Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Marszałek Marek Sowa: "Będą Igrzyska – będą drogi"

  • Rozmowy
  • date_range Poniedziałek, 2014.04.14
"Mamy szereg inwestycji wprowadzonych warunkowo. Ich gwarancje są zależne od przyznania nam ZIO. Deklaracje rządu są warunkowe. Będą Igrzyska – będą drogi " - mówił na antenie Radia Kraków marszałek Małopolski Marek Sowa. Chodzi między innymi o część zakopianki z Rabki do Nowego Targu.


To jest swoiste draństwo ze strony Platformy Obywatelskiej - tak wypowiedź porannego gościa Radia Kraków skomentowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Poseł Andrzej Adamczyk nie ma wątpliwości, że marszałek Sowa powinien przeprosić za swoje słowa. - Marszałek województwa małopolskiego nie powinien warunkować realizacji inwestycji drogowych powiedzeniem "tak" w referendum. To jest szantaż. Wstyd, panie Marszałku - powiedział.

Posłuchaj posła Andrzeja Adamczyka



Politycy Pis domagają się też pełnej przejrzystości działań Komitetu Konkursowego Kraków 2022. Po skandalu z publikacją na jednym z portali internetowych PiS zaproponował opracowanie i opublikowanie tak zwanej białej księgi, w której znalazłyby się informacje o wszystkich operacjach finansowych Stowarzyszenia.


Zapis rozmowy Jacka Bańki z marszałkiem Małopolski, Markiem Sową.

Kto powinien kierować staraniami o Igrzyska po Jagnie Marczułajtis?

- Wspólnie z prezydentem wystąpimy o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia stowarzyszenia. W czwartek będziemy to rozstrzygali. W moim przekonaniu potrzebny jest zarząd techniczny, który nas przeprowadzi przez referendum i do rozstrzygnięcia w MKOl.

Zarząd techniczny nie najlepiej się kojarzy.

- Przed nami trudny moment. Były zawirowania w ostatnim czasie. To spowodowało mniejszą akceptację społeczną dla ZIO. Trzeba to odbudować. To ma sens i może przynieść korzyści dla miasta i województwa. To może być krok w rozwoju Małopolski. To będziemy czynić. Mam nadzieję, że te kilka tygodni pozwolą na odbudowę zaufania.



To ma być sportowiec, polityk czy firma zewnętrzna? A może od razu wiceprezydent Sroka?

- Myślę, że to będzie zarząd w pełni kontrolowany przez miasto i województwo.

Czyli konkretów nie ma.

- Szacunek dla naszych partnerów wymaga, żeby oni pierwsi poznali propozycję.

Jakich działań oczekuje pan od nowego szefa komitetu? Co powinien zrobić?

- Mam dwa elementy. Jesteśmy w fazie aplikowania. W lipcu będą rozstrzygnięcia w MKOl. Są cały czas spotkania. W ubiegłym tygodniu pani poseł reprezentowała komitet na takim spotkaniu. Musimy także poprawić politykę informacyjną. Musimy przekonać mieszkańców, że ten projekt ma sens. Przyspieszenie inwestycji jest bardzo istotne. Dziwię się, że w debacie te elementy były pomijane. Nie znam żadnego opracowania, które by nie pokazywało, że to korzyść dla Polski, Małopolski i Krakowa. Warto brać przykład ze Słowaków. Oni podchodzą do tego praktycznie. Jeśli Igrzyska mają trafić do Europy, to na placu boju zostaje Oslo i Kraków. Ukraina ma w tym momencie większe problemy.

Aleksander Kwaśniewski w II fazie jest poważną kandydaturą?

- Myślę, że pan prezydent nawet nie wie, że jest o nim mowa. To się pojawiło na giełdzie dziennikarskiej. Jak przejdziemy dalej, to kandydatura szefa komitetu musi być ustalona z ministrem sportu i premierem.

Czyli nie skreślamy byłego prezydenta?

- To kandydatura narodowa. Jak będziemy w finale, to taką propozycję trzeba uzgodnić.

