Zapis rozmowy Jacka Bańki z wojewodą małopolskim, Łukaszem Kmitą
Czy odpowiedź na pytanie, czy warto było zamieniać fotel wojewody na ławę poselską, wydaje się dzisiaj panu jednoznaczna wobec tej większości sejmowej dotychczasowej opozycji i nieuchronności zmian?
Po pierwsze po raz kolejny dziękuję mieszkańcom Małopolski Zachodniej za tak liczne poparcie, ponad 26 000 głosów. Zawsze działałem na rzecz drugiego człowieka, aby nasza Małopolska się rozwijała i niezależnie, gdzie będę pracował czy będę pracował jako wojewoda, czy pracowałem jako wojewoda, wcześniej jako dyrektor KRUS-u, Dyrektor Generalny Urzędu Marszałkowskiego, to zawsze człowiek dla mnie był najważniejszy, zawsze Małopolanin i rozwój Małopolski był najważniejszy. Mogę obiecać państwu tutaj na antenie Radia Kraków, że nie będę zwalniał tempa, że będę pilnował rządowych inwestycji, urzędowych programów, żeby także nasi słuchacze zarówno w radiu jak telewizji nie mieli takiego przekonania, że coś powstaje od nowa. Ostatnio byliśmy wspólnie na antenie Radia Kraków w programie Polityka przed hejnałem i tam słyszałem takie deklaracje polityków, że będą walczyli o to, aby był ciepły posiłek w szkole. Chcę po raz kolejny powiedzieć, taki program rządowy już jest. Jest to program Posiłek w domu i szkole. Ponad 60 milionów tylko w tym roku trafiło do małopolskich samorządów na to, aby zrealizowały ten program, więc będziemy też odkłamywali te kłamstwa polityków, którzy będą próbowali Wisłę zawrócić kijem i mówić, że to są jakieś nowe programy.
Jakiego scenariusza pan się spodziewa? Czy premier Morawiecki poprowadzi do końca misję związaną z formowaniem rządu i będzie głosowanie w sprawie wotum zaufania, czy jednak wcześniej się wycofa z tej misji?
Musimy poczekać na rozwój wydarzeń, jaki będzie tak naprawdę od poniedziałku. Widzimy, że koalicja chaosu trzeszczy, że jest wiele tam, można powiedzieć, niedogadanych spraw. Bardzo wiele osób mówi, że nie będzie zgody na to, aby Platforma z SLD wprowadzała chociażby prawa aborcyjne takie bardzo liberalne. Na to nie chce się zgodzić PSL. Słyszymy o tym, że nie ma zgody na kredyt 0%. Po tamtej stronie nie ma żadnego albo jest bardzo mało tak zwanego zwornika programowego, tam jest tylko gra o stołki, tam jest tylko chęć tego, aby poobsadzać się w ministerstwa w urzędach, aby wreszcie ci wygłodniali działacze Platformy Obywatelskiej po prostu zasiedli w ramach spółek Skarbu Państwa. Chcę zapewnić, że gdyby nie udało nam się stworzyć rządu, to będę dużo mocniej niż pan Szczerba pilnował polityków Platformy, bo nawet w Krakowie wiemy, że nie są to osoby, które się przepracowują dla Polski i myślę, że trzeba po prostu patrzeć im na ręce.
Nie obawia się pan zupełnie innej sytuacji? To załóżmy cztery lata w ławach opozycyjnych no i pytanie o to, czy przetrwa Zjednoczona Prawica. Są politycy, którzy nie są członkami Prawa i Sprawiedliwości, mają mandat co prawda Prawa i Sprawiedliwości, ale do tej pory decydujące dla nich była pewna sprawczość, tak jest na przykład w Małopolsce w wypadku kilku posłów.
Startowaliśmy z jednej drużyny, startowaliśmy z drużyny Prawa i Sprawiedliwości i myślę, że nie możemy zawieść tej drużyny, nie możemy zawieść tego ogromnego kapitału ludzkiego, prawie 8 milionów głosów w Polsce. Pewnie, że gdy przyjdzie może trudniejszy czas, to trzeba być jeszcze bardziej skonsolidowanym. Trzeba jeszcze bardziej pokazywać, że gramy wspólnie. Z partią polityczną jest jak z drużyną piłkarską, nawet jak się ma Lewandowskiego, to nie wystarczy do tego, żeby strzelać gole, grać musi cała drużyna i tak jest z pewnością w drużynie Prawa i Sprawiedliwości. Mamy świetnych fachowców, niezwykle pracowitych ministrów, ale mamy, chociażby także sześciu wojewodów, którzy zasilą drużynę parlamentarną. Są to zazwyczaj osoby, które wdrażały programy społeczne Prawa i Sprawiedliwości w swoich regionach, między innymi na Podkarpaciu czy w Lubuskiem, więc znamy ten potencjał państwa. Wiemy, że Polska w tych ostatnich latach się bardzo mocno rozwijała, dlatego gramy drużynowo. Z pewnością my ten mecz ostateczny z dzisiejszą opozycją wygramy.
Te formalne rozmowy w sprawie poparcia dla nowego rządu, tak zapewnia rzecznik rządu Piotr Müller, mają się rozpocząć w przyszłym tygodniu. Tak naprawdę nieformalne już trwają. Co więcej może choćby ludowcom zaproponować w przyszłym tygodniu Zjednoczona Prawica? Chociaż nawet głosy ludowców by nie wystarczyły, żeby zdobyć tę większość.
Bardzo dobrze, że wypowiedział się premier Mateusz Morawiecki, który powiedział, ta oferta dla ludowców będzie obowiązywała przez całą kadencję. Mamy świadomość tego, że nawet jeśli teraz uda się skleić ten rząd pod przewodnictwem pana Donalda Tuska, to za jakiś czas ludzie będą bardzo niezadowoleni. Tusk nie dbał nigdy o ludzi. Nikt nie dbał o to, aby powstały wielkie programy społeczne. Dla niego ważne były tylko pieniądze, ważny był tylko prestiż i ważne było bywanie na salonach europejskich często wbrew interesom Polski. My będziemy pilnowali, aby to Polska była najważniejsza, aby to Polska była sercem i była w centrum. Dziś już słyszymy bardzo niepokojące zapowiedzi mówiące o tym, że część kompetencji państw narodowych Unia Europejska chciałaby zabrać. O ile wchodziliśmy do Unii Europejskiej i myślę, że wszyscy myślimy pozytywnie o Unii Europejskiej jako o związku suwerennych krajów, to jednak tego typu zapisy, żeby wyjmować poszczególne elementy państwa, szczególnie w zakresie na przykład obrony czy edukacji, są bardzo groźne, bo na koniec może się stać, że będziemy jednym z landów Unii Europejskiej i z pewnością politycy Prawa i Sprawiedliwości na to nie pozwolą. Niemcy szczególnie chcą wprowadzić w taką swoistą hegemonię. Nie może być na to zgody, tym bardziej że to przywiązanie szczególnie do tradycji, do patriotyzmu, do polskości tu w Małopolsce jest dla nas niezwykle ważne. Przed nami także wybory samorządowe. Będziemy chcieli pokazać, jak wiele udało się zrobić dzięki współpracy rządu i samorządu województwa małopolskiego. Tutaj ta bardzo dobra współpraca z sejmikiem województwa małopolskiego, z zarządem z panem marszałkiem Witoldem Kozłowskim z wicemarszałkami członkami zarządu. Myślę, że każda miejscowość rozwijała się, każdy samorząd otrzymał środki także z sejmiku, zarządu województwa małopolskiego. Nawet tych programów kulturalnych, sportowych było bez liku, więc my się mamy czym chwalić. Oczywiście trzeba będzie ciężko pracować i też nie ukrywam, że będziemy zachęcali wszystkich naszych działaczy, żeby wyszli na ulice, żeby pokazali, że ta droga, ta szkoła, ta inwestycja powstała dzięki środkom przekazanym przez rząd, czy samorząd w tym rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Czeka nas na pewno ciężka praca w najbliższych miesiącach.
No na razie to dzisiaj w południe ogłoszenie umowy koalicyjnej między Koalicją Obywatelską, Lewicą a Trzecią Drogą. Zostawmy tę dużą politykę. Jeszcze dwa pytania do pana, jako do byłego wojewody. Czy jako do niedawna wojewoda małopolski wie pan, co dzieje się w Żandarmerii Wojskowej? Problemy ma trzech oficerów z Krakowa. Szef żandarmerii został zatrzymany.
Zapoznałem się z tym materiałem wczoraj z mediów. Przyznam szczerze, jako wojewoda nie mam wpływu na działanie żandarmerii. Każde działanie niezgodne z przepisami powinno być ukarane szczególnie w takiej służbie jak Żandarmeria Wojskowa, która powstała do tego, aby pilnować przestrzegania prawa. To dobrze, że jeśli pojawiają się jakiekolwiek zarzuty, to są natychmiastowe działania. Mam nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona, a jeśli były osoby winne, jeśli okaże się, że te przypuszczenia prokuratury się potwierdzą, jestem absolutnie za tym, aby takie osoby zostały przekładnie ukarane.
Do tej pory to pan jako wojewoda zapraszał oficjalnie do obchodów Święta Niepodległości, ale Polaków chyba nie trzeba jakoś specjalnie zachęcać, bo kochają to święto. Dziś występuje pan w przededniu Święta Niepodległości jako poseł, ale nic się nie zmienia?
Nic się nie zmienia. Myślę, że te uroczystości, które zostały przygotowane przez Małopolski Urząd Wojewódzki jeszcze w czasie, kiedy byłem wojewodą, a przygotowanie kontynuowane w czasie, kiedy wojewodą jest pan Ryszard Pagacz, są bardzo warte zauważenia. Zachęcamy do tego, żeby uczestniczyć o godzinie 10:00 we mszy świętej w Katedrze Wawelskiej, potem Małopolski Urząd Wojewódzki przygotował 2000 flag do rozdania, aby każdy, kto będzie szedł w tym patriotycznym pięknym pochodzie, mógł iść z flagą w ręku. Ten pochód przejdzie tak jak co roku z Zamku Królewskiego traktem królewskim na Plac Matejki. Tam nastąpi między innymi nadanie obywatelstw osobom, które spełniły wymogi prezydenta Rzeczypospolitej, nadanie odznaczeń państwowych, które zostały przyznane przez naszego pana prezydenta. Piękne przemówienie, ale także pokaz i defilada. Będzie sprzęt militarny, będzie można skosztować wojskowej grochówki. Warto być razem tak w szczególnym dniu. Zachęcam do tego, aby Polacy, Małopolanie przyszli na te krakowskie obchody. One pewnie będą trwały od 10 do 14:00, ale tego dnia w rocznicę odzyskania niepodległości warto mieć w sercu Polskę i prawdziwie pokazać, że kochamy naszą ojczyznę.