Fot. Sylwia Paszkowska
Kobiety, które zmieniają Kraków
Forma nagrody - cztery równorzędne laureatki - nie jest przypadkowa. To nie konkurs piękności, gdzie wygrywa jedna. To afirmacja kobiecej solidarności i wspólnotowego działania.
Często kobiety nie działają na pierwszym planie. Ich praca to budowanie relacji, podnoszenie innych, praca zespołowa. Chcemy to pokazać - nie ma jednej bohaterki. Jest wiele bohaterek, które tworzą lepszy świat – mówi Ewelina Pytel.
Janina Rościszewska-Krawczyk - prawie stuletnia lekarka, Sprawiedliwa wśród Narodów Świata, aktywistka z czasów okupacji i współczesnych protestów prodemokratycznych. Jej obecność na ulicach Krakowa, czasem o lasce, czasem z wnukami, to widok, który zapada w pamięć.
Agnieszka Szuścik-Zięba - popularyzatorka wiedzy ginekologicznej, edukatorka, która przełamuje tabu i oswaja lęki kobiet przed chorobami. Jej działalność w mediach społecznościowych to przykład, jak nowoczesne narzędzia służą edukacji i budowaniu świadomości zdrowotnej.
Ewa Furgał - herstoryczka, która z uporem przypomina o istnieniu i wpływie kobiet w historii Krakowa. Założycielka stowarzyszenia wspierającego osoby LGBT+ w spektrum autyzmu. Jej działalność to pomost między przeszłością a nowoczesnym rozumieniem równości.
Nadia Moroz-Olszańska - animatorka kultury, która przez ponad dekadę sprowadza do Krakowa teatr z całego świata. Po wybuchu wojny w Ukrainie stała się kluczową postacią wsparcia dla uchodźców i żołnierzy. Jest współtwórczynią kawiarni Nić, miejsca spotkań i wspólnoty.
(cała rozmowa do posłuchania)
Ewelina Pytel/fot. Sylwia Paszkowska
Dlaczego tylko kobiety?
Czy taka nagroda to forma dyskryminacji wobec mężczyzn?
Nie chodzi o uprzywilejowanie. Chodzi o wyrównanie szans. Kobiety przez wieki były systemowo pomijane – w edukacji, w nagradzaniu, w pamięci. Dziś potrzebujemy narzędzi, by to nadrabiać.
Wciąż zaledwie 10% nazw ulic w Krakowie poświęconych jest kobietom. Wciąż kobiety rzadko widnieją w podręcznikach historii, mimo równouprawnienia zapisanego w konstytucjach, ich głos bywa mniej słyszalny.
Kim była Kazimiera Bujwidowa? Społecznica, edukatorka, pierwsza kobieta w Krakowie, która prowadziła gimnazjum żeńskie i walczyła o prawa kobiet do studiowania. Czy obecna w podręcznikach szkolnych? Niestety, wciąż zbyt mało.
Ta nagroda sprawia, że jej nazwisko znów funkcjonuje w przestrzeni publicznej. Ale to za mało. Trzeba zmienić nasze podejście do historii – mniej bitew, więcej przemian społecznych. Mniej traktatów, więcej codzienności.
Fot. Sylwia Paszkowska
Równość to nie przywilej
Równość nie dotyczy tylko kobiet czy osób LGBT. To kwestia, która dotyka każdego z nas – niezależnie od wieku, sprawności, pochodzenia czy płci.
Jeśli nie mogę iść do parku, bo nie ma tam toalety, to nie jest kwestia komfortu, tylko równości. Jeśli ktoś nie może się uczyć, bo nie widzi, nie słyszy, nie chodzi, to nie jego wina. To my jako społeczeństwo musimy zapewnić równe warunki.
Dlatego działania podejmowane przez Ewelinę Pytel i jej zespół nie ograniczają się tylko do kwestii płci. Obejmują także walkę z dyskryminacją ze względu na status społeczny, wiek czy pochodzenie.
Nagroda im. Kazimiery Bujwidowej to nie tylko wyróżnienie – to ruch społeczny. To zaproszenie do poszerzania perspektyw, do wspólnego budowania miasta, w którym każdy ma głos i każdy jest widoczny. Prawdziwa równość zaczyna się nie od hasła, lecz od uznania.