
Wtedy zobaczymy pana jako jedynkę w wyborach do Sejmiku?
- To, co będzie w kwietniu, bo zakłada się, że wtedy będą wybory samorządowe, wtedy się okaże. Jestem wojewodą. Tematy i problemy Małopolski znam. Widziałbym się w Sejmiku. Czy to będzie Sejmik, czy Rada Miasta Krakowa, gdzie mieszkam? Zostawmy to władzom partii.
Jeśli byłby to Semik, zakładając wygraną Zjednoczonej Prawicy, będzie zarząd województwa: marszałek lub wicemarszałek?
- Dziękuję za jedynkę, ale zostawmy decyzję kierownictwu partii, kto na jakim miejscu i gdzie będzie startował. Ja się oddaję do dyspozycji. Startowałem z Krakowa na senatora. Oddaję się do dyspozycji kierownictwu partii. Ono zdecyduje, gdzie mnie wystawić.
Wspomniał pan Kraków. Kto jest dziś najbliższy bycia kandydatem na prezydenta miasta? Małgorzata Wassermann ponoć nie chce startować.
- Według doniesień medialnych tak jest. Ja bym był ostrożny. Faktycznie pani poseł Wassermann jest bardzo znana w Krakowie. Otwierała listę PiS do Sejmu. Zawsze miała świetne wyniki. To naturalny kandydat na prezydenta Krakowa. Mamy Michała Drewnickiego, jest senator Pęk. Będzie z czego wybierać.
Dlaczego nie wicewojewoda Mateusz Małodziński? To będzie dyskusja 40-kilkulatków - Łukasz Gibała, Aleksander Miszalski. Pan też jest przedsiębiorcą. To jest to samo pokolenie, a wyborcy oczekują nowych twarzy dziś.
- Jestem zaskoczony tym pytaniem. Myślę, że ja muszę jeszcze zapracować, żeby moje nazwisko było na liście kandydatów PiS na prezydenta Krakowa. Profilowo pasuję, ale są lepsi kandydaci ode mnie, którzy będą mieli większą szansę. Ta szansa jest. Prezydent Majchrowski się wycofał. Będzie startował poseł Miszalski, prezydent Kulig. Będzie Łukasz Gibała, który dziś ma to ogłosić, jest profesor Mazur. Bitwa w Krakowie rozgrzeje cały kraj.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska sfinansuje dwa odwierty geotermalne w Krakowie i Brzesku. W jakiej perspektywie to może być nowy element polityki środowiskowej?
- Dobra informacja. Kraków dostanie blisko 12 milionów na techniczny odwiert w Przylasku Rusieckim. Od dawna mówiło się, że tam mogą być wody geotermalne. Trzeba dywersyfikować źródła energii. Geotermia to czyste, zielone źródło energii. Mamy spory potencjał w geotermii. Ona się zaczęła w Małopolsce. Pierwszy odwiert był na Podhalu w 1993 roku. Jeśli ten odwiert okaże się sukcesem i są tam wody, które mogą ogrzać Kraków, to świetnie. Jest też walor turystyczny. Mogą powstać termy. Ten teren jest atrakcyjny turystyczny już, a wtedy byłby jeszcze bardziej.
Wojewoda zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uchwałę Rady Miasta o likwidacji spółki Kraków 5020. Z jakich powodów?
- Po analizie dokumentów i zgodności uchwały z obowiązującym prawem, wojewoda kwestionuje dopuszczalność zapisów uchwały. Skierowane to jest do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Według wojewody nieuprawnione są działania, które skutkują podejmowaniem uchwał w sprawach dotyczących gospodarowania mieniem gminnym. To kompetencja prezydenta Krakowa. Tam się nie uwzględnia akceptacji prezydenta. Poza tym nasze służby prawne dostrzegły niedopuszczalne podejmowanie uchwały, gdzie następuje rozwiązanie podmiotu realizującego zadania publiczne bez wskazania dalszego sposobu realizowania tego zadania. To główne zarzuty. W zeszłą środę zostało to zaskarżone do WSA. Teraz sąd ma 30 dni na rozpatrzenie skargi.
Ta skarga wstrzymuje wykonalność uchwały? Wstrzymuje likwidację spółki?
- W skardze jest zawarta prośba, żeby na czas jej rozpatrywania, wstrzymać wykonalność uchwały.