Nad ogromną, liczącą ponad 900 stron, opowieścią pisarka pracowała kilka lat. Rzecz ukazała się w Wydawnictwie Literackim w 2014 roku w dopieszczonej - także od strony graficznej - formie. To epicka opowieść o Jakubie Franku, żydowskim mesjaszu żyjącym w XVII wieku. Rozpoczyna na granicy polsko-tureckiej, a kończy na rubieżach polsko-niemieckich i opowiada historię polskiej biedoty, która zafascynowała się ideą mesjańską - tak streszcza swoją pracę Tokarczuk. Księgi Jakubowe, jak przyznaje autorka, są hołdem złożonym wszystkim księgom, a nieoczywista numeracja jest ukłonem ku księgom hebrajskim.
- Jednym z kłopotów był głos narratora. Kim on jest? Wydaje mi się, że udało mi się stworzyć narratora niejednoznacznego. Nazywam go czwartosobowym - powiedziała w rozmowie z Radiem Kraków Olga Tokarczuk. - Jest więcej niż wszechwiedzący. Jest wieczny, żyjący. I, przynajmniej w tej warstwie, gdy słyszymy jego głos, jest poza płcią.
Olga Tokarczuk zabiera nas do świata, którego już nie ma, ale który w niezwykły sposób ożywa w narracji przesyconej szczegółami codziennego życia ludzi o różnym statusie majątkowym, różnych przekonaniach, różnej drodze życiowej - zbliżonych jedynie nadzieją oczekiwania na cud bez definicji, ale cud wykraczający poza rzeczywistość. Tą polską, rozpiętą między niebywale odległymi od siebie granicami. Między kulturami, religiami i miejscami, gdzie wielość języków symbolizuje barokową wieżę Babel. - Jarosław Czechowicz, "Krytycznym okiem".
W Radiu Kraków przypominamy fragmenty pierwszej części "Ksiąg Jakubowych" - "Księgi Mgły". Czyta Anna Radwan. Od 14 do 18 października o 11.45 i 22.50.