Zapis rozmowy Jacka Bańki i Adama Piśko taksówkarskimi związkowcami: Andrzejem Badochą i Pawłem Kubasem oraz z radnym Wojciechem Wojtowiczem, który w zeszłej kadencji przygotowywał taksówkarskie uchwały.

Jacek Bańka: Straszenie blokadą ulic to nie przesada? Chcecie panowie dołączyć do kolejnych grup protestów w kraju?

Paweł Kubas: Na pewno to przesada jak mówimy o blokadzie. Chcemy pokazać jaki jest problem. Nie chcemy utrudniać życia mieszkańcom.

 

J.B: Pierwszy problem to nieuczciwa konkurencja. Panowie się zżymacie na to słowo. Dlaczego?

Andrzej Badocha: Konkurencja powinna być na zdrowych zasadach. Jak ktoś omija przepisy i próbuje być na rynku z pominięciem ich to jest to szara strefa. Konkurencji się nie boimy.

 

Adam Piśko: O co chodzi konkretnie?

A.B: Przede wszystkim są podstawowe kwestie. Wszelkie nadużycia, jakie powstają przez przewoźników szarej strefy, idą na konto taksówkarzy. Mało kto wie jak wygląda krakowska taksówka. Jak są nadużycia przewoźnika to idzie to na konto taksówkarza. My walczymy o nasz wizerunek. W tym kierunku idziemy. Druga sprawa to ograniczenie zarobków dla taksówkarzy z licencją. Jak szara strefa odbiera nam klientów, pogarsza to możliwości zarobkowania zwykłym taksówkarzom.

 

J.B: Pan w ubiegłej kadencji współtworzył uchwały, które miały osłabić ustawę deregulacyjną, żeby nie doszło do chaosu na krakowskich ulicach. Jest problem?

Wojciech Wojtowicz: Tak. Praca taksówkarza to ciężka praca. W Krakowie nie ma limitów na ilość taksówek. To zdrowa konkurencja, ale wszyscy powinni stosować się do prawa. Uczestniczyłem w procesie, który umożliwiał stworzenie uchwał, żeby zdawać egzaminy. Chodzi o to, żeby taksówkarze byli dobrze przygotowani. Ta osoba styka się z klientem. Taksówkarz to osoba, która dba o wizerunek miasta. Jak turyści przyjeżdżają i taksówkarze działają dobrze to miasto zyskuje. Dalej podtrzymuję swoje stanowisko, że egzaminy powinny być. Wprowadzaliśmy możliwość szkolenia przez internet. Dzisiaj to robi 30% osób. Szkolenie zwykłe to 400 złotych. Szkolenie przez internet to 220 złotych. Ilość zdających to około 40%. Z tego wynika, że można kilka razy podejść do egzaminu i kwota dalej jest mniejsza.

 

J.B: Jak można i czy należy pomagać krakowskim taksówkarzom?

W.W: Oczywiście panowie mówią, że sygnalizują problem, ale miasto tego nie rozwiąże. Tylko krajowa inspekcja drogowa może karać tych kierowców. Policja i straż miejska nie może za to karać, chyba że parkują oni na miejscach dla taksówek. Współpraca taksówkarzy z wydziałem komunikacji jest dobra. Nie ma chyba nieporozumień. Niestety problemy wynikają z luk prawnych w kategoriach formalnych.

 

J.B: Dlaczego według panów nie powinniśmy korzystać z przewoźników osób? Jaka jest różnica między taksówkarzem a przewoźnikiem? Klient tak czy inaczej wsiada do samochodu.

A.B: Pojazdy posiadają koła i kierowcę. Teoretycznie jest to podobne. Dlaczego mówimy o szarej strefie? Taksówkarz poza wszelkimi wymogami ma kasę fiskalną, jest płatnikiem podatków. Ostatnio był materiał gdzie na prośbę o wydanie paragonu, przewoźnik wyciągał kasę z bagażnika. I tak dobrze, że ją miał. Jak ktoś nie odprowadza podatków i nie jest obarczony kosztami, automatycznie jest tańszy. Dlaczego skoro są wymogi formalne w kierunku taksówkarza, nie ma egzekucji w przypadku 400 nielegalnych przewoźników? Jeśli nie ma możliwości wprowadzenia regulacji to mogą działać służby mundurowe. Policja może działać. Policjant może dokonywać kontroli na podstawie przepisów zawartych w ustawie o transporcie drogowym. Policja nie może nałożyć kary, ale może przekazać dokumentację do ITD. Służby trzeba zmusić do pracy.

 

J.B: Można skorzystać z takich instrumentów na poziomie samorządu? Panowie mówili o innej różnicy. Jak taksówkarz wiezie klienta to wiemy, ze to jest osoba niekarana. Przy przewoźnikach pewności nie ma. Mamy instrument, żeby ten rynek uporządkować?

W.W: Sam pan przewodniczący powiedział, że instrumenty są. Mówiłem o inspekcji drogowej. Ta instytucja nie podlega samorządowi, ale działa na terenie miasta. Interwencja powinna być. Z drugiej strony to też powinno być robione przez miasto. Nam zależy, żeby po Krakowie jeździli ludzie zarejestrowani w Krakowie. Firmy z szarej strefy nie płacą podatków w Krakowie. Czy policja może w tym brać udział? Tak, ale policja też nie podlega samorządowi. Straż miejska nie ma tego zapisanego. Miasto powinno wesprzeć taksówkarzy. To jest ważne dla nas. Jestem za tym, żeby ten proceder zniknął z Krakowa.

 

J.B: Mamy też kampanie typu „płać podatki w Krakowie”...

W.W: To słuszna sprawa. Chodzi o pokazanie problemu. Taksówkarze pokazując ten problem nie powinni wtedy utrudniać dojazdu z pracy i do pracy.

 

A.P: Jednym zdaniem. Z czym musimy się liczyć w marcu i kiedy konkretnie?

P.K: Nie będziemy blokować. Protest się jednak odbędzie. To będzie 9 lub 10 marzec w godzinach przedpołudniowych. Taksówkarze zaprotestują jeżdżąc. Nad trasą pracujemy. Szukamy tras alternatywnych, żeby protest był jak najmniej uciążliwy. Mogą być jednak utrudnienia.

 

A.P: Czyli 9 lub 10 marca nie ma co wzywać taksówki?

P.K: Na pewno część taksówkarzy będzie pracować.

W.W: Jak długo taki protest potrwa?

P.K: Około 3 godzin.