- Zawsze są luki w budżecie. Jako samorządowiec dobrze wiem, że jeżeli jest zadanie, które wymaga realizacji zawsze te pieniądze można znaleźć - mówi Małgorzata Gromala. - Do komunikacji i tak dopłacamy około 70 procent dla grup uprzywilejowanych. Stąd też dopłacanie kolejnych tylko 30 procent nie jest nie jest zbyt wielkim obciążeniem.
Zdaniem Małgorzaty Gromali darmowa komunikacja wcale nie stoi w sprzeczności z innym postulatem, jakim jest zerowy pit. Jak tłumaczy kandydatka, związane z tym straty dla samorządów można pokryć ich udziałem w dochodach z podatku vat.