Zapis rozmowy Jacka Bańki z marszałkiem Małopolski, Markiem Sową.
Ma pan pokierować małopolską kampanią Bronisława Komorowskiego a wczorajszy sondaż pokazuje już tylko 47% poparcia. To efekt archaicznej kampanii prezydenta czy to Andrzej Duda jest taki mocny?
- Trzeba powiedzieć, że to ogromny kapitał na starcie kampanii. W przypadku prezydenta Komorowskiego kampania jeszcze nie ruszyła. Mamy do czynienia z pełnieniem funkcji prezydenta i wypełnianiem obowiązków. To jest kluczowe. Natomiast mamy taki etap, że są zarejestrowane komitety wyborcze. Do 26 marca jest czas rejestracji kandydatów. Wybory prezydenckie cieszą się największą frekwencją. Po Wielkanocy będą rozstrzygające momenty. Jestem przekonany, że za poparciem prezydenta nie będzie stała jego kampania, ale dorobek. Ten człowiek funkcjonuje w wolnej Polsce od 25 lat, pełnił różne funkcje.
To kolejny sondaż poniżej 50%.
- Trzeba zaczekać na sondaż 10 maja, który będzie robiony na bardzo dużej próbie wyborców. Każdy odda głos. Ja mam nadzieję, że wybory 10 maja się rozstrzygną definitywnie.
Jest w szeregach PO kryzys wiary, że nie uda się wygrać w I turze?
- U mnie nie ma żadnego.
Czekamy zatem na małopolską odsłonę kampanii.
- Na pewno będziemy gościć pana prezydenta kilka razy.
Jest proponowana zmiana w ustawie o środowisku. Chodzi o ograniczenia w ruchu samochodowym, zakazy palenia paliwami stałymi, normy dla węgla i kotłów. To będzie narzędzie, dzięki któremu uda się wygrać walkę ze smogiem w Krakowie?
- To efekt długiej współpracy samorządu Małopolski z ekologami i KAS. Naszym łącznikiem był poseł Tadeusz Arkit. Po uchyleniu tej uchwały antysmogowej będzie projekt, który zostanie przekazany do konsultacji. On gwarantuje prawo wprowadzania konkretnych działań. To narzędzie do eliminacji dużych zanieczyszczeń. Będzie to dotyczyło sejmiku, ale także samorządów gminnych. Samorząd będzie mógł wprowadzić strefy ograniczonej emisji na swoim terytorium. Takie rozwiązania są w Europie. W Berlinie na 1/3 terytorium są takie ograniczenia.
Jakby ta ustawa została przyjęta to tak czy inaczej zakaz palenia węglem w Krakowie jest nieunikniony?
- On jest kontestowany. Biorę pod uwagę konsultacje społeczne i debatę. Jest zainteresowanie wymianą kotłów. Będziemy się starali realizować ten program do 1 października 2018 roku.
Marszałek Kozak mówi, że ta ustawa by spowodowała, że władze województwa by wprowadziły normy dla kotłów. Byłyby to kotły IV klasy. Co to znaczy?
- W maju fundusz ochrony środowiska uruchomił możliwość dofinansowania do kotłów IV klasy. To oznacza normy emisji. Dzisiaj kotłów V kategorii jest niewiele. Chcemy to rozwijać. Mamy wielu producentów kotłów. Warto wspierać coś, co daje miejsca pracy w regionie. Ja jestem do tego przekonany. W ubiegłym roku był program pilotażowy, mamy duże środki w programie regionalnym na wymianę kotłów na paliwa stałe. To 30 milionów euro i 60 milionów na pozostałe kotły. Ja się ciesze, że będziemy mogli prowadzić świadomą politykę.
Paliwo stałe czyli co?
- Wszystko. Węgiel, brykiety o lepszych parametrach. Ważna jest kwestia emisji.
Rozumiem, że gdyby ustawa została przyjęta to wtedy doradca ds. walki ze smogiem nie był by potrzebny? Do 2020 roku uda się wygrać ze smogiem?
- Na pewno nie uda się wszystkich zanieczyszczeń wyeliminować. To niemożliwe. Ważne, żeby znaczą część ograniczyć. Kotły to jeden element. Komunikacja to drugi problem. Jak nam się uda ograniczyć te źródła to stan powietrza w Krakowie i Małopolsce będzie dużo lepszy. To ważne. Do regionu chcemy ściągać turystów.
O wszystkim ma zdecydować Sejm. Poseł Gowin mówi, że nie zagłosuje za tą ustawą, bo jesteśmy społeczeństwem na dorobku.
- Na szczęście poseł Gowin nie jest radnym sejmiku.
Mówimy o ustawie.
- Jego głos nie będzie istotny. Na poziomie krajowym i regionalnym radni i posłowie PO i PSL mają wystarczającą większość, żeby zmiany przeprowadzić.