- Konflikt na Rynku Głównym w Krakowie
Od ponad miesiąca polscy narodowcy i ukraińscy demonstranci codziennie manifestują w pobliżu pomnika Adama Mickiewicza – jedni domagają się „zakończenia ukrainizacji Polski”, drudzy kontynuują protest przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainę. -
Ekskalacja mowy nienawiści
Zdaniem prof. Rafała Pankowskiego ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej, w Polsce narasta fala nienawiści wobec mniejszości, w tym Ukraińców. Przekaz ten był obecny od początku wojny, ale staje się coraz bardziej widoczny w przestrzeni publicznej. -
Badania społeczne
Według naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego, pozytywny stosunek Polaków do Ukraińców spadł z ponad 66% do 55%. Za zmianę nastrojów odpowiadają m.in. ksenofobiczne teorie spiskowe, rozprzestrzeniające się w internecie i podejmowane przez niektórych polityków. -
Bierność służb i przepisy prawa
Choć artykuły 256 i 257 Kodeksu Karnego przewidują kary za publiczne nawoływanie do nienawiści, organy ścigania często tłumaczą się brakiem podstaw do interwencji przy dwóch legalnie zgłoszonych zgromadzeniach. Prof. Pankowski podkreśla, że służby powinny ściślej egzekwować przepisy. -
Konsekwencje dla relacji polsko-ukraińskich
W Polsce przebywa ponad 1,5 miliona Ukraińców, z których większość pracuje legalnie i integruje się ze społeczeństwem. Utrwalenie negatywnych stereotypów może jednak prowadzić do zaostrzenia konfliktów narodowościowych i podważyć dotychczasową falę solidarności z Ukrainą.
Mowa nienawiści wychodzi na ulice
Według prof. Pankowskiego, choć w pierwszych tygodniach wojny w Ukrainie przeważała w Polsce fala solidarności z uchodźcami, to już wtedy Stowarzyszenie Nigdy Więcej rejestrowało przykłady agresji w stosunku do Ukraińców.
Już w kwietniu 2022 roku Stowarzyszenie Nigdy Więcej opublikowało pierwszy raport na temat mowy nienawiści i aktów agresji wobec ukraińskich uchodźców w Polsce. Niestety od tamtej pory takich zdarzeń znacznie przybyło. Obejmują one zarówno tzw. mowę nienawiści w internecie, jak i bezpośrednie zachowania agresywne w miejscach publicznych.
Wpływ na takie postawy mają rozmaite teorie spiskowe, które rozprzestrzeniają się w mediach społecznościowych oraz w przekazach niektórych ugrupowań politycznych.
Zmiana postaw w społeczeństwie – wyniki badań
Badania socjologów z Uniwersytetu Warszawskiego pokazują, że pozytywny stosunek do Ukraińców wśród Polaków stopniowo maleje – deklaruje go obecnie około 55% respondentów (jeszcze niedawno było to ponad 66%).
Profesor Pankowski potwierdza tę tendencję, wskazując, że skrajna retoryka pojawia się już nie tylko wśród radykalnej prawicy, ale w różnych częściach sceny politycznej.
Antyukraińska propaganda (…) nie jest wyłączną domeną tej najbardziej skrajnej prawicy z Konfederacją na czele.
Podkreśla przykłady nienawistnych czy niechętnych wobec Ukraińców wypowiedzi, które można znaleźć także wśród polityków lewicy czy centrolewicy.
Jeżeli musimy się posłużyć konkretem, to takim przykładem są liczne wypowiedzi Leszka Millera.
Nie tylko Polska
Jak mówi ekspert, nienawiść i teorie spiskowe przeciw Ukraińcom nie ograniczają się wyłącznie do Polski; podobne zjawiska można zaobserwować w środowiskach radykalnej prawicy w USA czy w Europie Zachodniej.
Rzeczywiście jest tak, że ta radykalna czy skrajna prawica także na gruncie amerykańskim odwołuje się często do podobnych pokładów teorii spiskowych czy ksenofobii, także w kontekście spojrzenia na to, co dzieje się w Europie Wschodniej, przede wszystkim na Ukrainie.
Istotną rolę odgrywa propaganda rosyjska, która dodatkowo podsyca nastroje antyukraińskie, mając na celu destabilizację sytuacji w krajach wspierających Ukrainę. Nie sposób nie zauważyć tutaj analogii do działań np. antyszczepionkowców w czasie pandemii:
Jeżeli mówimy mechanizmach, które pamiętamy z czasu pandemii, to one są rzeczywiście bardzo podobne. I też mamy do czynienia z mechanizmem podsycania stanu poczucia zagrożenia, niepewności, a także różnego rodzaju reakcji ksenofobicznych. I bardzo często mamy do czynienia z takimi działaniami ze strony dokładnie tych samych ośrodków, czy tych samych grup, czy nawet konkretnych liderów politycznych. I ponownie Grzegorz Braun jest jednym z czołowych przykładów.
Obawy przed eskalacją konfliktu
Profesor Pankowski zauważa, że w Polsce przebywa około 1,5 miliona Ukraińców, a liczba ta nie spadnie gwałtownie nawet w przypadku zaprowadzenia pokoju w Ukrainie – wiele osób zdążyło się tu osiedlić i znaleźć zatrudnienie.
Utrwalanie negatywnych stereotypów i ciągłe podsycanie niechęci między społecznościami może prowadzić do realnych konfliktów, zwłaszcza gdy obie grupy spotykają się codziennie w centralnych miejscach miast (tak jak obecnie w Krakowie).
Jednocześnie statystyki pokazują, że przestępczość wśród ukraińskich uchodźców jest niższa niż w przeciętnej populacji w Polsce, co wskazuje na fikcyjność oskarżeń, jakoby uchodźcy mieli zwiększać poziom zagrożenia.
„Policja rozkłada ręce”
Mimo że zgodnie z polskim prawem nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym (art. 256 i 257 Kodeksu Karnego) jest przestępstwem, profesor Pankowski zwraca uwagę na bierność organów ścigania.
Ludzie, którzy dzień po dniu w tak specyficznym, ważnym, szczególnym miejscu, jakim jest Rynek krakowski, głoszą nienawiść narodową przeciwko Ukraińcom, jednocześnie popełniają przestępstwo. I mamy prawo oczekiwać od instytucji powołanych do egzekwowania prawa, że te przepisy będą egzekwowane.