Najwyższy etap świadomości osiąga człowiek, po czwartym roku życia
Następne w kolejności, jeśli chodzi o wysokie kompetencje poznawcze są ssaki naczelne, człowiekowate oraz delfiny butlonose. Dalej niektóre osobniki szczurów, psów, koni, świń, słoni, krukowatych, papug. Przykładowo na przeciwległych biegunach zdolności poznawczych są szympans zwyczajny (najwyższy poziom) i krab, rak alb homar. Ośmiornica, trzmiele czy pszczoły rozumują już w znacznie bardziej zaawansowany sposób niż skorupiaki.
Jak się przejawia świadomość u raka?
Odczuwa strach. Zapamiętuje go. A szympans? Ma nieporównywalnie szerszą skalę stanów emocjonalnych, które przeżywa, także lękowych. Wyróżnia się ciekawością otoczenia, chęcią eksploracji, dziwi się i nudzi. Nawet sposób pamiętania zdarzeń i przetwarzania informacji jest u szympansów bardziej długofalowy niż u krótko żyjącego skorupiaka wodnego.
Komu i czemu służy deklaracja świadomości zwierząt?
Jest skierowana przede wszystkim do polityków. Naukowcy dzielą się w ten sposób efektami swoich badań nad doznaniowością. Dzięki takim dokumentom informacja na temat odkrytych np. stanów emocjonalnych skorupiaków morskich dociera do osób, które mogą wpłynąć na stan prawny i regulacje w tym zakresie. W rezultacie tych badań parlament brytyjski przegłosował ustawę, która zakazuje brutalnego obchodzenia się ze skorupiakami w przemyśle spożywczym. W praktyce oznacza to dla tych zwierząt, że nie mogą być przenoszone poza wodą, trzymane na lodzie w ladach sklepowych lub żywe jako ekspozycja. To była kluczowa zmiana.
W badaniach nad świadomością od lat siedemdziesiątych wykorzystuje się tzw. „test lustra”. Jest wiele wariantów takich testów, ale generalnie chodzi w nich o to samo. Jak reaguje zwierzę na widok własnego odbicia.Wśród zwierząt, które zdały test i rozpoznały w lustrze siebie są: delfiny, słonie, świnie, sroki. To grono się jednak powiększa. Psy nie zdały testu lustra. Nie znaczy to jednak, że są nieświadome lub nieinteligentne. To narzędzie, które faworyzuje „wzrokowców” a psy nimi nie są, koty też nie.
Dlatego tak ważne jest umiejętne i precyzyjne formułowanie komunikatów np. w mediach, by jednym zdaniem nie dewaluować zdolności poznawczych zwierząt towarzyszących, wyrywając informację z szerszego kontekstu.Tego typu dezinformacja jest plagą tzw. "klikbajtowych tytułów". Wystarczy przypomnieć przypadek z orangutanem w ubiegłym roku. Jeden z osobników tego gatunku został poturbowany, najpewniej w walce z rywalizującymi samcami. W efekcie „bójki” został ranny, a badacze zauważyli, że przeżuwa łodygę, liście Akar Kuning i nakłada sobie na ranę „kompres” w formie gęstej papki z tych liści. Po tej informacji dziennikarze dzwonili do profesora Marcina Urbaniaka z pytaniem „O czym myślał orangutan, gdy sporządzał ten opatrunek?”.
Tutaj samo zachowanie jest bardzo intrygujące, natomiast jeżeli uzgodnimy, że orangutan myślał, tak jak myśli człowiek, to najpewniej rozmyślał o aktualnych rzeczach, które go rozpraszały: Czy jest głodny, czy jest niebezpiecznie, czy jest jakaś samica w okolicy?
Zoofarmakognozja, czyli wrodzona zdolność zwierząt do podejmowania działań mających pozytywny wpływ na ich zdrowie jest zjawiskiem znanym, ale w przypadku orangutana zaobserwowano takie zachowanie po raz pierwszy. Wcześniej obserwowano je tylko u szympansów zwyczajnych. Prawdopodobnie jest to wiedza, która istnieje w populacjach danego gatunku od czasu wspólnego przodka człowieka, szympansa i orangutana, sięgająca miliony lat wstecz.