- A
- A
- A
M. Dunikowski: to musi być monumentalna architektura
Zapis mówiący, że w miejscu hotelu Cracovia nie może powstać obiekt handlowy o powierzchni większej niż 2000 m2, zniweczy plany inwestora. Tego przedsięwzięcia nie będzie. Losy tego miejsca zawisną w próżni. Nie należy się spieszyć, pochopnie zatwierdzać planu. Plan nie jest celem samym w sobie - powiedział Marek Dunikowski w rozmowie z Radiem Kraków.Parę kondygnacji pod ziemią, przebudowa wszystkiego nad ziemią, infrastruktura komunikacji kołowej - to bardzo kosztowny projekt - mówi Marek Dunikowski. - Architektonicznie chcemy utrzymać klimat takiej monumentalności - dodaje.
Rozmowa Marcina Kwaśnego z Markiem Dunikowskim:
Wojewódzki konserwator zabytków mówi, że wyrazi zgodę na wyburzenie budynku hotelu Cracovia. Stawia jednak warunek: w obiekcie, który miałby powstać w jego miejscu, muszą zostać zachowane gabaryty obecnej Cracovii. Czy jest to możliwe?
- Jest to możliwe. Wariant, który zaprezentujemy miastu, prezydentowi i konserwatorowi zabytków, będzie zawierał w sobie kierunek, który pozwala uszanować pogląd konserwatora wojewódzkiego. Pracujemy w tej chwili nad tym intensywnie, wszystkie sprawy widokowe przedstawimy funckjonalnie, ale w sensie urbanistycznym. Będzie to też podane pod osąd opinii publicznej, tak jakbyśmy chcieli.
Czytaj też: Wyburzenie Cracovii? Konserwator stawia warunek
G. Stawowy: "Hotel Cracovia może zostać zburzony"
Czy przy gabarytach obecnej Cracovii ten projekt, przepraszam za wyrażenie, "zepnie się finansowo"?
- Ja nie prowadzę takich badań matematycznych, finansowych.
Ale inwestor na pewno tak.
- Jeżeli zostaną zachowane w przybliżonym wymiarze wszystkie nasze propozycje zarówno podziemne jak i naziemne, to będzie bardzo kosztowny projekt. Parę kondygnacji pod ziemią, przebudowa wszystkiego nad ziemią, infrastruktura komunikacji kołowej. Z tego, co wiem, to w tej chwili orientacyjnie możemy powiedzieć, że jesteśmy bliscy, żeby projekt domknął się finansowo. Drogi finansowania są dwie: albo z pieniędzy publicznych, albo z kredytu bankowego. Takie sprawy też trzeba wyjaśniać.
Trzeba przedstawić biznesplan, inaczej żaden bank takiego kredytu nie udzieli.
- Biznesplan to nie jest jakiś czyhający wróg, który chce zniszczyć publiczną własność. Ja w cuda nie wierzę, a zwłaszcza ekonomiczne. W ostatniej dyskusji prof. Jacek Purchla powiedział, że on wierzy w cuda i może coś tam się zdarzy dobroczynnego.
Dysponuje publicznymi pieniędzmi, więc może stąd ta wiara.
- To polega na czymś innym. Są dwie drogi, pomijając wszelkie wartości, które oczywiście trzeba chronić. Jeżeli mamy finansowanie bankowe, to te pożyczone pieniądze muszą się zwrócić. Albo finansować z pieniędzy publicznych – wtedy trzeba podnieść podatki. Nie ma innej drogi.
Prezydent Krakowa mówił wczoraj na naszej antenie, że podoba mu się loggia. Klimat wokół inwestycji jest zdecydowanie lepszy niż jeszcze kilka miesięcy temu. Tymczasem trwają prace nad planem miejscowym tego terenu. W dokumencie jest zapis, który mówi, że w tym miejscu nie może powstać obiekt handlowy o powierzchni większej niż 2000 m2. Czy to nie zniweczy planów inwestora?
- W takim kształcie jak w tej chwili jest wyłożony, to oczywiście, że zniweczy. Tego przedsięwzięcia nie będzie. Losy tego miejsca zawisną w próżni. Nie należy się spieszyć, pochopnie zatwierdzać planu. To jest tak ważne miejsce, że wymaga pewnej dyskusji. Za każdym razem powinniśmy sobie dać czas, żeby przede wszystkim powstał bardzo dobry projekt, żeby krakowianie byli dumni z tego miejsca. Plan nie jest celem samym w sobie. Istotą są efekty, które ten plan może wygenerować. Nie plan jest celem funkcjonowania miasta.
Czytaj też: Cracovia: znikął ważny zapis o ochronie bryły budynku
A jaka funkcja miałaby się znaleźć w tym obiekcie?
- W tej chwili mogą być trzy funkcje komercyjne: zabudowa mieszkaniowa, biurowa i zespół wielofunkcyjny - typ rozbudowanego luksusowego domu towarowego. Renta gruntowa z tego miejsca jest tak wysoka, że tam muszą być najlepsze funkcje.
Czyli drogie butiki, a nie wielkie markety?
- Tak, inaczej się nie da. Jak ktoś tego nie rozumie, to znaczy, że w ogóle nie rozumie rynku. Żaden wielki market handlowy nie zapłaci takiego czynszu, jaki jest tutaj. Oprócz tego powinny być restauracje, usługi, kina...
Czy może to być elegancki sklep handlowy jak Vitkac w Warszawie?
- Tylko bardziej rozbudowany, poszerzony o inne funkcje. Taki obiekt daje możliwości stworzenia architektury monumentalnej. Właśnie ta loggia, która jest bardzo dobrym rozwiązaniem, jest to wejście na Błonia, które są unikalne. Ta brama powinna być stworzona ze szczególnej budowli, a nie z jeszcze następnego budynku biurowego.
Wiem, że na razie to tylko rozmowa, nie możemy tego projektu pokazać, ponieważ trwają zamknięte narady. W największym skrócie, jak będzie ta nowa loggia wyglądać, ten nowy obiekt przy zbliżonych gabarytach?
- Chodzi o to, żeby utrzymać klimat takiej monumentalności Alei jak i tego wyjścia na Błonia. Z drugiej strony jest Muzeum Narodowe. Chcemy zaproponować projekt w duchu nawiązującym do takiej klasyki.
To będzie obiekt kamienny?
- Będzie to w pewnym sensie monumentalna architektura, nie taka tymczasowa, inżynierska. Chodzi o taki prosty, klasyczny język, stylistykę w architekturze.
Loggia ma być taka imponująca, przeszklona, mogłoby się znaleźć tam muzeum, tak mówił prezydent Majchrowski.
- Tak, jest taki pomysł, inwestor rozważa zbudowanie tam Muzeum Błoń. Nie wiem, czy wszyscy sobie zdają sprawę, ale mają one fantastyczną historię. To byłaby już taka wiązana transakcja. Jest taki pomysł, ja go przedstawiłem i uważam, że jest warty rozważenia, a jak nie, to wyobrażamy sobie tam bardzo przestronną widokową kawiarnię, restaurację.
Czy ten obiekt będzie połączony z Kinem Kijów?
- Fizycznie nie, to są dwie różne własności. Można oczywiście taką sprawę rozważać. Z tego, co wiem, były chyba nawet takie rozmowy między Echo Investment a operatorami.
Często słyszymy argument przeciwników wyburzenia obiektu hotelu Cracovia, którzy mówią, że w tym miejscu nie może powstać centrum handlowe, bo samochody nie miałyby gdzie parkować. Ten projekt zakłada również miejsca parkingowe?
- Przede wszystkim to nie jest prawda, to taka demagogia. Znacznie większym utrudnieniem byłby zespół biurowy. Między 8 a 9 i koło 16.00 generuje uderzeniowy ruch. Planujemy tu około 600 miejsc postojowych, z czego część Echo chciało przeznaczyć na ogólnodostępne parkingi. Byłby to interes dla miasta i wygoda dla ludzi.
Wszystko wskazuje na to, że po blisko 40 latach Szkieletor zostanie dokończony według pana projektu. Jak on będzie wyglądał?
- To jest epopeja, nasze działania też już są mierzone latami. To taka stylistyka architektoniczna, która przywołuje architekturę nowojorską, chicagowską, Art déco. To taki symbol budynków wysokich, biurowych. Budynek ten jest niewątpliwie urbanistyczną hybrydą, bo to pozostałość po dużym założeniu, które nigdy nie zostanie zrealizowane. Przypomnijmy sobie stylistyczny Manhattan. Ta stylistyka Art déco wtopi się w Kraków, który przetrwał bez zniszczeń wieki i to nawarstwienie jest widoczne wszędzie.
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
14:33
Wojewoda Małopolski nie został odwołany ze swojego stanowiska
-
13:38
Kraków w 1939 i 1993 roku. Mosty na Wiśle - niemi świadkowie wydarzeń
-
13:38
Tarnów już oficjalnie został właścicielem spalonej kamienicy na Rynku
-
12:12
Uzdrowisko Szczawnica zmienia się dzięki funduszom unijnym
-
12:03
Śmiać się jak głupi do sera
-
11:40
"Ręce precz od Sierszy". Trwa spotkanie dotyczące przyszłości Elektrowni Siersza
-
11:36
Zapadła decyzja w sprawie prosektorium przy Akademii Tarnowskiej
-
11:23
Największa w Polsce mofeta miała przyciągnąć turystów do Muszyny. Jest jednak problem
-
11:18
Tarnów rozbłyśnie na święta. Na ten rok przygotowano kilka nowości
-
09:10
Ziemianie, Miasto tańczącego karpia, Kot Marian i Paka. Alfabet 24.11.24