Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Krzysztof Knapik: sytuacja Przewozów Regionalnych w Małopolsce jest zła

- Problem finansowania Przewozów Regionalnych w Małopolsce był już sygnalizowany w tamtym roku, kiedy trwały negocjacje na temat umowy na realizowanie przewozów na terenie Małopolski - wypowiada się w rozmowie z Martą Szostkiewicz Henryk Sikora.

Gośćmi Marty Szostkiewicz byli Henryk Sikora z NSZZ "Solidarność" i Krzysztof Knapik Federacja Związków Zawodowych Kolejarzy:

Kiedy przeczytałam tę informację na branżowym serwisie kolejowym, pomyślałam, że informacje są mocno przesadzone. Po telefonie do pana Henryka Sikory dowiedziałam się jednak, że sytuacja jest mówiąc wprost - dość dramatyczna.
Henryk Sikora: Problem finansowania Przewozów Regionalnych w Małopolsce był już sygnalizowany w tamtym roku, kiedy trwały negocjacje na temat umowy na realizowanie przewozów na terenie Małopolski. Przetarg ogłoszony przez Urząd Marszałkowski. Nie został on rozstrzygnięty, nie wyłoniono przewoźnika. Aczkolwiek jedynym przewoźnikiem, który ma potencjał eksploatacyjny jest Małopolski Zakład Przewozów Regionalnych.
Chodzi o te 8 milionów. Marszałek nie chce zapłacić tyle, ile Przewozy Regionalne by sobie życzyły. Jakie jest źródło tych kłopotów? Częściej pasażerowie wybierają jednak samochód i autobus niż pociągi.
Krzysztof Knapik: Sytuacja nie jest ciekawa. Konkurencja w postaci prywatnych przewoźników jest dość duża. Czas trwania przejazdu do Tarnowa koleją są teraz duże ze względu na remont.
Ten remont to budowa nowej linii z Tarnowa do Trzebinii. Może trzeba było zamknąć tę linię na jakiś czas, a nie bawić się ze wszystkim na raz?
Henryk Sikora: Musimy korzystać z torów, nie tak jak w przypadku autobusów, z drogi. Można zawiesić oczywiście połączenia. Ale wtedy istnieje ryzyko, że straci się pasażerów na korzyść przewozów drogowych.
Czyli rozumiem, że była walka, ale przewozy poległy?
Krzysztof Knapik: Można to tak ująć.
Co związki na to, kiedy dyrekcja mówi, że chce zwolnić 250 osób. Teraz pracuje tam około tysiąca osób. 250 osób to 25 procent.
Krzysztof Knapik: Sytuacja jest dość dramatyczna w Przewozach Regionalnych nie tylko w tym roku. Pod koniec 2012 kierownictwo zakładu apelowało, żeby uratować sytuację, żeby wszyscy pracownicy wykorzystali w 2013 roku miesiąc urlopu bezpłatnego. Niestety w maju kierownictwo zaczęło zwalniać pracowników, nawet tych, którzy wykorzystali te urlopy. Jest to według nas niehumanitarne ze strony pracodawcy. Zwolniono 150 osób. Teraz zostały zapowiedziane zwolnienia 250 osób. Małopolski Zakład Regionalny w Krakowie likwiduje wszystkie kasy biletowe. Do końca maja w Krakowie nie będzie kas biletowych Przewozów Regionalnych. To oczywiście wpłynie także na zatrudnienie i pociągnie za sobą zwolnienia.
Czy państwo będą walczyć o te miejsca pracy, czy o to żeby zwolnienia były na dogodnych warunkach? Jaka jest strategia związków?
Henryk Sikora: Po pierwsze walczymy o każde miejsce pracy. Ten proces redukcji trwa kilka lat. Staramy się bronić każdy pociąg, tworzyć warunki, żeby pociągi dalej mogły jeździć, zwiększać zainteresowanie podróżnych, żeby pociągi były zapełniane. Po drugie dokładamy starań, żeby nie było kolejnych redukcji zatrudnienia.
Efektów jednak nie ma. Rozważają panowie akcję strajkową?
Krzysztof Knapik: Negocjacje trwają. Prawdopodobnie dojdzie do utrudnionych dalszych rozmów w związku z planowanym zwolnieniem kolejnych 250 osób. Strajk to ostateczność, do której nie chcemy dojść. Jest to szkodliwe dla wszystkich, ale rozważamy taką możliwość zorganizowania strajku ostrzegawczego, a później generalnego.
W grudniu przynajmniej formalnie powstały Koleje Małopolskie. Czy panowie sądzą, że będzie to gwóźdź do trumny dla Małopolskich Przewozów Regionalnych, czy raczej, w dłuższej perspektywie, szansa dla pracowników? Słyszałam, że marszałek podkreśla, że w pierwszej kolejności będzie przyjmował tych, którzy pracowali lub pracują w Małopolskich Przewozach Regionalnych.
Krzysztof Knapik: Nie wiem czy to się uda bo mamy przykre doświadczenie ze Śląska. Nie bardzo wierzę obietnicom marszałka. Czy to będzie szkodliwe dla Przewozów Regionalnych? Myślę, że nie będzie to szkodliwe, jeśli będzie zdrowa konkurencja.
Henryk Sikora: Ubiegły rok to dyskusja na temat spółki Koleje Małopolskie. Jako Solidarność, mówimy owszem, ale pod pewnymi warunkami. Te warunki to lepsze uwarunkowania prawne dla funkcjonowania kolei w Małopolsce, większe środki finansowe i przyjęcie pracowników z Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Nie można tworzyć spółki wyrządzając krzywdę pracownikom z zakładu małopolskiego, którzy będą tracić pracę. A z drugiej strony mówić opinii publicznej, że tworzymy lepszą kolej, tylko że bez zapewnienia źródła finansowania. A takiego źrodła nie ma.
Wszędzie słyszymy spór z panią minister Bieńkowską, czy rzeczywiście w Polsce niektóre pociągi muszą się spóźniać, bo jest zima, czy nie jesteśmy przygotowani do tej zimy?
Henryk Sikora: Jesteśmy, ale niektóre sytuacje pogodowe nie są do zaplanowania i wyeliminowania. Jest to wkalkulowane w specyfikę transportu kolejowego. Te uwarunkowania są trudne dla pasażerów, ale to warunki są trudne i nie należy obwiniać kolejarzy o to.
Czyli związkowcy są w tej sprawie razem z panią minister?
Krzysztof Knapik: Pokładamy nadzieje, że ten resort będzie lepiej funkcjonował niż za poprzednika.


Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię