Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem Twojego Ruchu, Łukaszem Gibałą.
Podejrzewam, że sam jest pan zaskoczony badaniami TNS Polska, w których poparcie dla Twojego Ruchu jest większe niż poparcie dla SLD.
- Rzeczywiście to pierwszy od dawna sondaż, gdzie Twój Ruch jest na 3. miejscu. Cieszę się, ale jestem jednak daleki od popadania w triumfalizm. Wszystko się okaże przy wyborach. Zrobimy wszystko, żeby wynik był dobry.
Sondaże pokazują, że Twój Ruch ma 11% poparcie a SLD 10%. Różnica niewielka, ale jak to tłumaczyć? To wynik działań posła Dębskiego, który heroicznie walczył o komisję śledczą w sprawie działań posła Macierewicza?
- Myślę, że rzeczywiście stanowisko PO w sprawie tej komisji jest dla wyborców tej partii niezrozumiałe. Tusk nie chce powołać komisji, która rozwiąże tę sprawę. Głównym powodem jest jednak zmiana wizerunkowa. Twój Ruch konsekwentnie odchodzi od polityki happeningowej na rzecz tematów gospodarczych i społecznych. To ważny czynnik, który musiał przynieść efekty.
Tak czy inaczej o mandat dla profesora Hartmana łatwo nie będzie. W wypadku klęski, to też trzeba brać pod uwagę, Twój Ruch czekać będzie totalna zmiana przed wyborami samorządowymi? Bierzecie taki scenariusz pod uwagę?
- Na razie nie bierzemy. Nie ma co myśleć w czarnych barwach. Jakby się tak jednak okazało, że wynik jest poniżej 10%, to wyciągniemy konsekwencje programowe i personalne. Zastanowimy się, czemu wyborcy nam pokazali żółtą lub czerwoną kartkę.
Po eurowyborach są wybory samorządowe. Twój Ruch wystawi swojego kandydata w wyborach prezydenckich w Krakowie? To postanowione czy czekamy z decyzją?
- Czekamy z decyzją, kto nim będzie. Co do tego czy Twój Ruch wystawi kandydata, to jest to pewne. Decyzja kto to będzie, zapadnie w okolicach czerwca/lipca. Będzie to jednak na pewno nasz kandydat.
Czyli nie będzie tak, że Twój Ruch poprze prezydenta Majchrowskiego?
- To mogę zdementować. Nie ma takiej opcji. Będziemy mieli własnego kandydata.
To będzie pan?
- Nie wiem, dopiero później zdecydujemy. Władze wskażą najlepszego kandydata. Nie wiem, czy się będę o to ubiegał. Na razie mam inne sprawy na głowie, decyzję podejmę później.
Kto obok pana mógłby wystartować z listy Twojego Ruchu? Nie widać takiego kandydata.
- Wydaje się, że faktycznie wewnątrz krakowskiego Twojego Ruchu nie ma innego kandydata. Zawsze jednak możemy szukać ludzi spoza partii, nie wykluczamy, że pojawią się nowe osoby w tym czasie. Na dzień dzisiejszy jednak się wydaje, że nie ma innych kandydatur.
Chciałby pan?
- To oczywiście ogromna nobilitacja i wyzwanie. Jest wiele rzeczy w mieście, które mi się nie podobają, ale trzeba myśleć, czego chcą wyborcy. Trzeba się zastanowić, czy jestem osobą wybieralną. Jednak na razie się nad tym nie zastanawiałem.
Przegrał pan ostatnio batalię o szybszy zwrot VAT-u dla przedsiębiorców, który miał poprawić funkcjonowanie polskich firm. Tak z drugiej strony, jaka jest skala wyłudzeń tego podatku? Zna pan jakieś dane?
- To był główny argument przeciwników mojego projektu, który przewidywał szybszy termin zwrotu podatku VAT. Jednocześnie ukróciłby on możliwość przedłużania tego terminu pod pretekstem kontroli. Teraz jest tak, że zwrot może trwać kilka lat. Minister twierdził, że to narzędzie niezbędne, żeby walczyć z nadużyciami, ale nie podał skali tego zjawiska. W Estonii to trwa 2 tygodnie i nie potrzebują oni dodatkowych narzędzi. Pytanie dlaczego nasza administracja jest tak nieudolna?
Na urzędników można narzekać do woli. Twój Ruch zaproponował jakieś bardziej efektywne sposoby kontroli?
- Moim zdaniem problemem z kontrolami jest bardzo skomplikowana ustawa. Ona ma wiele niejasnych przepisów. Dlatego wszyscy mają problem, jak zakwalifikować dany wydatek. Rozwiązaniem jest uproszczenie tej ustawy, my to chcieliśmy zrobić, ale projekt został odrzucony. Nie da się uprościć procedury kontrolowania przedsiębiorców bez zmiany przepisów.
1,5 miliona trzeba znowu dołożyć do stadionu Wisły ze względu na zagrażający widzom dach. Nie cierpnie panu skóra na myśl, że niedługo oddana zostanie hala w Czyżynach a wizja Zimowych Igrzysk Olimpijskich to choćby budowa hali lodowej w Krakowie?
- To jest jeden z tych elementów. To mi się właśnie nie podoba w zarządzaniu Krakowem. Wydajemy duże pieniądze na takie inwestycje i non stop musimy dokładać. To świadczy o nieudolności w rozstrzyganiu przetargów i podpisywaniu umów. Jakbyśmy mieli ZIO, to będzie wiele takich obiektów, koszty mogą się piętrzyć. Wszyscy dotychczasowi organizatorzy zakładali budżety a one później okazywały się o kilkadziesiąt albo kilkaset procent wyższe. Skóra mi cierpnie.
Skóra cierpnie, ale podpisał się pan pod wnioskiem Polski Razem, żeby zorganizować referendum w sprawie ZIO?
- Nie. Uważam, że krakowianie powinni zdecydować o Igrzyskach, ale najpierw potrzebne są konsultacje i informacja. Teraz jest za wcześnie. Teraz ludzie nie wiedzą nawet, ile Igrzyska by kosztowały i ile oni by musieli za to zapłacić.
O 11.21 startuje Justyna Kowalczyk. Liczy pan na sukces czy musimy się pogodzić z tym, że na Igrzyskach się nie uda?
- Przede wszystkim jestem pod ogromnym wrażeniem, że ona startuje mimo kontuzji. Chciałbym, żeby miała medal, ale jak się nie uda, to trudno. To wielka sportsmenka, ale w tym stanie zdrowia może się nie udać. Nie miejmy wtedy do niej pretensji. Są jeszcze skoczkowie, już mamy złoty medal, więc te Igrzyska i tak będą dla Polski udane.
Prasę przeglądał Zbigniew Nęcki: