Aleksandra Bujnowska, absolwentka Wydziału Malarstwa warszawskiej ASP w pracowni prof. Jarosława Modzelewskiego. Zajmuje się malarstwem i fotografią. W swoich pracach często przedstawia z pozoru sytuacje banalne w których - jak podkreślają krytycy - „zazwyczaj ukryta jest zagadka”. „Sen o lesie” jest drugą po „ZIELONO/CZARNE” (2019) indywidualną wystawą Bujnowskiej prezentowaną w tarnowskim BWA. Bohaterami jej obrazów najczęściej są zwierzęta, ale chętnie maluje także pejzaże. Tym razem artystka zaprasza nas do snu, w którym zanurzony jest świat przedstawiony na obrazach i wypełniające go zwierzęta.
Czyj jest ten sen? W czyj sen wchodzi widz oglądając obrazy Bujnowskiej?
Sen przewija się praktycznie przez całą wystawę - mówi Agata Sulikowska-Dejena. Ciekawe w budowaniu takiej narracji jest to, że widz nie do końca właśnie wie w czyim jest śnie, w jakim śnie się porusza. Kto śni a kto jest śniony? Zwierzęta na obrazach Bujnowskiej są bardzo “ludzkie” więc ta wystawa pokazuje też, że my jako ludzie jesteśmy także cały czas częścią przyrody. I te emocje, które czują zwierzęta, często ta ich samotność, ten moment przejścia pomiędzy snem a może śmiercią to wszystko także jest częścią naszego życia. Te obrazy z jednej strony mogą wydawać się nam jako takie surrealne, ale z drugiej są one bardzo blisko życia. Również prace Anny Dębskiej i Jana Smaga, które uzupełniają wystawę Oli Bujnowskiej pokazują pewne tropy kierujące w stronę świata ludzi i naszych ludzkich doświadczeń.
Portretowane zwierzęta zawsze są same, nigdy w stadzie czy w międzygatunkowym towarzystwie. Wszystkie, które podglądamy lub do których snów wchodzimy to drapieżni leśni myśliwi - czytamy w kuratorskim tekście Agaty Sulikowskiej – Dejeny. Samotnie śpią, śnią, budzą się lub umierają. Jedyną istotą, która nie śpi, ale czuwa jest sowa. Artystka przenosi do świata zwierząt renesansową koncepcję pozy sansovinowskiej. Zakładała ona postrzeganie momentu śmierci jako chwilowego, krótkiego snu – drzemki, z której zmarły ledwie zasnął wydaje się już budzić [...]
„Sen o lesie” Aleksandry Bujnowskiej to wystawa obrazów nieoczywistych, przewrotnych w formie i treści. Motywy początkowo niebudzące wątpliwości okazują się być czymś innym niż się wydawały. Sen sugeruje konieczność przyjęcia innej logiki, a niekiedy nawet jej całkowite porzucenie. Poruszanie się w cudzym śnie nie jest proste. Natrętnie powracające motywy i kształty, niejasne tytuły i niedomówienia nie ułatwiają interpretacji.
Każdy obraz ma tytuł i one często są przewrotne - zwraca uwagę Ewa Łączyńska - Widz. Patrzymy na przykład na piękną sowę, która podpisana jest “guma do żucia” bo jej barwa odwołuje do koloru gumy balonowej. Na innym obrazie jest niedźwiedź bawiący się piłką. Nie wiemy czy jest to zwierzak z ogrodu zoologicznego, gdzie dodatkowy gadżet - piłka ma uatrakcyjnić wizualność tej przyrody czy jest to właśnie jakiś sen, jakaś wyobrażona sytuacja bawiącego się niedźwiadka. Istotną rolę na obrazach Oli Bujnowskiej odgrywają kolory. Są zjawiskowe. Dużo tu zieleni, pomarańczy, różu. Niektóre zwierzęta przedstawione zostały w takich surrealistycznych barwach jak np. Pan Sowa fioletowo - pomarańczowy. Bardzo ważny, kluczowy jest obraz zatytułowany “Zjawa”. To kadr psa albo wilka, nie bardzo wiemy, co to jest za zwierzę. Patrząc na ten obraz w błękitnej, niebieskiej tonacji widzimy zwierzę, które jest jakimś duchem właśnie zjawą. Obok niego ciekawie przedstawione drzewo z konarami - rękoma. Łapy zwierzęcia: psa, wilka, zjawy, pewnego wspomnienia natury są jak korzenie drzew. To bardzo interesujące formalne rozwiązanie. Obraz prowokuje także do zadania pytania o przyszłość natury, bo mówiąc o tych snach przywołujemy także jakieś wspomnienia, jakiś sen o naturze, której już nie ma. To jeden z takich ciekawych tropów interpretacyjnych, które nasuwają się podczas oglądania obrazów Bujnowskiej. A “Zjawa” zamyka też w jakiś sposób te gamę kolorystyczną przedstawionych obrazów, bowiem w tej naszej opowieści obraz ten pojawia się jako ostatni.
Czy zatem, poprzez obrazy autorki rzeczywiście wchodzimy do cudzych snów, czy może raczej śnimy jeden wspólny sen? - czytamy w komentarzu do wystawy - Sen o żywiołach dzikiej przyrody, której częścią jesteśmy, o naszych możliwościach, pragnieniach, ograniczeniach i tęsknotach, o naszej częściowo zwierzęcej naturze, którą skrywamy w nieświadomości?
Wystawa prezentująca najnowsze obrazy Aleksandry Bujnowskiej połączona jest z fotografiami wnętrza modernistycznego domu z Kolekcji Małopolskiej Fundacji Muzeum Sztuki Współczesnej autorstwa warszawskiego grafika, fotografa Jana Smagi. Jest on autorem pierwszej i jak dotąd najbardziej kompletnej dokumentacji fotograficznej tarnowskiej Willi Domu Państwa Książków (proj. Wojciecha Pietrzyka), którą wykonał na potrzeby wystawy i książki „Tarnów. 1000 lat nowoczesności”
Miniaturowe rzeźby na wystawie to prace zmarłej w 2014 roku warszawskiej rzeźbiarki Anny Dębskiej, która znana była z portretowania zwierząt. Jej liczne prace znajdują się w przestrzeni publicznej wielu miast oraz w wielu kolekcjach.
Aleksandra Bujnowska - „Sen o lesie” BWA Tarnów / Dworzec PKP, Pl. Dworcowy 4
24.11.2024-28.02.2025