Była piękna i dzielna. Działała w wywiadzie i chciała zostać śpiewaczką. Żyje w pamięci brata, który opowiedział jej historię.

Zostały po niej tylko ordery i strzępy informacji. Aleksandra Rajca była żołnierką krakowskiego ŻELBETU, członkiem wywiadu AK. Do oddziałów partyzanckich w terenie przewoziła pocztę i broń. Uczestniczyła w przygotowaniach i w wykonywaniu akcji dywersyjnych. Odznaczona Srebrną Odznaką Dywizyjną i Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami. Po zakończeniu wojny zatrzymana przez NKWD i więziona na Montelupich. W marcu 1945 r. wywieziona do obozu w rejonie Krasnowodzka. Zmarła z wycieńczenia 5.08.1945 r., ale o tym jej brat dowiedział się dużo później. W 1947 roku na jej symboliczny pogrzeb do krakowskiego kościoła przyszły tłumy.


Wspominamy  żołnierzy wyklętych. Pamiętajmy również o "Kozaczku" -  kapitanie AK - tyle jesteśmy jej winni. Wspomina o niej również Miejski Szlak Kobiet Krakowa.