Skąd wzięły się te leśne wytryski wody i czy mogą być niebezpieczne dla ludzi, którzy tam mieszkają? Mamy już informacje, że mieszkańcy zabierają tę wodę z lasu w butelkach i wiaderkach do domów.

W powiecie olkuskim pojawiły się fontanny w środku lasu. ZDJĘCIA, FILMY W powiecie olkuskim pojawiły się fontanny w środku lasu. ZDJĘCIA, FILMY

Wszystkie elementy związane z warunkami wodnymi i zmianami, które występują w rejonie olkuskim są związane z rozpoczęciem procesu zatapiania kopalni ZGH Bolesław po jej likwidacji, który rozpoczął się trzy lata temu. Od tych trzech lat obserwowane są zaniki koryt rzek, czy też wylewiska, pojawia się tutaj woda w różnych miejscach, właśnie takie wytryski, te leśne fontanny, jak to zostało ładnie nazwane, a także zapadliska, o których dużo się mówi.

Co może zawierać ta woda?

Taka woda może zawierać bardzo dużo substancji i pierwiastków, które są bardzo szkodliwe dla ludzi: ołów, który jest w rudach cynku i ołowiu, które były wydobywane w tym obszarze, a także duże ilości siarczanu. Po odwodnieniu kopalni utleniły się pewne pierwiastki, czy też elementy w skałach, które po ponownym zawodnieniu w wyniku zatapiania kopalni utlenią się i rozpuszczą się w tej wodzie.

Nie polecamy do picia, nie polecamy do mycia, podlewania kwiatków również. Ta woda się do niczego nie nadaje.

Kategorycznie nie rekomenduję nikomu w żadnego zagospodarowywania tej wody. Nie została ona w żaden sposób przebadana przez nikogo. Nie wiemy, co zawiera. Jest bardzo duże podejrzenie o to, że będzie zawierała bardzo szkodliwe substancje, więc naprawdę prosiłabym o to, żeby tej wody nie konsumować w żaden sposób.

Natomiast mamy pewien problem, bo Nadleśnictwo Olkusz mówi, że te fontanny nie są na jego terenie. Mamy również Skarb Państwa, mamy prywatny podmiot, jakim jest kopalnia Bolesław. Tak naprawdę nie wiadomo kto tymi fontannami ma się zająć.

Cały problem polega na tym, że gdzieś podjęto pewne złe decyzje i dopuszczono się bardzo dużych zaniedbań w kwestii zaniechania szkód w środowisku w wyniku zatapiania takiej kopalni. W normalnej procedurze, gdyby ZGH Bolesław zrobiłyby to po prostu rzetelnie, to byłyby zapewnione odpowiednie środki na to, żeby takie szkody w środowisku rekompensować, żeby w odpowiedni sposób kontrolować zatapianie tej kopalni. Niestety nie zostały takie działania podjęte, zostawiono to po prostu tak jak jest no i w tym momencie mamy tego skutki.

Co więcej, wykonywane były takie symulacje, m.in. ja jestem ich autorem, które pokazywały jak ten proces będzie wyglądał, ile będzie trwał. On będzie trwał nawet 100 lat. Na pewno będzie tu się jeszcze dużo działo.

To jak sytuacja będzie się rozwijać, to jest w tym momencie już tykająca bomba?

Uważam, że tak, ponieważ powinno się podjąć jakieś działania w tym momencie.

Jakie działania, by pani zalecała?

Przede wszystkim należy dalej naciskać na ZGH Bolesław, żeby podjęły te działania naprawcze. Ja myślę, że powinno się zaangażować tutaj służby – Wody Polskie, służby środowiskowe – które zajmują się takimi problemami. Najlepiej by było oczywiście stworzyć jakiś kompleksowy program napraw szkód w środowisku w tym obszarze, bo będzie coraz gorzej.

Olkusz może podzielić los Trzebini?

Myślę, że tak. W Trzebini podjęto pewne działania. Proces zatapiania zaczęto kontrolować i ten problem się zniwelował, tak. Myślę, że ZGH Bolesław powinny wyciągnąć wnioski.

Tutaj mamy prywatnego inwestora, który nie jest zbyt chętny, żeby te miliony przeznaczać. Bo to by były miliony.

Tutaj możemy mówić o zdecydowanie większych kosztach. Lej depresji wytworzony w wyniku wieloletniej działalności ZGH Bolesław jest zdecydowanie większy, może sięgać nawet do 600 kilometrów kwadratowych, i przez to po prostu te wpływy będą też zdecydowanie większe.

Natomiast podejście samych mieszkańców tych terenów jest takie, że patrzą z zaciekawieniem, ale też na pewien potencjał turystyczny. Tworzą się jeziora i oczka wodne, ludzie tam chodzą i wypoczywają, często nielegalnie. To jest niebezpieczne?

Jest to niebezpieczne, chociażby ze względu na te zapadliska, które powstają w tym obszarze.

Parę miesięcy temu tam było duże osuwisko.

Pierwsze badania zapadliska na trasie olkuskiej w Bolesławiu. Co znajduje się pod poziomem gruntu? Pierwsze badania zapadliska na trasie olkuskiej w Bolesławiu. Co znajduje się pod poziomem gruntu?

Ja nawet słyszałam, jak Lasy Państwowe mówiły, żeby kategorycznie z tych obszarów nie korzystać i nie zbierać grzybów, bo ten obszar jest niebezpieczny i możemy po prostu zrobić sobie krzywdę. W tym momencie nawet nie wiemy, jak ten poziom wody się podnosi, co się będzie działo i jakie będzie miało skutki dla mieszkańców, środowiska i całej okolicy.

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY