Zacznę od cytatu: „Założenia strefy czystego transportu tak, ale na zdrowych, rozsądnych warunkach, a nie tak na rympał, że ustawimy sobie, że rocznik auta i żadnej możliwości wachlarzowania” – tak mówią mieszkańcy Krakowa. Strefa Czystego Transportu jest robiona na rympał?

- Założenia uchwały, która obecnie obowiązuje, bo taki jest stan formalny (uchwała została przesunięta o rok i wchodzi w życie 1 lipca 2025), jak i tej, nad którą teraz będziemy pracować, powinny być dobrze przedstawione. Ta pierwsza była jedną z lepiej skonsultowanych, konsultacje trwały miesiącami, a i tak to, co było przedstawione na początku, skończyło się w zupełnie inny sposób. Nie zgadzam się, że pierwsza była robiona na rympał.

Teraz konsultujemy zmiany, czyli mamy obowiązującą uchwałę, do której zgłaszane były wątpliwości (sąd, wojewoda, mieszkańcy). 19 listopada otwarta została preankieta i niebawem zaczną się spotkania konsultacyjne czy inne formy zbierania opinii. Chcemy poświęcić najbliższe tygodnie na prawidłowe i obszerne - na tyle, na ile się da - pozyskanie informacji, co zmienić w istniejącej uchwale.



Był chaos informacyjny

Niewielu mieszkańców wie, że projekt uchwały został już przegłosowany.

- I dlatego właśnie uruchomiliśmy całą kampanię informacyjną. Trzeba pamiętać, że SCT rok temu padła ofiarą dezinformacji – że to dla samochodów elektrycznych, że to uderzenie w biedne osoby. Był chaos informacyjny. I to było widać w rozmowach z mieszkańcami. Staramy się więc dotrzeć z informacją do mieszkańców różnymi kanałami – w social mediach, mediach elektronicznych. SCT to strefa, która ogranicza wjazd najstarszych najstarszych pojazdów, które zanieczyszczają powietrze. Nie promuje w żaden sposób pojazdów elektrycznych. Nie ma odniesienia, że docelowo będą wjeżdżać tylko samochody elektryczne, nikt takich planów nie miał.

Cały czas jest podawany przykład, że od 2026 roku nie wjadą diesle, które były wyprodukowane przed 2010 rokiem. I to jest według mieszkańców realny problem - że samochodów diesli z pierwszej dekady XXI wieku w Krakowie jest dużo.

- Ale też diesle stanowią problem w obszarach zurbanizowanych, jeżeli chodzi o emisję tlenku azotu. A jeżeli chcemy ograniczyć emisję i oddychać lepszym powietrzem, musimy zająć się przede wszystkim dieslami. Zostawiamy natomiast pojazdy benzynowe, które też mają emisję; na szczęście mamy dzisiaj wybór między samochodami benzynowymi, hybrydowymi, LPG. Niestety diesle starszej generacji to pojazdy, które najbardziej zatruwają powietrze.



Mieszkańcy dostaną czas na dostosowanie się?

Samochody z których roczników samochodów nie będą mogły wjeżdżać od 2025 i 2026 roku?

- Mówimy o Euro 3, Euro 5, ale nie chciałbym tego deklarować. To jest ileś pojazdów, które dziś nie spełniają tych właśnie norm. Jeżeli z normami zejdziemy za nisko, nie wyeliminujemy zanieczyszczeń, bo takich pojazdów już często nie ma w ruchu.

Aktywiści mówili, że nawet 100 tysięcy samochodów od 2025 i 2026 roku będzie musiało zniknąć z ulic. Jakie są więc wasze dane i czy te przedstawiane przez przeciwników SCT są zgodne z prawdą?

- Robimy wyliczenia, zaprezentujemy je w trakcie spotkań z mieszkańcami. Na dziś Euro 3 i Euro 5 w Krakowie to jest 60 tysięcy pojazdów.

Uchwała będzie działać, na przykład, od przyszłego roku, ale będziemy mieć rok na dostosowanie się do niej?

- Tak zrobiła Warszawa. Nie jeden rok, ale nawet dłużej. To jest jeden z tematów, który trzeba przedyskutować. I dlatego właśnie potrzebne są konsultacje. Widać, że już pojawiają się skrajne opinie, ale od razu na nie odpowiem: nie da się nie wdrożyć strefy. Już jest procedowana zmiana w ustawie o elektromobilności. Takie są wskazania na poziomie europejskim, że Kraków, Warszawa, Wrocław i Katowice muszą wdrożyć STC - najpóźniej od stycznia 2026.



Zapytamy mieszkańców o wszystko

Czyli jeżeli mieszkańcy powiedzą w konsultacjach, że nie chcą strefy, to ona i tak będzie wdrożona.

- Tak. Jest natomiast kwestia tego, jaki ona będzie miała kształt. Pamiętajmy, że konsultacje społeczne nie są plebiscytem. Wiadomo, że jedni będą za, inni przeciw. Pojawiła się też petycja, że zmiany są zbyt łagodne. Czyli znowu wrócimy do rozmów, w których część społeczeństwa powie: no nie, musimy jeszcze bardziej przykręcić, bo to działa. Niedawno pokazany był przykład Glasgow – spadek emisji o 20 procent na stacjach monitoringu. Czyli wiemy, że to działa, ale oczywiście są jakieś konsekwencje. Część społeczeństwa powie, że chce silniejszych obostrzeń, druga, że nie, bo to ich dotyka i muszą wymienić pojazdy. Naszą rolą jest znalezienie takiego kompromisu, które pomogą wdrożyć zasady.

Będzie, na przykład, dyskusja o tym, czy SCT obejmie cały Kraków albo jakie jego części?

- Zapytamy mieszkańców o wszystko, sprawa jest więc otwarta. Program Ochrony Powietrza rekomenduje całe miasto, IV obwodnicę; i to jest do przedyskutowania. Wszystko ma swoje wady i zalety, to jest jeden z elementów, który powinniśmy poruszyć. Pamiętajmy jednak, że w trakcie konsultacji społecznych pojawiają się czasem sprzeczne wnioski, więc nie zawsze przyjmuje się wersje z konsultacji. Naszą rolą jest przeanalizowanie tych propozycji.

Mieszkańcy zgłaszają swoje opinie, coś proponują i my musimy to zebrać w całość tak, żeby wpisać się w cel. Z drugiej strony chodzi też o to, żeby konsekwencje czy koszty były jak najniższe.



Słuchać, sugerować, proponować

Dwa lata temu odbyły się pierwsze konsultacje, teraz będą kolejne. Będą się czymś różnić?

- Mamy otwartą preankietę i gorąco zachęcamy, żeby ją wypełniać i zgłaszać opinie. Jest obowiązująca uchwała, są w niej ujęte pewne zasady, które muszą wejść w życie, więc pytanie jest proste: co państwa zdaniem, zdaniem mieszkańców, powinno się zmienić w zakresie tej uchwały? Normy Euro? Obszar? Wyłączenia? Specjalne warunki dla mieszkańców? Skupmy się na tym, jak zmienić istniejące założenia tej strefy. Będziemy słuchać, nie będziemy narzucać, sugerować, a potem - na pewno przed świętami - zaproponujemy zmiany.

Będą spotkania z mieszkańcami w każdej dzielnicy?

- Będą w różnych częściach miasta. Na naszej stronie internetowej pojawi się harmonogram i wykaz miejsc spotkań. Na pewno spotkania będą w co najmniej czterech obszarach. Część z konsultacji jest otwarta, część będzie miała formę warsztatową dla mieszkańców, przedsiębiorców.

Będzie infolinia, strona internetowa? Jak mieszkańcy będą mogli wyrazić tą swoją opinię?

- Otwieramy wszystkie kanały komunikacji. Będą ankiety, telefoniczne dyżury, spotkania warsztatowe.