PiS domaga się białej księgi wydatków komitetu. Pokaże pan na co były wydawane pieniądze?

- Stowarzyszenie jest osobą prawną. Województwo jest tylko członkiem założycielem. Ja się zwróciłem do pana Barczyka o przeprowadzenie kontroli. Wszystkie elementy powinny być transparentne. Przeglądałem wydatki, jeśli chodzi o osoby, usługi i nic szczególnego tam nie widziałem.

Pan nie widział, ale jak znowu nie będziemy mieli informacji to sytuacja się powtórzy.

- Na pewno trzeba zbadać ten wątek. Wszystko należy pokazać, to środki publiczne. Informacja powinna być jawna.

W tym tygodniu dostaniemy takie informacje? Będzie do nich wgląd?

- W czwartek się spotykamy i pewnie zorganizujemy zarząd. Zostaje czwartek i piątek. Nie wiem, czy Wielki Piątek jest dobrym dniem na takie publikacje. Na pewno nowy zarząd musi wziąć tę sprawę pod uwagę. Oni będą mieli takie możliwości. Jestem zwolennikiem upublicznienia danych.

Co na to premier Tusk? Rozmawiał pan z premierem w piątek o Jagnie Marczułajtis?

- Ta kwestia była poruszana w trakcie spotkania z premierem. Mamy podobne zdanie. Ten etap, do którego doszliśmy, był możliwy dzięki zaangażowaniu pani poseł. To jej determinacja doprowadziła do tego, że są gwarancje rządowe. Włożyła w to duży wysiłek. Ona się z tym projektem mocno związała. Z drugiej strony był problem braku polityki informacyjnej. Pewnie także był problem doboru współpracowników i nietrafnych decyzji. Ona wzięła za to odpowiedzialność, ale ja jej za to bardzo dziękuję. Dziękuję za zaangażowanie. Rezygnacja była podyktowana chęcią niezmniejszania szans Krakowa.

Jeśli w referendum krakowianie powiedzą nie, to co pan wtedy powie premierowi?

- Nie byłem inicjatorem referendum. To inicjatywa prezydenta Majchrowskiego. On będzie musiał coś powiedzieć. Jakby to się stało, to zamknie to starania Krakowa w walce o Igrzyska. Będzie trzeba podliczyć koszty. Mnie będzie interesowało to, co województwo włożyło do stowarzyszenia.

To znaczy, że będzie pan żądał zwrotu pieniędzy?

- Trzeba się skupić. Mam nadzieję, że będziemy prowadzili wspólną politykę informacyjną. Musimy przekonać, że nic nie jest stracone.

O pieniądzach potem będziemy rozmawiali?


- Zawsze się rozmawia o takich kwestiach, jak coś się zaczyna i jak coś się kończy.

Jeśli krakowianie powiedzą „nie”, to nie zdarzy się tak, że te wszystkie inwestycje, o które zabiegamy, nie będą ruszały szybko? Spotkał się pan z wicepremier Bieńkowską niedawno.

- Trzeba powiedzieć, że premier i rząd zadeklarował część inwestycji, które będą bez względu na ZIO. Chodzi o całą drogę S7. Te inwestycje będą. Pytanie tylko, kiedy ruszą. Najpierw powinna być wschodnia obwodnica, potem odcinek Lubień – Rabka i na koniec wyjście siódemki na północ. To będzie do roku 2020. Oprócz tego mamy szereg inwestycji wprowadzonych warunkowo. Ich gwarancje są zależne od przyznania nam ZIO. Jak mówimy o drodze Rabka – Nowy Targ, to jest to pakiet alternatywny. Deklaracje rządu są warunkowe. Będą Igrzyska – będą drogi. To możemy utracić. Kapitał powinien napływać do Małopolski.

Być może udało się panu przekonać krakowian.

- Premier uważa, że mamy ciągle duże szanse, ale te ostatnie zawirowania zmniejszyły je nieco.


Prasę przeglądał Krzysztof Piasecki:



Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię