Zdaniem Naczelnej Izby Lekarskiej, wejście w życie pakietu onkologicznego może pogorszyć szanse leczenia innych chorych. "To błąd. Reforma robiona jest zza biurka, bez rozmów z lekarzami" - mówił senator Klima w porannej rozmowie Radia Kraków. Oceniał, że trudno zrobić taką reformę bez dodatkowych pieniędzy. Ostrzegał, że wprowadzenie reformy na siłę może skończyć się chaosem.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z senatorem PiS, Maciejem Klimą.
Nawet połowa lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej może zamknąć swoje gabinety 1 styczna, bo nie zgadzają się na zapisy pakietu onkologicznego. Co z pana kolegami? Zamkną gabinety?
- Rozmowy trwają. Zostało kilkanaście dni na decyzje. One są trudne. NFZ postawił twarde warunki i wielu kolegom to nie odpowiada. Jak prowadzą swoją działalność to mogą nie podpisać umowy. To naturalne odkąd wszystkie podmioty mają te same prawa.
Wiadomo jak to w Małopolsce może wyglądać?
- Wiedzy takiej nie posiadam, ale wiem, że do 90% w województwach dolnośląskim, lubuskim na chwilę obecną nie podpisało umów.
90%?
- Tak. Z kolei w Świętokrzyskim 90% podpisało.
Pakiet skraca ścieżkę diagnostyczną pacjenta, ale lekarze pytają o dodatkowe pieniądze i zadania. Pana koledzy mają rację? Trzeba to dopracować czy to rytualny opór środowiska lekarskiego?
- W momencie kiedy robi się taka reformę i nie rozmawia się z praktykami, ludźmi którzy będą wykonywać te działania to popełnia się błąd. Jak się wprowadza w całym kraju pewne decyzje i rozporządzenia to wiadomo, że może zaistnieć podobna sytuacja jak przed trzema laty. Wtedy była refundacja leków i wielki chaos. To trwało wiele miesięcy i kosztuje obywateli od 3-4 miliardów złotych. To spowodował rząd PO – PSL.
Nikt nie kwestionuje potrzeby tego pakietu. Co najpierw powinno być? Pilotaż?
- Trudno jest zrobić reformę w zakresie poprawy jakości usług medycznych, onkologicznych bez dodatkowych środków finansowych. Chcę przypomnieć, że z dniem 1 stycznia, ulegają zmianie zasady kierowania do specjalistów. Do tej pory mogliśmy iść do okulisty czy dermatologa bez skierowania a teraz będziemy musieli najpierw iść do lekarza pierwszego kontaktu. Ilość środków, którą przeznacza NFZ na opiekę onkologiczną jest niewystarczająca. Kilka tygodni temu miałem możliwość zadać to pytanie panu ministrowi Arłukowiczowi i uzyskałem odpowiedź. Jak wyglądają nakłady w zakresie leczenia onkologicznego z województwach? Widać tam zróżnicowanie. Zarówno dostępność w zakresie diagnostyki i leczenia nie jest jednakowa na terenie RP.
Skoro pan mówi, że przydałby się pilotaż...
- Takie są sugestie specjalistów i naczelnej rady lekarskiej. Wprowadzanie reformy na siłę może się skończyć chaosem.
Jak długi ten pilotaż?
- Pilotaż proponowany był w jednym województwie. To powinno trwać kilka miesięcy, żeby zobaczyć co należy poprawić.
Pamiętamy, że dla chorych te kilka miesięcy to może być za długo.
- Niestety NFZ, poza PR-owskim wprowadzeniem informacji o pakiecie, wprowadził zasadnicze zmiany w zakresie wyceny usług. Na przykład nakłady na leczenie raka sutka zostały zmniejszone o około 30%. Przesuwa się środek ciężkości na lekarza rodzinnego i zmniejsza się finansowanie usług onkologicznych w placówkach, które robią to dobrze. To wskazuje na bezmyślność działań ministerstwa zdrowia.
Wczoraj powstał komitet obrony pielęgniarek i położnych. Doprowadziliśmy do całkowitej pauperyzacji tego zawodu? Pielęgniarki mówią: „Stop, koniec pracy za 1600 złotych”.
- Mają rację. Jest jeszcze jeden argument, którego pan nie zna. Średni wiek pielęgniarek się wydłuża. To powyżej 50 roku życia. Jest luka pokoleniowa.
One mówią o tym.
- Za kilka lat będziemy mieć mało osób z wykształceniem do pracy w szpitalach. One nie walczą tylko o swój byt. Normy, które są zbyt wyśrubowane, wymuszają to, że dyrektorzy nie są w stanie zatrudnić ich więcej.
W jednym z zapisów tego porozumienia czytamy, że zapowiadają one działania sądowe dotyczące nierównego traktowania i mobbingu. Był pan kiedyś świadkiem takich zdarzeń?
- Skoro poruszają ten temat to muszą mieć dowody. Nie sądzę, żeby to były słowa bez potwierdzenia.
Doczekamy czasów, że pielęgnacja pacjenta będzie dobrem luksusowym?
- Wydaje się, że w wielu placówkach zdrowia brakuje pomocy pielęgniarskiej, która wykonuje określone prace. Pielęgniarki nie zarabiają tak dobrze jak sądzimy.
Jedzie pan 13 grudnia do Warszawy?
- 13 grudnia zawsze starałem się brać udział w uroczystościach.
W tę najbliższa sobotę będzie pan chciał pokazać, że istnieje łańcuch łączący generała Jaruzelskiego z dzisiejszą koalicją rządową?
- Jest to dzień, który jest tragiczny dla naszej historii. Będzie obecny w Warszawie.