Jak zauważyła Katarzyna Stępniewska-Walaszczyk, miasto organizuje jedne z największych imprez biegowych w Polsce, w tym Cracovia Półmaraton, który odbędzie się już 20 października. Organizatorzy mają nadzieję na pobicie rekordu frekwencji. Zarejestrowano już 12 tysięcy biegaczy, miejsc już nie ma, co pokazuje, jak duże jest zainteresowanie bieganiem w Krakowie.
Zainteresowanie to potwierdzają również inne cykliczne wydarzenia sportowe. „Organizujemy lub współorganizujemy około 11 imprez biegowych rocznie” – wyjaśnia Stępniewska-Walaszczyk. Wśród nich jest Kraków Biznes Run, który zainicjowano właśnie w Krakowie, a który otwiera jesienny sezon biegowy.
Napięty jesienny kalendarz biegowy i imprezy dla najmłodszych
Jesień w Krakowie obfituje w wydarzenia biegowe. Jednym z najbardziej oczekiwanych jest PKO Bieg Trzech Kopców, który odbędzie się 22 września (to już 17. edycja). Miejsca powoli się kończą, co świadczy o popularności tego wydarzenia. Dzień wcześniej, 21 września, na Błoniach odbędzie się festiwal dla dzieci Mini Melts Kraków Run - organizatorzy zaproszą dzieci w wieku od 3 do 13 lat do wspólnej zabawy i aktywności fizycznej.
„Jeśli zaszczepimy w naszych dzieciach radość i zabawę związaną z bieganiem, to pasja z nimi zostanie” – podkreśla Stępniewska-Walaszczyk.
Zwiedzanie poprzez bieganie, czyli promocja Krakowa
Kraków jest najbardziej rozpoznawalnym polskim miastem, ale nie chcemy ciągle pokazywać Sukiennic i Wawelu. Tak prowadzimy trasy, żeby pokazać inne urocze zakątki dzielnic. Biegacze nam często powtarzają, jak wspaniałe jest doświadczanie miasta z perspektywy ulic, po których na co dzień jeżdżą samochody. Imprezy biegowe mają ogromny walor i potencjał promocyjny. Pokazują Kraków ze "zdrowej perspektywy", na czym nam bardzo zależy. Dodam również, że jest to bardzo tani sposób na promocję miasta. Musielibyśmy wykupić olbrzymie liczby nośników reklamowych za granicą i w całej Polsce, żeby pokazać Kraków z tak różnych perspektyw. Tymczasem 6 czy 12 tysięcy biegaczy publikuje swoje zdjęcia i filmiki w mediach społecznościowych. Widzimy na nich ludzi zdrowych, uśmiechniętych, czasami płaczących ze szczęścia, przytulających się - mówi Katarzyna Stępniewska-Walaszczyk