Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Kraków i Tatry w jednym kadrze? Widoki, o których mało kto wie

Co trzeba zrobić, aby w naszym kadrze znalazły się jednocześnie Tatry i Kraków? Gdzie znaleźć idealne miejsce, by uwiecznić ten wyjątkowy widok? Tajemnice robienia niezwykłych zdjęć zdradza Sylwii Paszkowskiej Przemek Czaja z Made in Krakow.

Fot. Przemek Czaja/Made in Krakow

Przemek Czaja/fot. Sylwia Paszkowska

Przemek Czaja/fot. Sylwia Paszkowska

Posłuchaj rozmowy z Przemkiem Czają

Gdy jedziemy z Olkusza, czyli z Zagłębia i mijamy parę wsi przed Krakowem, to rzeczywiście naszym oczom ukazują się wszystkie możliwe Beskidy, zwieńczone widokiem na Tatry. Turyści mają takie przekonanie, że leżymy przynajmniej u podnóża Tatr.

Coraz lepsza jakość powietrza, z którą różnie bywa, daje nam możliwość obserwacji takich widoków znacznie częściej niż kiedyś. Myślę, że jest to w granicach nawet 15-20% dni w roku, szczególnie jeśli chodzi o taki czas, w którym te Tatry jeszcze mają pokrywę śniegu, czyli na przykład maj, gdy już zaczyna się robić ciepło lub też październik, gdzie już spadł śnieg w Tatrach, a wciąż nie grzejemy aż tak w domach.

Co należy zrobić, żeby to rzeczywiście na zdjęciu fajnie wyszło? Trzeba albo pojechać do Trojanowic, to jest taka miejscowość przed Krakowem i stamtąd ustawić się na jednym z pól uprawnych, oczywiście nie wchodząc w szkodę. Przy dobrej widoczności rzeczywiście pojawią się potężne Tatry. Kraków leży na tle tych wielkich szczytów i jest to widok, który jeżeli się go zobaczy po raz pierwszy na zdjęciu, to powiem szczerze, że trudno w to uwierzyć, że jest.

Bardzo dobry widok jest z alei Słowackiego, z Łobzowskiej, z Nowego Kleparza, z budynku Herbewa, który charakteryzuje się tym, że na górze ma restaurację, można tam wjechać na szóste piętro i przez teleobiektyw złapać taki unikat jak wieża Mariacka na tle lodowego szczytu. Oczywiście trzeba mieć dość duży obiektyw, pewnie 600 plus, ale efekt jest niesamowity. Tatry wbrew pozorom dobrze wyglądają na tle Wawelu.

Dziwne jest to, że ludzie wchodzący na dziedziniec wawelski przez bramę Herbową w ogóle nie patrzą, co tam jest i bardzo często są zdziwieni, że ktoś mówi: „Popatrzcie, tu są Tatry!” Nie szukamy, jesteśmy zaangażowani wszystkimi zabytkami, wieżami, katedrą, a nie patrzymy na to, co jest ok. 90 kilometrów od nas. Widok jest bardzo ciekawy.

Tematy:
Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię